MAMUSIE WRZESIEŃ 2012

Chasiami jak super mieć swoje kurki i jajka od nich normalnie super ! całkowicie inne niż z marketów

Ania14.09 - grzechotki w tych obecnych leżaczkach odczepia się bez problemu (cały ten pałąg)

Andra88 ja miałam swoje dwa małe pieski gdy mieszkałam z Mamą nim poznałam Męża, a potem aby zamieszkać ze mną kupił sobie pieska i wprowadził się do mnie z trzecim bo niby w domu u siebie nie mógł mieć(ten piesek mieszka obecnie z nami na naszym M), ale większość razy to z Mężem chodzi bo to taka a`la jego Córeczka pierwsza, rozpieszczona hehee

magdalenamksiazek Mąż oprócz psa ciągle chce mi sprowadzić jeszcze kotka do domu, ja jednak się boję że mi wszystko zniszczy

MADZIA7 mi kiedyś nie przeszkadzał filtr od rybek wręcz lubiałam przesiadywać przy akwarium, obecnie zmieniłam na inny podczas ciąży i ten to mnie dopiero drażni

witajcie kochane

dziś dzień szalony od 8 byłam na budowie bo mój genialny mąż wczoraj pozabierał przez przypadek dokumety tj. projekt i dziennik budowy z działki i dziś musiałam rano jechać oddać budowlańcom - Już mamy prawie strop zrobiony tezez wylać betonem i poddasze

Na 9.00 jechałam do dentysty bo jak oglądałam mecz polska rosja to jadłam chipsiki i mi ząb chrupnął i dziura na pół zęba więc trzeba było jechać go dziś zakleić mało tego kolejka jak by coś za darmo dawali... hehehehhe... więc po godzinie czekania weszłam do gabinetu i ok 40 min siedziałam i wszyscho bez znieczulenia ( jestem z siebie dumna- bo sie boje dentysty) hehehe

wychodząc od dentysty budowlańcy do mnie dzwonili że jakiś belek i troche cementy brakuje no to ja do hurtowni budowlanej by domówić, bo mąż w pracy i nie miał jak...

Ale najlepsza rzecz to taka że po tym cyrku jechałam do Bydgoszczy i Kupiliśmy wózek dla naszych maluchów:) Na zdjęciach te kolory takie mętne wyglądają a w rzeczywistości jest jasno niebieski taki żywy i limonkowy też taki soczysty

Aganio sliczny ten wozeczek:)
Madziu u mnie to tez nie tak z dnia na dzien,dzis mi dali skierowanie na poniedzialek,a pierwsze badanie mialam robione tydzien temu.Nawet sie nie spodziewalam,ze bedzie to wszystko tak szybko A nie kazali mi robic diety az do badania,zeby nie wyszly sfalszowane wyniki.
magdalenamksiazek ogladalam dzis podobne wozki Sliczne sa,ale my dopiero bedziemy kupowac koniec lipca,sierpien...Ja to bym chciala wszystko na juz
A tutaj nie mam zadnych zwierzatek,ale w Polsce zawsze mielismy w domu maly zwierzyniec Rodzice do tej pory maja psa,koty,kury... Brakuje mi szczegolnie pieska
Dzis po wizycie w szpitalu,jak juz mialam skierowanie w torebce,mialam sporo czasu do autobusu i wykorzystalam go na ogladaniu rzeczy dla dzieci.Moglabym to robic godzinami,takie rozczulajce sa te malusie ubranka

aganio87 ja właśnie bardzo podobny wózek widziałam w niedzielę na giełdzie za 600 zł, bardzo mi się podobał no ale mi nie potrzebny podwójny - chociaż może szkoda
Ja mam pieska w domu, mama ma swoją sunię i dwa na podwórku - a że mieszkamy z mamą na tym samym podwórku to w sumie mamy 4 psy i 4 koty, chcemy założyć akwarium ale chyba dopiero po urodzeniu maluszka

aganio87 ostatni egzamin mam 22 czerwca obrona 24 lipca
Piękny jest ten wózek kolorki ekstra

Ja mam pytanie dziewczynki? co ile chodzicie do ginekologa? bo juz teraz chodzę co 3 tygodnie i się zastanawiam czy nie za często? czy prawidłowo?

Lui Kurki są spoko tymbardziej, że gdy zostanie nam jedzienie np z obiadku to grzech wyrzucac i my wtedy dajemy to naszym kurkom a potem mamy żółciutkie jajka

aganio87 wózek jest super! To jesteś odważna bo ja bez znieczulenia bym nie weszła na krzesło dentystyczne Zawsze ledwo do dentysty wejde to zaraz po - Dzień dobry, mówię że chce znieczulenie, nieważne co by stomatolog robił

Sandra85 ja też bym mogła chodzić godzinami po sklepach z ciuszkami dla dzieci, nie zawsze coś kupię- ale samo 'szperanie' daje mi wielką radość i zaraz humorek mam inny

A ja się godzinkę przespałam i jakoś cholernie mnie plecy bolą teraz ;/ A spałam na tej poduszce dla kobiet w ciąży

chasiami to będziemy trzymać kciuki żeby z egzaminu piękna piąteczka była! A co do wizyt to miałam ostatnią w 24 tygodniu, jutro glukoza- jak będzie wszystko ok to następną wizytę mam za 4 tyg- w 30 tygodniu, a jakby było coś nie tak z moimi wynikami (ODPUKAĆ!) to wizytę mam wcześniej.

chasiami ja mam wizyty co miesiąc, chociaż na początku chodziłam nawet co dwa tygodnie dopóki nie zdiagnozowali maleństwa i mnie, teraz mam następną za 35 dni bo mój gin na urlop jedzie

Aganio to nieźle zabiegany dzień miałaś A wózek super, wygląda na bardzo zwrotny. Mój wózek też już do mnie jedzie, będzie jutro albo w poniedziałek. Ciekawa jestem, czy stan będzie taki, jak babka mi opisywała...

Dzisiaj czuje się okropnie, nie dość, że pogoda mnie dobija to jeszcze jakieś grypsko mnie dopadło. Głowa mnie boli, gardło i ogólnie rozbita jestem. A jutro po południu muszę jechać jechać na weekend na uczelnię i w dodatku mam dwa egzaminy.


W domu mam kundelka, chwilowo jest eksmitowany na podwórko, bo strasznie linieje.
A mój A. marzy o kaukazie, będzie go miał jak będziemy mieli swoje, bo w tej chwili mieszkamy w domu u rodziców. Niby mamy swoje mieszkanie w tym domu, ale podporządkować się musimy.

Monia ja też mam już stresa, bo mój gin na urlop od 15 sierpnia idzie
a poza nim w szpitalu nie mam zaufania do nikogo innego.

chasiami do lekarza do tej pory co miesiąc chodzę.

tak piszecie o tych jajkach że muszę sobie teraz zrobić na kolację, a też mam swojskie bo mama przywiozła

kasia7775 to nie ładnie że cie chorubsko bierze, mam nadzieję że Cię nie rozłoży Jeszcze masz uczelnie to pewno już Ci się wogóle nie chce jechać (pisałaś kiedyś że coś daleko masz ).
Daj znać jak przyjdzie wózek, czy taki jak opisywała ta babka.

Chasiami ja mam wizyty tak jak większość co miesiąc miałam 25.05 teraz mam 26.06.

Dzisiaj miałam koszmarny dzień, a zaczął się tak niewinnie (tzn. do 16). Pojechałam z mężem na zakupy - a propo jest promocja w realu na pampersy - póki byliśmy razem było wszystko ok. Potem mój luby stwierdził że idzie z Szymkiem na dział kosmetyków, miał sobie wybrać wodę po goleniu, no to ja stwierdziłam że idę na warzywa. Wzięłam co potrzebowaliśmy, trochę sie jeszcze poszwendałam i coś mnie tknęło stwierdziłam ze wracam zobaczyć co te moje chłopy robią. Patrzę z mój maż w najlepsze wącha sobie wody po goleniu a dziecka nie ma. Pytam się go gdzie jest Szymuś a on że sobie tu gdzieś chodzi. Jak to gdzieś chodzi No i zaczęło się. Ja w prawo Piotrek w lewo i szukamy małego. Wołam małego nic, normalnie prawie zawału dostałam już wszystkie najgorsze scenariusze miałam w głowie. Lecę - bo myślę że może poszedł sobie na zabawki. Wybiegam na koniec sklepu a tu ochroniarz idzie z moim dzieckiem za rękę i mówi że właśnie szedł do punktu obsługi klienta żeby dać ogłoszenie. Mały jak sie mnie złapał to w ryk i wpadał w histerię, że tata go nie upilnował. A mój mąż do nie czego się denerwujesz przecież sie znalazł no przecież o co ja jestem zła !!!!!!! Mały całą drogę nie odstępował mnie na krok a jak gdzieś poszłam a był na rękach taty a mnie nie widział to od razu w ryk.Faceci są normalnie z Marsa, no bo po co ja się denerwuję ?! nie było powodu.... pozostawię to bez komentarza bo do tej pory mnie trzęsie (a nie chcę sie nakręcać) jak pomyślę co sie mogło stać przez głupotę mojego męza

Co do zwierząt to niestety nie posiadam. Za kotami nie przepadam, chciałam mieć małego pieska - jakiegoś kundelka, ale kupiliśmy mieszkanie na 4 piętrze i stwierdziłam na razie że się jeszcze zastanowimy bo nie chcę żeby sie zwierzą męczyło. Mieliśmy kiedyś króliczka miniaturkę i rybki ale już niestety pozdychały. A że było po nich wiele płaczu i lamentów to moi rodzice stwierdzili że na razie dość. Za to u teściowej mamy kota persa i świnkę morską rozetkową. Same sierściuchy z długimi kłaczkami.

Chasiami ja też chodziłam co miesiąc, a teraz mam wizytę na 4 lipca czyli za 3 tygodnie. Myślę, że im bliżej porodu to trzeba kontrolować się częściej czy się np szyjka nie skraca.
Byłam dzisiaj u swojej gin i wszystko jest okey, znowu dostałam skierowanie na badania z krwi moczu masakra... Nie miałam USG, ale będę miała na następnej wizycie
Powiem wam, że jestem w szoku xD Bo wg mojej położnej (a raczej tego magicznego kółka) jestem w 29 tygodniu ciąży xD wg suwaczka w 27 haha Jak dla mnie bomba xD
Trzeci trymestr to już wszystko z górki, ale szczerze to mi te wszystkie miesiące przeleciały jak z bicza strzelił. Pamiętam pierwsza wizytę jak się dowiedziałam, że jestem w ciąży i myślałam, jak to będzie czuć dzidzie ruszającą się w brzuchu... A to tak szybko przyszło

madeleine u mnie też jest różnica między suwaczkiem a tym magicznym kółkiem, na suwaczku 28 tygodni a wg lekarza 27, wg rozmiarów na ostatnim usg maluszek " zgadzał" się z suwaczkiem. Ja myślę, że te wszystkie terminy i tak są tylko orientacyjne - kiedy maluszek zechce się urodzi i nie będzie patrzył czy jest 39 czy 40 tydzień

PolaL ja myślę, że twój mąż też się denerwował tylko próbował ciebie uspokoić, co prawda przyniosło to mu efekt odwrotny ale oni już tak mają - najpierw mówią potem myślą, a czasem nawet i nie myślą w ogóle. Ale cieszę się, że wszystko dobrze się skończyło a mężowi lekki opieprz się należy to na przyszłość będzie bardziej uważał na małego