wózek

Co do wózków to przechodziłam istna gehenne jak miałam wybrac.

Jeśli moge cos teraz doradzić to służę przemyśleniami:

Najpierw trzeba zdecydować czy chce się 3 w 1 czy osobno gondolę a potem spacerówkę. Ja wybrałam 3 w 1, bo mniejszy problem- wszystkie elementy do siebie pasują i mniej szukania, a wybór większy, bo takie sa najpopularniejsze.

Kolejna decyzja- nowy czy używany. Wybrałam używany, bo mogę mieć wózek z "wyższej półki" za niska cenę. Ważne- jeśli coś trzeba będzie naprawić to dobrze sprawdzic czy jest w okolicy serwis i ile naprawa kosztuje. Ja będę musiała naprawic hamulce, ale serwis akurat mam w Krakowie, i nawet jak zapłacę 200zł to dalej kupiłam bardzo okazyjnie (taki jak ja mam uzywany kosztuje na allegro średnio 1100-1400zł, a ja dałam z wysyłką 780zł). Uznałam, że wydawanie ponad 2000 na cos co będę używać między 6 mscy a 2 lata (jak nie zechcę zamienić na lżejsza parasolkę) to trochę dużo.

Niektórzy radzą, żeby mimo wszystko kupic nowy fotelik, bo wtedy jest się pewnym, że nie brał udzialu w żadnym wypadku i nie ma uszkodzonej konstrukcji. My będziemy przez pierwsze pół roku raczej mało jeździć więc sobie darowałam nowy fotelik i poprzestane na tym z zestawu. Poza tym nasza gondola tez może być używana do przewożenia maluszka. Darowałam sobie tez bazę do fotelika, bo podobno jak sie juz człowiek nauczy zapinac pasami to to zajmuje minutę i nie jest wcale takie uciążliwe (jeszcze nie sprawdzaliśmy).

Kolejna decyzja- wózek lekki i mały czy duży - terenowy. Ja chciałam ten pierwszy, bo mieszkamy na 2 pietrze, a dziadkowie jedni na 2 a drudzy na 4 i trzeba wnieść to ustrojstwo. A poza tym żeby sie łatwo składał i był mały po złożeniu żeby się mieścił w bagazniku.

Najpierw chciałam pompowane koła, ale potem wyczytałam, że mają sens tylko za miastem, a nie jak się głównie po chodnikach w mieście jeździ bo to zbędny ciężar tylko dodatkowy.

Po przeczytaniu setki forów i opinii w sklepach miałam na oku: Graco Symbio (nawet znalazlam ogłoszenie z używanym na gwarancji jeszcze) lub Delti Emu (koleżanka kupiła). Opinie zróżnicowane. Graco ma lepsze, ale czasem ponoć skrzypi, a Delti się podobno czasem rozpada. Wiadomo- każdy wózek może się rozlecieć. Oba podobne cenowo i wagowo. Miałam juz brac ten graco... I wtedy odkryłam Boogaboo- najlżejsze chyba- cos z 7 czy 8 kg całość.

Koleżanka dzieciata doardziła, żebym nie brała z tzw "kubełkowymi" spacerówkami (nie pamiętam jak delti, ale graco na pewno ma), bo sa po prostu płytsze. Ona ma syna i ja będę miec chłopca, a oni są więksi. I okazało się, że ona ma Boogaboo i nie jest zadowolona, bo pomimo naorawde małej wagi jest za mały i jej synek niemal zawieszony na pasach w nim jeździł zamiast wygodnie siedzieć. A do tej pory w ogóle nie patrzyłam na spacerówke, bo mnie bardziej gondola interesowała.

No i właśnie ona akurat szukała nowej spacerówki z wygodnym siedziskiem. I namówiła mnie na ten, który kupiłam- Jane Nomad. Oczywiście czy to był dobry wybór się okaże w przyszłości, ale 1. Jest lekki- coś 11kg całość (z gondolą) i w miarę mały po złożeniu (łatwo się składa, ale nie sprawdzałam jeszcze czy się mieści w bagażniku naszego Clio) 2. Tani był (nowy to 2600, a dałam 780zł) 3. Wygodna spacerówka.

Znajoma, która mieszka w domu i wózek trzyma na parterze wybrała Xlandera i bardzo zadowolona. Za używanego dała 550zl. Dla mnie za ciężki- koło 20kg. Nawet nie podniosę takiego sama

akurat co do fotelika sie nie zgodze bo wystarczy chwila zeby doszlo do nieszczescia. przede wszystkim uzywany fotelik nigdy nie jest pewny a po drugie nawet niedrogo mozna kupic foteliki ktore przesly testy i starcza na dlugo.bazy sa drogie i raczej malo kto sie na nie decyduje ale faktem jest ze stabilnie trzyma fotelik podczas jazdy.

spacerowki kubelkowe faktycznie nie wydaja mi sie wygodne, ja mam obszerna spacerowke i teraz to doceniam bo jak trzeba ubrac kurtke czy kombinezon to dziecko nie siedzi jak sledz w puszce. chociaz dodam ze w moim 3funkcyjnym wozku spacerowka ok roku byla mala dla corci.
i to nie prawda ze chlopcy sa wieksi, to raczej uwaruknowanie genetyczne a nie zasada:)

swoja droga wiele osob sie decyduje na wozki np chicco bez amortyzacji. kurcze mnie to serce boli kiedy widze jak noworodkami telepie w takich wozkach po nierownych chodniakch:)

ja mam chicco, ale z amortyzacją

mnie znów denerwuje jak wkładają kilkumiesięczne dzieci do zwykłych spacerówek/parasolek

my zdecydowaliśmy się na nowy patrol z tako, dwufunkcyjny (gondola plus spacerówka montowane na ten sam stelaż). był tani - 850zł w niedużym i nie za tanim sklepie. ma 4 duże pompowane koła, amortyzacje, 5-punktowe pasy bezpieczeństwa, dość obszerną (w porównaniu do wózków znajomych) gondolę i takąż spacerówkę, możliwość montażu przodem i tyłem do kier. jazdy, regulowaną rączkę, łatwy system montażu i demontażu gondoli/spacerówki i łatwy system składania, prostą, klasyczną formę, w komplecie oczywiście pokrowce, folia przeciwdeszczowa i torba... co tam jeszcze? fajne kolory tapicerki do wyboru (wybraliśmy czarną z białym wzorem, a bombowo wyglądają też brązowe z błękitnym lub różowym oraz seledynowym wzorem). minusem może być waga wózka - nie należy do najlżejszych (dla nas to plus - mieszkamy na wsi, wózek jest dzięki temu stabilniejszy) - waga nie ma większego znaczenia, jak się mieszka na parterze, choć ciężki wózek źle pakować do auta.

gdybym miała kupować drugi raz, wybrałabym jednak wózek jednofunkcyjny (tylko gondolę), a potem dokupiłabym lżejszą spacerówkę dla już pewnie siedzącego dziecka, bo stelaż od dwufunkcyjnego wózka jest jednak mniej poręczny niż spacerówka typu "parasolka".

odradzam wózki głębokie lub głeboko-spacerowe z małymi skrętnymi kółkami - można się z tym zabić, zwłaszcza na nierównościach chodnika czy wiejskich wertepach, toną w błocie lub kamyczkach i generalnie sa do bani. odradzam niepompowane koła i odradzam wózki bez amortyzacji. ważny jest też sposób zakładania pasów (niektóre wózki mają takie dziwaczne pasy, które trzymają dziecko tylko na dole, na wysokości bioder i brzucha, a klatka piersiowa nie jest zabezpieczona, dziwne to i do bani).

easch- tak jak powiedziałaś- na wiejskich drogach niepompowane się nie sprawdzaja, ale w mieście jak najbardziej. Amortyzatory za to ważne. A co do przekładanej rączki to istoten czy koła z przodu i tyłu sa takie same, a raczej kwestia wyważenia wózka, bo czytałam, że niektore ciężko się prowadzi odwrotnie. Co innego gdy przekładana gondola- wtedy nie ma tego problemu. Rączka przekładana przydaje sie tylko w manewrowaniu w ciasnych przestrzeniach.
Jeszcze jedna rada- na sezon jesienno/zimowo/wiosenny lepsze ciemniejsze kolory, bo tak brudu nie będzie widać. W letnim mozna szaleć z kolorkami.

Ja mam termin na styczeń i powiem szczerze nie wyobrażam sobie wożenia maleństwa w spacerówce. Moim zdaniem musi być porządna, dobrze amortyzowana gondola tak żeby maluszkiem nie trzęsło i oczywiście żeby nie dziecko nie zmarzło. Jak narazie oglądałam coneco toledo, ale jakieś takie rozklekotane mi się wydaje, jedo fyn który polecam wiele mam, ale mi się wizualnie nie podoba, roan marita - fajny bardzo i moj zdecydowany faworyt navington caravel. Widziałam już wózeczek w sklepie, no i mają kilka fajnych rozwiązań, a poza tym jestem zdecydowaną fanką klasycznego wzornictwa Ale wózek to temat rzeka, więc jeżeli się zdecyduje na navi, to najpierw kupię chyba ramę i gondolę, a potem dopiero spacerówkę. Co możecie doradzić, na co jeszcze zwracać uwagę?

a tam brud zawsze bedzie widac czy na ciemnym wozku czy na jasnym. co do kolorystyki to mozna sie zastanawiac przy dziecku kolo roku ktore wstaje w wozku i jest on wlasciwie ciagle brudny.
a amortyzacja to bardzo wazna sprawa bo czasem tez trzeba wjechac do autobusu czy z chodnika a wtedy dziecko trzesie sie w wozku

natmur11 napisał:

a tam brud zawsze bedzie widac czy na ciemnym wozku czy na jasnym. co do kolorystyki to mozna sie zastanawiac przy dziecku kolo roku ktore wstaje w wozku i jest on wlasciwie ciagle brudny.
a amortyzacja to bardzo wazna sprawa bo czasem tez trzeba wjechac do autobusu czy z chodnika a wtedy dziecko trzesie sie w wozku

Co do tego brudu to chyba racja. Tak czy siak będzie widać i tak trzeba wózek prać. Chociaż z navingtona właśnie bardzo mi się podoba biały wózek

ale chyba wybiorę czerwony, albo india. Co do amortyzacji no to fakt, że jeżeli dziecko będzie latać i podskakiwać w wózku to raczej dobrze nie bedzie, dlatego stawiam na zawieszenie.

szukam opinii na temat wózków firmy Riko, czy któraś się z takim zetknęła?

Katarzyna napisał:

A co myślicie o trzykołowym wózku?

Dziwczyny z wózkami bywa roznie- ja polecam zestaw 3w1 tzn gondola spacerówka i fotelik ktory mozna zamontowac do kólek( nie trzeba targac wszedzie calego wozka przy jezdzie samochodem- to wazne bo rzeczy do zabrania jest sporo) ja mam starego deltima focus ale jestem zadowolona ( to seria przed xlanderami) trzykolowca mam u rodzicow i nie polecam szczegolnie w miescie- bo jak wjedziecie po szynach na schodach?! )to samo tyczy sie modeli z wezszym rozstawem kolek z przodu, mam solidne pompowane 4 jednakowe kola- zimą zaoszczędziło mi to wiele nerwów a i tak czasem bylo ciężko sie przdrzeć.

A ja mam taki wózek 3 w 1 Babyacitve jet, i dla mnie rewelacja, Bartek jeździ nim od ponad roku przede wszystkim po lesie i po wertepach, i póki co już na zaś cieszę się że może za 2 lata kolejna dzidzia będzie w nim jeździła:)

My po bardzo długich poszukiwaniach (ogladanie w sklepach, pytanie znajomych, czytanie opinii w necie itd.) wybraliśmy X-landera XA.
Wady to mala gondola (naszej córce leci teraz 4 m-c a juz siega nogami do konca ),oparcie w gondoli nie podnosi się a spacerówka moze być zamontowana tylko przodem do kierunku jazdy, oraz waga wózka-niestety nie jest najlzejszy.
Zalety - fajnie wyglada,lekko sie go prowadzi, łatwo sie składa (to ważne gdy czesto pakuje sie wózek do auta), łatwo czysci się materiał, z którego jest wykonany, duże pompowane kola swietnie sobie radza na polskich dziurawych chodnikach i w terenie i nie schodzi z nich powietrze jak w niektórych wózkach, spacerówki jeszcze nie używaliśmy ale wygląda na dosyć wygodna bo ma szerokie fajne siedzisko. Wielu rodziców go chwali i jest ponoć bezawaryjny i to przekonało najbardziej mojego meża oraz to, ze pelno ich na ulicach, co dla niego oznaczało, ze się sprawdza
Wyglada tak(my akurat wybralismy kolor ametyst):
a do niego dokupilismy fotelik Maksi cosi, można go wpiąć na stelaz do tego wozka dokupując adaptery.

Ja mam wózek Espiro GTX. Wadą jest mała gondola, chociaż wydawało mi się, że jest ona jedną z większych w wózkach 3w1, moja córa pojeździła w niej jakieś 4,5 miesiąca, spacerówka może być, jest w miarę duża i wygodna, ale najbardziej beznadziejny jest fotelik/nosidło od zestawu. Z wkładką czy bez, z poduszeczką czy bez dziecko jest jakoś w nim dziwacznie ułożone, jest też wąskie zwłaszcza że teraz trzeba grubiej ubierać. Moja córa nie ma jeszcze pół roczku a już zmuszeni jesteśmy kupić samodzielny fotelik do samochodu bo w to nosidło zwyczajnie się nie mieści. A i torba też mało praktyczna, musiałam dokupić inną.

Zalety to solidna rama i duże pompowane koła. Bardzo dobrze sprawdzają się na naszych dziurawych chodnikach jak i na leśnych ścieżkach i wertepach (testowane).

Jestem mamą 2 miesiące i mam wózek 3 w 1 KADEX Eclipse. Póki co sprawdza się doskonale, nie mogę narzekać.

My też mamy Espiro, ale inny model niż ten pokazany wcześniej.

U nas Enzo Evo wygrało, aczkolwiek bardzo podobny jest. Szczególnie spacerówka.
Dlaczego go wybraliśmy? Bo dosyć duża gondola i spacerówka! Spokojnie mieści się gruby śpiworek.

Jedyny minus to spacerówka w jedną stronę, ale damy radę - tak myślę. Niech dziecko trochę świata poogląda!

Po 2 tygodniach użytkowania jesteśmy zadowoleni z gondolki.
Szkoda, że nie kupiliśmy bazy do fotelika (Espiro Neo), ale praktyka czyni mistrza i pewnie minutkę zabiera przypięcie pasami.

lh6.googleusercontent.com/_fOg5BA25omQ/T...20EVO_02_gondola.jpg

bmb.cnt.sk/wwwroot/storage/product/580_4.../100727181327215.jpg

W rzeczywistości mniej oczojebny ten czerwony