BezpiecznaCiaza112023

MAMUSIE GRUDZIEŃ 2011 !!

11 lata 11 miesiąc temu #377259 przez madziorskie
ojj Polunia to masz co ogarniać... my mamy o połowe mniejszy dom, bo 150m2 a działka 1650m2, ale mi ciężko jak na razie ogarniać całość i co z tego, że mąz pomaga, skoro i tak nie wszędzie zdąże na czas wytrzec kurze? okna nie myte od wiosny.. po świętach nagnałam męża i mi umył. bo wiecie ja nienawidzę myć okien, a mąz lubi więc u nas to On myje okna ;)
jak Izunia była malutka i duzo spała to potrafiłam bez problemu posprzatać ugotować i miałam czaa wysiać pomidory w doniczki i odpocząć.. a teraz lediwe co w weekend majowy jak mąż zajmował się Iza udało mi się pelargonie poprzesadzać. a dzisiaj odstawiłam Izę do mojej mamy a my sadzilismy pomidory w ogrodzie bo już tak późno, że az mam strach czy coś z tego będzie jeszcze...
marchewka, pietruszka, szczypiorek już rosną w ogrodzie ;) rzodkiewki juz prawie wyjedliśmy ;) chciałabym jeszcze fasolke wysiać ale zobaczymy jak to z czasem wyjdzie, bo teraz też często wyjeżdżam... więc czasu tez mniej. najwazniejsze, że dla Izki marchewka i pietruszka będzie. ziemniaki biore od sąsiadki więc nie sadzimy :P
w przyszłym roku będę chciała więcej powysiewać ale zobaczymy jak to będzie... od słowa do czynu daleka droga :lol:
a dywanu dorobiliśmy się tylko w wjednym pokoju, a mianowicie męża siłowni, ale to w sumie było konieczne żeby sztangą zbyt dużego hałasu nie robił przy odkładaniu jej na podłogę ;)
czasami tam ide poćwiczyć, lub pojeździć na rowerku to wtedy Izunia lezy sobie na dywaniku a tak to zazwyczaj na łózku ją kładę. ostatnio zakupilismy koc piknikowy i na niego kładę kocyk i wtedy na podłodze w salonie sobie leży i figluje.

też lubię małe miejscowości wypoczynkowe nad morzem, bo gwar i tłok już mi się znudziły... z nami nie ma szans by rodzice wyjechali, ale może siostra się skusi ;)
a w sierpniu chcemy jechac do Karpacza na zlot Harley-ów i wtedy ze znajomymi więc też fajnie. ooo właśnie musze poszukac noclegu i zarezerwować. a może cos polecacie?
a nad morze tez chcielibysmy na weekend wyjechać ale zobaczymy jak to wyjdzie wszystko...

ja czasami jak czytam nasze forum to muszę w wujku google sprawdzić jakiś wyraz bo niestety ale nie wiem co oznacza heh :unsure:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 11 miesiąc temu #377264 przez madziorskie
ach zapomniałam zapytać. Wasze dzieciaczki bez problemu jedza owoce?
bo moja córka jakos nie chce ich jeść.. ani tych ze słoiczka, ani tych jak sama jej zmiksuje i próbuje dać :dry: nie wiem w czym rzecz, ale kwasi się nawet przy bananie.,. robi minke taka jakbym jej cytryne dawa do zjedzenia i wypluwa z buxki i nie zje...
dzisiaj zmiksowałam jej bananka z truskwaką i nie zjadła.. no to mąż zjadł;) potem zmiksowałam jej bananka z jabłuszkiem i też nie ruszyła... samego banana tez nie.. raz zjadła jabłko ale w nocy wymiotowała.. pewnie przez nie..a tych ze słoiczka to wogóle nie chce jeść! zupki to je bo je ale tez się na nie nie rzuca.. nie wiem czy może starcza jej jeszcze samo mleko i kaszka czy w czym jest rzecz?
chciałabym żeby jadła już owoce, bo jak wprowadziłam kaszki i zupkę to geste kupki zaczęła robić, a owoce zawsze by jej w tym pomogły. no ale jedynie jak dodam jej do kaszki i to jeszcze odrobinę (bo jak za duzo to nie ruszy...) to zje.
tez tak któraś z was ma???

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 11 miesiąc temu - 11 lata 11 miesiąc temu #377268 przez sylka
Madziorskie dodawaj do owoców trochę mleka lub rób zamiast kaszki kleik kukurydziany czy ryżówy na mleku i dodawaj mus owocowy. Mój synek tez wolał warzywa niż owoce a tym sposobem polubił owoce :) Smak mojego mleka znał a owoce to była nowość a tym sposobem załapał nowy smak :)Jabłuszko podawaj np z marchewką :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 11 miesiąc temu #377371 przez tygrysica
no- też bym z tym mlekiem spróbowała.
A w ogóle to zapomniałam wspomnieć, że bylismy u pediatry i Adam jest gigant! 8820g! teraz juz pewnie z 8900, bo juz parę dni minęło. I około 72 cm. Znajomi z 10 miesięczną córcią byli i ona jest mniejsza...
Trochę mnie lekarz przestraszył, bo ponoć asymetria półkul się pogłębiła, ale mam sie nie przejmować, bo nie jest patologiczna i powinna zniknąć do czasu zrośnięcia ciemiączka... I tak sie martwię- chyba poczytam w necie...Chociaż rozwojowo go pochwalił i naprawde zapewniał, że wszystko ok. Przez wzrost Adas jest dość "chwiejny" i lekarz mówi, że miewał takie dzieci i wysyłał je na rehabilitację, ale ma złe doświadczenia, bo one za szybko wyrównywały i chciały od razu chodzic, a to dla kręgosłupów za wcześnie było i dlatego woli, żeby Adaś sam wyrównał.
Udało mi sie wreszcie wylicytować łóżeczko turystyczne- musze do rodziców dać, bo za tydzień Adaś już u nich będzie w dzień. Jeszcze kilka ciuchów kupiłam, grilla elektrycznego, ciuchy do pracy... ehh...kończy się "siedzenie w domu" :silly:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 11 miesiąc temu #377520 przez adiafora
madziorske, a może poczekaj 2 tyg i potem podaj, czasem nasze dzieci wiedzą czego najbardziej im trzeba same.tygrysica widzę , że nasze pociechy to waga ciężka:)moja ma 78 i 8600. Co do asymetrii ja na Twoim miejscu poszłam bym na konsultacje do innego lekarza dla własnego spokoju. ja często prowadzę terapie dzieci które miały zaskoczyć. Czasem bym udusiła lekarzy. Trzymam kciuki. ja dalej z małą 24h na dobę niby mąż już w domu , ale przykuty do komputera. Robi projekty. Olałam sprzątanie , mam nadzieję , że jak zaczną biegać karaluchy to coś do niego dotrze.

[link=http://www.zapytajpolozna.pl]
[image noborder] www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=36991 [/image] [/link]

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 11 miesiąc temu #378058 przez polunia
ja tylko na chwilkę , poczytałam i adiafora Twoje karaluchy mnie powaliły :laugh: Podejrzewam , że za długo i tak nie dasz rady nie sprzątać bo Cię to zacznie wkur.... :blink: Ale i tak powodzenia życzę w "nawracaniu" M.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 11 miesiąc temu #378463 przez adiafora
Polunia zostałaś forumową wyrocznią..... posprzątałam , ale bunt trwa dalej nie piorę jego ubrań i brudne naczynia , zaniosłam mu na biurko do pracowni. mamy przejście z domu do biura:) A to się klienci zdziwią , może go to czegoś nauczy. Z potencjalną nianią jestem umówiona na przyszłą sobotę mam nadzieję , że będzie ok. Wolałabym na wychowawczym zostać , ale wtedy nie mam powrotu już do pracy:( Małaej idą kolejne zęby drugi komplet dolnych siekaczy zwariować można. Macie jakieś sposoby preparaty prócz gryzaków, ibumu, colgelu, camili i dentybaby nic chyba na moją nie działa:(

[link=http://www.zapytajpolozna.pl]
[image noborder] www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=36991 [/image] [/link]

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 11 miesiąc temu #378670 przez tygrysica
Niestety w kwestii ząbkowania nie poradzę, bo mój na razie cisza- gryzie i slini sie na potęgę- jak któraś napisała- rekin mały (w weekend od mojego wójka dostał rampersika z rekinem - w sam raz pasuje ideowo :silly: ). Słyszalam jedynie, że te szczoteczki do pierwszych ząbków (mam Bab Ono) sa dość dobre przy ząbkowaniu na swędzenie, a że wszelkie maści to pic na wodę...
Taka byłam twarda na to wracanie do pracy...im bliżej to mi gorzej :( Już się nie cieszę tylko mi smutno. Dopiero teraz rozumiem jak trodno zostawić dzieciaczka u babci nawet a samemu iść na cały dzień do roboty :( Zazdroszczę tym, które moga sobie pozwolic na wychowawczy. Ja też, jak adiafora nie moge sobie pozwolic na to, bo bym raczej juz n ie miała do czego wracać. Przeżyłam raz zwolnienie i kilka beznadziejnych prac "na przetrwanie" i teraz za bardzo mi na obecnej zależy. Własnie dzwoniłam do szefowej i mówi, że w pizdu roboty czeka na mnie... niby fajnie, bo wiem, że to głównie sesje zdjęciowe i w ogóle kocham moją prace, ale Adas sie teraz taki kochany robi, że mi żal... mam doła...własnie otwieram 3ego browara i licytuję na potęgę ostatnie rzeczy potrzebne, bo nie bede miec czasu pewnie...
A jak Wasze sloneczka na zabawki reagują? Maja swoje preferencje? Ja mojemu co nuż ciekawostki owe przynoszę albo dostaje od cioć i wójków, ale on i tak je tylko do buzi :blink: A np córeczka kumpeli- równolatka to oglada, kombinuje i w ogóle sie bardziej intelektulanie nawet zwykłą grzechotka bawi ... Czytałam ostatnio, że zajebista zabawka jest folia ratownicza- nie dość, że błyszcząca to szeleści i jest nie do zdarcie- musze kupić ;) ooo- podoba mu się piłka Fosher price'a, vco jak sie uderzy to gra i spiewa- a za duza do buzi więc ja uderza. i uwielbia książeczki takie dla 3+ co mają z boku przyciski z dźwiekami- raz mi nawet pokazal karetkę (może przypadkiem, ale ja oczywiście- dumna mamusia wierzę, że celowo :silly: )... a tak to jak dałam mu drewniana łyzke i sitko to dziecko wniebowziete na godzinę. A uśmialismy sie przy tym sitku, bo oczywiscie rączkę wsadził do buzi, ale w samo sitko nóżke i co ciagnął rączkę do buzi to mu noga hamowała i się wkurzał i krzyk taki zły :lol: Właśnie od kilku dni złapał faze wkurzania się jak coś nie pomysli mu idzie.
A z tym neurologiem to ja jednak chyba nie będe dodatkowo chodzic, bo mój pediatra pracuje na oddziale neurologicznym i uchodzi za jednego z najlepszych pediatrów w kraowie, więc jednak mu zaufam. Zreszta poczytałam cos tam w necie i większość takich asymetrii jest nawet nierozpoznana, bo jak ktoś nie robi usg przezciemiączkowego to nie wie, a żadnych objawów czy np (tfu tfu) uposledzeni brak. On ma większa niż miał i większa niż normalnie, ale nie jest patologiczna i nie wchodzi w zakres wodogłowia (samo słowo mnie przeraża), a i tak wodogłowie może btyć czynne i bierne i to bierne nie jest niebezpieczne... Oczywiście jako mam przeżywam, ale i lekarz stwierdził, że sie super rozija i w sumie sama to widze- w końcu nadąza nawet za naszym forumowym Rafałkiem :laugh: mimo, że jest troszkę wcześniakiem :)
Ale się rozpisałam- ale jeszcze jedno- taka byłam dumna, że od początku sam spi w łóżeczku...ale teraz rano go biore i razem spimy i...jest cudownie- przytula sie do mnie i mnie głaszcze po ręcę albo buzi (no dobra- czasem bije :silly: )... a jak wróce do roboty to akurat o tych godzinach bede go do mojej mamy wieźć i koniec z przytulanie w tygodniu :(

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 11 miesiąc temu #378929 przez adiafora
Tygrysica w sumie intuicja matki za przewodnika, może ja jestem przewrażliwiona ale i tak bym konsultowała. Co do bicia po buzi he he znam to :) Szkoda ,że nie mam babci do opieki:( Tylko będę musiała do domu obcą osobę wpuścić:( Szczoteczka jest super , ale do tego pasta z waledy albo roca od zera:) I myjemy zęby .... aż dwa:)
o młoda wzywa

[link=http://www.zapytajpolozna.pl]
[image noborder] www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=36991 [/image] [/link]

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 11 miesiąc temu #379035 przez KasiaT
My już po chrzcinach :) Wszystko udało się ekstra (pare fotek jest na fb), Rafałek jako jedyny nie płakał podczas oblewania przez księdza główki, a było 5 dzieciaków. W ogóle bardzo dzielnie zniósł ten cały harmider. Na szczęście chrzciny zwróciły się z nawiązką :laugh:
Jedyne co mu nie pasowało to ... moja teściowa.... ja nie wiem co ona w sobie ma, że jak do niego podejdzie czy próbuje wziąć na ręce to jęczy i płacze. Mam nadzieję, że z czasem się z nią oswoi. I sukces... moja bratowa chyba stwierdziła, że ochrzczone dziecko nie gryzie i dała mu buzi i nawet chwilę się pobawiła... żeśmy ten fakt pół dnia komentowali z mężem, bo byliśmy w szoku :silly:

Generalnie wkur... mnie pieprzona biurokracja... kurde... dostałam z pracy skierowanie na badania kontrolne w celu dopuszczenia do pracy (długotrwała nieobecność rozpoczęta L4 powyżej 30 dni). Dzisiaj zadzwoniłam umówić się na wizytę i co usłyszałam? Że zanim się umówię to muszę mieć zaświadczenie od gina, że jest okey pod względem ginekologicznym.... wrrrr... fajnie, że wcześniej ktoś o tym wspomniał... a do mojej gin ciężko się dostać a jeszcze jak do niej zadzwoniłam to okazało się, że jutro ostatni dzień przyjmuje i idzie na urlop :ohmy: Całe szczęście miała jeden wolny termin. Bo inaczej byłabym w dupie. W ogóle pierwszy raz się z czymś takim spotkała. Moja mama zajmuje się kadrowymi sprawami i też o czymś takim nie słyszała... eh... jeb... państwówka.

U nas też zębów ni widu ni słychu, więc też nic nie doradzę.

Tygrysico i to najważniejsze, że dobrze się rozwija. Wiadomo jako matka się denerwujesz ale napewno będzie okey :) I współczuję powrotu do pracy... ja wracam 2 lipca więc wiem co czujesz... ja od 2 tygodni jestem chora, że z małym nie będę już siedzieć. Co do zabawek to mój wkłada po buzi, ogląda, przekręca, przerzuca z rączki do rączki. Ale każde dziecię bawi się inaczej, z czasem Adaś też tak będzie.

Adiafora i dobrze... będzie miał nauczkę :blink:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 11 miesiąc temu #379747 przez upsar
Widzę że dzieciaczki rosną jak na drożdżach. Mój mały ma dopiero 7600g a mi i tak wydaje się pulchniutki. Ale to pewnie przez naturalne karmienie, dopiero od kilku dni daje mu zupki i kaszkę od czasu do czasu. A co do tulenia się do dziecka - i odwrotnie, to nie ma chyba nic milszego, i ten spokój kiedy zasypia niemal wtulony w rodzica.
Do pracy na razie nie wracam, nie wiem czy po macierzyńskim będzie gdzie wrócić ale wybrałam opiekę nad małym i mimo, że z kasa będzie naprawdę bardzo bardzo krucho to nie żałuje. Jednocześnie myślę, że gdybym małego miała zostawić z babcią to też bym do pracy szybciej wróciła a tak przekalkulowałam i jak ma mi zostać 700 zl i obcej osobie dać małego to jakoś ten czasu przebidujemy.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 11 miesiąc temu #380020 przez adiafora
upsar też się zastanawiam czy nie odpuścić, ale to zobaczymy. Mała gryzie mam dosłownie krwawe suty , mała pijawka dosłownie. Ech. Kupiłam sobie masażer próżniowy , w końcu trzeba brzuch doprowadzić do porządku kiedyś:) podobno daje dużo ,ale to się okaże.

[link=http://www.zapytajpolozna.pl]
[image noborder] www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=36991 [/image] [/link]

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 11 miesiąc temu - 11 lata 11 miesiąc temu #380539 przez NaMAgapas
dziewczyny mam pytanie. wczoraj rano Nadia obudzila sie i zaczela nam "charczec". caly dzien bylo jednak spoko. na noc znow wrocilo no i dzis rano jest juz gorzej. myslalam ze to katar ale jak spi to oddycha normalnie. nawet nie slysze ze dziecko jest. jak sie przebudzi to cos jej znow "charczy" jakby w gardle. probowalam jej wyczyscic nos frida i wyszly takie zwykle fluczki a rzezi jak rzezila. tylko ryk byl i tyle. goraczki nie ma je normalnie bo jej to nie utrudnia oddychania zachowuje sie normalnie tylko jej siedzi jakby cos w tym gardle i rzezi :huh: ide na wizyte na 3:30 ale juz wiem co mi powie tutejszy lekarz (ze wszystko ok). a ja tylko z pytaniem czy ktores z waszych maluszkow tez cos podobnego mialo? w pokoju mam wilgotnosc 70% wiec to chyba nie sapka od suchego powietrza. posmarowalam jej wokol noska mascia majerankowa ale ona nie ma kataru wiec moge jej tylko wysuszyc sluzowke. a moze zostawic to w spokoju? moze to na zeby?

PS. bylam 2 dni temu zwazyc Nadunie. maiala wtedy 5 miesiecy i 5 dni- 8120 g :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 11 miesiąc temu #380901 przez adiafora
Moja też tak miała myślałam , że początek kataru , ale podobno jak jest za sucho bądź za duża wilgoć tak się dzieje. Bo krtań jest inaczej rozwinięta by dziecko przyjmując głównie pokarmy płynne się nie zachłystywało. Dlatego jej taka wrażliwość tak mi to Pani laryngolog przedstawiła.
Byłam na cytologi dziś jak wyniki bęą ok kolejne badanie za rok uff

[link=http://www.zapytajpolozna.pl]
[image noborder] www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=36991 [/image] [/link]

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 11 miesiąc temu - 11 lata 11 miesiąc temu #380915 przez NaMAgapas
jednak to w klatce piersiowej rzezi....... kazal poczekac do jutra nie wiem po co i na co. jak sie nie polepszy to przeswietlenie i antybiotyk. na noc miala juz 37.4 tempke wiec do lepszego nie idzie..........czhociaz na moj babski rozum jak temp podwyzszona to organizm sie broni. zobaczymy jutro. oby to zwykle cos co jak powiedzial powinno przejsc za 2 dni. ehh :(

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: ilona
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 ZapytajPolozna.pl