Listopadówki 2013

Hej przyjaciółeczki
Dzięki, że odpisujecie na moje posty!!!

cortezia czyś Ty oszalała, ja wchodzę na forum prawie raz w tygodniu i czekam co napiszesz o swojej malutkiej a Ty do gości uciekasz nie no tak na serio to pisz jak dasz radę, oby szybko

monika Ty to samo....hej ja po wizycie... no i co dalej? jak po badaniu?

jeśli chodzi o otulaczek to ja będę miała rożek jeszcze od Wiktorii gruby frotte z gluck. Naprawdę śliczny i w ogóle nie zniszczony, bo prawie nie używany. Jest albo miękki albo można włożyć gąbkę. Można też otulać kocykiem, ale dziecko rozkopuje się. teraz na innych forach bardzo dużo mamy piszą, że otulaczek pomaga. Jak zostałam pierwszy raz mamą to moja mała strasznie dużo płakała a ja nie wiedziałam, że otulaczek może pomóc. Emila to w ogóle była aniołeczek a teraz to już po prostu znowu czegoś się dowiedziałam to zastosuję.

babyshower z chęcią bym odprawiała, gdybym tylko znalazła chętne. Na pewno super imprezka.

Dziewczyny doskonale rozumiem wasz lęk przed porodem i mogłabym pisać i pisać i pocieszać, ale napiszę tylko tyle, że i tak każda, która rodziła i miała cesarkę to mówi, że woli nawet 2 dni rodzić naturalnie niż mieć cc. I wierzcie mi, że przy cc też zawsze może się zdarzyć nieszczęście. U mnie np. teraz jest strach czy przypadkiem nie mam żylaków na macicy albo na dużych zrostów, bo wtedy krwotok gotowy.

No i faktycznie już czas, żebyście zaczynały ćwiczyć oddychanie, jak nie w szkole rodzenia, to są na pewno jakieś płytki albo w necie.

Jeśli chodzi o pieluszki wielorazowe to mam zamiar zmieścić się w 150zł, bo otulaczków tylko 3 kupię, oczywiście te bibułki i olejek. Jeszcze nie wiem jakie wkłady, ale czytałam, że niektóre wkładają nawet pieluszkę zwykłą albo wkłady z ikea a nawet te malutkie ręczniczki frotte z ikei.
Co ja mam zrobić, żeby być cały czas zalogowana, żeby mnie nie odrzucało jak chcę wysłać wiadomość?

Wielomama, mnie tez cały czas wyrzuca z forum, muszę wszytko kopiować co napiszę żeby mi nie zniknęło na amen. No i takie podejście mi się podoba, też nie chce szaleć z kasą na pieluszki wielorazowe. Ale tak jak pisałam, jak dobrze zmotywuje moją siostrę z Anglii to może sprawi mi fajną wyprawkę pieluchową. Ciężarnej nie może odmówić.
Wielomama a tak na marginesie coś już do mnie nie piszesz na prywatnego, mam nadzieję że nie zraziłam Ciebie do mojej osoby (-;

Kasia widzę że masz zdrowe podejście do pracy i tak trzymać. trzeba się dystansować i przenosić takie tematy w żart.

cortezia i małopolanka sama szkoła rodzenia to moim zdaniem za mało. Jeśli chcecie bez problemu wrócić do formy po porodzie trzeba dbać o siebie również w ciąży. Ja też mam czasami problem z motywacja do ćwiczeń albo po prostu są inne sprawy ale nie zaprzeczycie że jeśli nie ma przeciwwskazań zdrowotnych to ćwiczenia sa bardzo ważne bo mają ogromny wpływ na nasze samopoczucie i zdrowie. Już nie będę pisała o piorunującym ułatwieniu w trakcie akcji porodowej.

Kasia, brawo ćwicz ale spokojnie i bez pośpiechu, ja wczoraj i dzisiaj po 40 min wieczorkiem ćwiczyłam w domu bo ostatnio nie miałam jak jeździć na gimnastykę do rodzinnego centrum położnictwa. Miałam siostrzeńców u siebie.

Monika trzymam kciuki za remonty i oby z cukrem się unormowało, trzymam kciuki Kochana.

Oki ten babyshower to fajna sprawa. Bardzo mi się podoba ale tak jak dziewczyny piszą trzeba mieć zgrana ekipkę dziewczyn żeby coś takiego odprawić. Moje przyjaciółki są w rozjazdach i raczej tylko kontakt telefoniczny wchodzi w grę.


Ja już mam wyprany wózeczek (-; ale nie zdążyłam go poskładać, bo dzis pół dnia w pracy siedziałam. Jutro rano jedziemy do Radomia więc po weekendzie obiecam że pokaże Wam zdjęcia z dyliżansem naszego Synka.

psotka no to już ci piszę na pw

Psotka oczywiście, że przed porodem trzeba ćwiczyć, ja to robię od początku mam ćwiczenia jednak nie tak intensywnie jak na początku ciąży bo teraz sprawia mi to problem a druga rzecz, że położna wczoraj kazała mi się troszkę uspokoić z tymi ćwiczeniami i w ogóle muszę dużo leżeć i oddychać pępowiną (takie ćwiczenie pokazała mi jak robić) któraś tutaj napisała, że wtedy jakby dziecku robi się luźniej i to jest prawda po prostu dajemy dziecku lekko się ociągnąć.

Moja mała waży w tym tygodniu 610 gram czyli urosła no powiedzmy że o 100 gram. Bardzo mnie to cieszy, ale jest wiele ale mała ma za mało wód płodowych, ma za mało miejsca u mnie w brzuszku, druga rzecz że mała ze wzrostem jest opóźniona o 2 tyg jeśli chodzi o brzuszek, o 4 tyg o nóżki i głowę. Po trzecie nie jest ustawiona główką do dołu a już powinna w tym tygodniu. Więc mam sporo badań zleconych i jedno badanie USG u profesjonalistów najlepszych we Wrocławiu, którzy mają sprawdzić czy mała przypadkiem nie jest hipotrofem. Mam nadzieję, że tak nie jest, że po prostu mała urodzi się później. Zobaczę na razie staram się nie martwić, ale już nowy lekarz kazał mi poczytać o pessomach położniczych, które zakłada się aby uniknąć przedwczesnego porodu.Także co ja mogę wam powiedzieć jestem w stresie martwię się, ale mam nadzieje, że moja córeczka po prostu jest drobniutka i malutka bo taka moja uroda i że nie jest hipotrofem. Zaleceniem lekarza jest się oszczędzać, pić bardzo dużo, co do tych ćwiczeń to mi tak naprawdę pozostają tylko te związane z oddychaniem, dopóki sprawa się nie wyjaśni.

Cortezia kochana wyobrażam sobie jak się stresujesz, ale musisz myśleć pozytywnie bo teraz stres jest dla Twojej maleńkiej nieodpowiedni. Najważniejsze, że malutka rośnie i przybywa. Może jest po prostu drobniejsza bo faktycznie wiek ciąży Ci się przesunie i urodzisz później. Przede wszystkim pij dużo bo czytałam już w wielu miejscach że to zwiększa ilość wód płodowych i odpoczywaj dużo. Dziś jest tak rozwinięta medycyna że zobaczysz że wszystko będzie dobrze i Twoja kruszynka urodzi się o czasie i będzie zdrowiutka. A to że się nie odwróciła to akurat nie wierzę że już powinna. U mojej koleżanki córeczka przekręciła się z tydzień przed porodem, a już miała wyznaczony termin cesarki. I też była drobniutka i malutka, a teraz ma niecałe 2 latka i waży 15 kg - taka kobita z niej że szok. Także zobaczysz wszystko będzie dobrze i myśl pozytywnie bo to dla nas wszystkich mamuś najważniejsze.

Psotka no ja ćwiczę ale nie aż tak namiętnie - 40 min to bym ducha wyzionęła. Jak przez cały dzień siedzę w domku to dzielę sobie te ćwiczenia na partie i tak przez cały dzień po malutku coś próbuję. Ty to kochana czuję że tylko kichniesz i już mały będzie na śiwecie bo ty to taka aktywna sportsmenka, że aż Ci zazdroszczę.
Wczoraj zapisałam się do szkoły rodzenia, od września i darmowa. Pani powiedziała mi że będę jedyna w tak wysokiej ciąży więc będę musiała oszczędzać się z ćwiczeniami i koniecznie muszę dostarczyć im na pierwsze zajecia zgodę lekarza prowadzącego.

cortezia no to faktycznie to wszystko zastanawia. Tylko moje podstawowe pytanie ile miałaś robionych usg i czy przedtem też lekarz coś zauważał niepokojącego? Tak jak ci pisałam moja Oliwia też wychodzi mniejsza, ale zawsze, co miesiąc jest to dokładnie 11-12 dni i tak jest od pierwszego usg. To kiedy będziesz miała robione te kolejne badania? wiadomo już coś?

Wielomama moja mała też od początku była młodsza o 12, 11 dni tak jak Twoja. Wcześniej nic takiego nie spostrzegła ginekolog, że jest za malutka,ale przecież od początku na każdym USG wychodziło że ciąża jest młodszatak i ja też jej przypominałam, że miałam nieregularne cykle, nawet co 42 dni więc nie wiem już. Mam mętlik w głowie,martwią mnie te wody płodowe i też wiem od mamy, że ja długo też byłam w pozycji pupką w dół. Mam wiele w sobie nadziej i badanie mam w czwartek 22.08 będę wam na bieżąco pisać co i jak. Ale teraz dużo wciskam sobie picia. Pozytywnie nastawia mnie to, że malutka jest bardzo ruchliwa i rozgarnięta (reaguje intensywnie na różne dźwięki) no i to że przecież przytyła te 100 gram. Ahhh

Przede wszystkim co to za głupota, że dziecko już powinno być odwrócone...Naprawdę nawet na sam koniec ciąży przed porodem może się odwrócić. Poza tym wiadomo ułożenie nie jest żadnym problemem. Jeśli nie daj Boże mała miałabym jednak hipotrofię, albo byłą po prostu malutka, osłabiona to zdecydowanie lepiej, żeby była cesarka. Ja uważam, że jednak albo lekarka od początku czegoś nie dopatrzyła albo dzieciątko będzie ważyło tak jak moje małe ale będzie cała i zdrowa. Dlatego doskonale, że idziesz do innego lekarza, bo wiesz taka prawda, że naprawdę trzeba mieć oko, żeby dokładnie zmierzyć takiego malucha. Ale czekaj wytłumacz mi to jest ta sama lekarka, która prowadzi ciążę czy to był ten dodatkowy prywatny lekarz?

Cześć Dziewczyny, ja już w Radomiu, ale musiałam do Was zajrzeć. Jeszcze nie pojechalismy do lasu wiec nie mam problemu z zasięgiem.

cortezia Kochana, powolutku jeszcze nic nie jest przesądzone. Zobacz bardzo ważne że Mała rośnie, no przecież przybrała 100 gr, waga nie stoi w miejscu. O ustawieniu pośladkowym nie pisze bo wiem że to jeszcze może się zmienić. Na wody płodowe pij dużo wodyyyy. Daj koniecznie znać po tej wizycie ze specjalista, trzyma kciuki żeby mała nie miała hipotrofii. To jest najważniejsze.

hej kochane ja tylko na chwileczkę bo dopiero teraz wróciłam z wizyty w szpitalu ;-/ w drodze powrotnej był straszny korek na dodatek i zajęło mi godzine zanim dostałam się do domu... co do wizyty w szpitalu to okazało się że wynik testu na glukozę wyszedł normalny ale dzisiaj rano jak oddawałam mocz znaleźli białko i glukozę w moczu nie wiem dokładnie co to oznacza dla mnie bo musza wysłać tą próbkę do analizy, nie wiadomo jak bardzo norma jest przekroczona bo one sprawdzały tylko paskiem. Nie miałam robionego USG więc postaram się iśc prywatnie jak najszybciej się da. Ginekolog polski przyjmuje tylko co drugi weekend mam nadzieje ze będzie w ten weekend. Waga stoi w miejscu a nawet ciut spadła teraz waże 52.3 więc musze chyba zamknąć się w domu i jeść jeść i jeść. Lekarka sprawdziła bicie serca i zrobia mi wymaz z pochwy bo mówiłam jej o moim podejrzeniu infekcji. Tak wstępnie nie widziała nic niepokojącego ale wysłała do laboratorium próbkę. Zastanawia mnie czy jak wynik testu na glukozę wyszedł dobry a teraz mam glukozę w moczu czy może to oznaczać ta cukrzyce. Nie wiem sama co mam robić czy trzymać diete czy nie. Mam nadzieję że szybko dowiem się wyników tych dzisiejszych badań.

Wieczorkiem zaglądne do Was i nadrobię posty bo zmykam robić obiad i ogarnąć dom.

hej Dziewczynki

W sumie odniosę się tylko do postu Cortezi kochana myśl pozytywnie, wszystkie 3mamy kciuki za Twoje maleństwo, rób wszystko, co każą lekarze wiadomo ciężko jest, ale zamartwianie się nie wpłynie na nikogo dobrze, malutka przybiera na wadze, a to najważniejsze... nie wiem, co jeszcze napisać, żeby Ciebie troszkę podbudować... moc buziaków

Co do ustawienia mój Władek też nie szykuje się do obrotu, na razie kopie mnie po bokach, więc nie sądzę, żeby był główką do dołu... tym to już w ogóle się nie martw

A my jutro jedziemy nad morze ... wypocząć... chociaż zrezygnowaliśmy z noclegu w poniedziałek, a dzisiaj już wiemy, że jedziemy... i na razie szukam czegoś tylko jest strasznie ciężko... pojedziemy w ciemno i mam nadzieję, że na miejscu coś znajdziemy

3majcie się ciepło i do usłyszenia po powrocie ,a wracam w niedzielę... przynajmniej tak planujemy

Ok przeczytałam posty dopiero teraz.

Cortezia mam nadzieję że sprawa się wyjaśni. Wyobrażam sobie jak musisz się niepokoić kochana. Trzymam kciuki żeby Twoja córcia była cała i zdrowa. W sumie to trzymam kciuki żeby wszystkie nasze dzieciątka urodziły się całe i zdrowe. Dobrze że Twoja mała troszkę przybrała na wadze i że daje o sobie znać. Pozostaje mieć nadzieję że nie jest to przypadek hipotrofii a jedynie tego że Twoja malutka ma drobniutką budowę ciała. Twoje cykle przed ciąża też pewnie mają w tym wypadku znaczenie. Oby wszystko szybko się wyjaśniło. Całe szczęście że będziesz pod opieka profesjonalistów. Daj koniecznie znać po następnej wizycie.

hej
ja mam dosyć remontu myślałam że szybciej się to skończy ale znając mojego męża jak zwykle wlecze się z pracą ehh

Ja dziś próbowałam do lekarza się zapisać ale w jedej przychodni powiedzieli mi że to tylko wola lekarza jak mnie przyjmie mogę próbować 22 ale w drugiej przychodni rozmawiałam z pielęgniarka i powiedziała abym w piątek przyszła bo fajny lekarz jest i na pewno mnie przyjmie bo przecież ta cholerna cukrzyca
jeszcze jakaś infekcja mi sie dobrała dostałam leki bo coś w moczu nie tak wrr
mam dziś jakiegoś wielkiego doła wszystko mnie drażni ehh
Cortezia mam nadzieję że wszystko będzie dobrze.
Małopolanka tu znalazłam na temat cukrzycy w ciąży parenting.pl/portal/objawy-cukrzycy-ciazowej .

Małopolanka no niestety nie wiem dlaczego tak wyszło ci w moczu a krzywa cukrowa ok...a jaki miałaś wynik z glukozy? Mam nadzieję, że szybko będziesz miała robione usg, bo tak szczerze to szlag by mnie trafił, gdybym tylko co miesiąc miała spotkanie z położną i musiała błagać, żeby mi ktoś zrobił usg.

monika u mnie też nadal remont się ciągnie, bo czekamy na stolarza od mebli kuchennych i mąż musi położyć płytki w kuchni i jest wiele (mnóstwo)drobiazgów do zrobienia. Balkon cały zawalony materiałami remontowymi i w mieszkaniu też. Ja teraz doprowadzam do porządku pokój Wiki, bo tam wszystko stało. Też prawie codziennie denerwuje się, bo widzę jak D się ociąga i nic nie robi, bo przyjdzie z pracy i mu się nie chce albo jest mecz. Motywuję go tym, że przecież spieszy nam się, bo dzieci już mają wracać od mojej mamy, ale na nic moja gadka, bo gad uparty i tym bardziej nic nie zrobi. No ale żeby nie wynieść rzeczy na śmietnik albo do piwnicy czy na ogródek to już przesada. Ja mam tyle dobrze, że spokojnie sobie tu mieszkam a dzieci u mamci, teraz były na kilka dni i znowu wybyły.

natB udanego pobytu i sprzyjającej pogody życzę