Grudnióweczki 2013 :)

A jakos zajmujecie swoje dzieciaczki, tzn jakas zabawa itp ?
Moj fajnie w nocy spo, bo sie nie rozbudza tylko wstaje na jesc i dalej spi. Ale zasypia porzadnie ok 24
Ale do 9 wstaje tylko na jesc i zmiane pieluszki. Nie rozbudza sie.
No ja sie zastanawialam czy juz mozna klasc na te lezaczki ale w sumie w foteliku samochodowym tez juz siedza a to taka sama pozycja w sumie;)

paulainka u nas czasem sobie leży na macie edukacyjnej i rączkami macha sobie:)

marta82 ja używałam tylko soli w domu do przemywania, a w szpitalu zakrapiali jej jakimś antybiotykiem przez tydzień, musiałabym nazwe sprawdzic. Tylko u nas od wczoraj to ropienie oczka jakby ustało samo.

paulainka my dziś zamówiliśmy leżaczek bujaczek zobaczymy czy wogóle mały terrorysta będzie chciał w nim leżeć i się bujać.


na jakie szczepienia się zdecydowałyście te zwykłe podstawowe, czy skojarzone ?

dziewczyny ile wy przytyłyście w ciąży że już prawie wszystkie zrzuciłyście te dodatkowe kg? ćwiczycie już?

anitka90 zocha też ulewała bo za często jadła. jak pchała piąstki do buzi to myśleliśmy że głodna a ona tylko chciała coś possać. dzisiaj dostała smoka i normalnie wytrzymała bez płaczu do pory karmienia.

Marta82 i Kristi - ja jak nie zapiszę to ni cholery sobie później nie przypomnę o której mała jadła. w pracy też zawsze robiłam notatki w zeszycie co mam do zrobienia i moja ekipa się śmiała, że jak kiedyś zeszyt zginie to tak jakbym głowę zgubiła

dzisiaj byliśmy w końcu na pierwszym spacerze miałam mega radochę a na dodatek wcisnęłam się w rurki sprzed ciąży jeszcze tylko czekam aż brzuszek wróci do normy bo lekko sflaczały nadal jest.

monisia ja jeszcze nie ćwiczę, ale mam plan zacząć za jakiś tydzień lekką gimnastykę. a co do szczepień to właśnie sami nie wiemy które lepsze.... jak kogoś pytam o radę to tak pół na pół się rozdzielają opinie

Hej Dziewczyny!
Paulaianka-my już złożyliśmy leżaczek i Jasiu parę razy był w nim kładziony(tak na pół godzinki)ale częściej będziemy korzystać z maty edukacyjnej jak Kristi.Jak Martynka była mała to stanowczo za dużo czasu spędzała w leżaczku i kiedy inne dzieci już przewracały się na boki to ona jeszcze nie umiała.
Anitka90-Jasiek też ulewa,ale on bardzo łapczywie je-więc to pewnie dlatego.
Moofka-super,że skorzystaliście z pogody i zaliczyliście spacerek.My niestety od dwóch dni kisimy się w domu-pogoda typowo angielska.
Jeta-Gratulacje!!!
Gosica-ten szef Twojego męża to masakra-nie denerwuj się,żebyś wytrzymała do stycznia.
Piranetka-pozazdrościć umiejętności szycia-kącik wygląda cudownie...
Kristi-nasz też rośnie w oczach,ale to dobrze,podobno na piersi nie da się dziecka przekarmić.Moja Martynka też była papuśna,ale jak zaczęła chodzić to wszystko zgubiła.
Co do wagi to ja się z lekka podłamałam:wiem,że większość z Was cieszy się z utraty wagi,ale u mnie niestety inaczej.Miałam małą nadzieję,że coś mi zostanie,a tu dziś patrzę w lustro i widzę,że ja znowu jak kościotrup.Mąż mówi,że tak schudłam w ciągu dwóch dni(że jeszcze dwa dni temu dobrze wyglądałam).Niby 13 kg przytyłam,ale na to wygląda,że to była tylko woda w moim oranizmie,bo nie mogę uwierzyć,że tyle już schudłam w 10 dni.Masakra...

Hej

Ja tak na szybkiego Do szpitala jade jednak kolo 10,szwagier mnie zawiezie,bo jak bym czekala na mojego Ł. do 15 to bym z niecierpliwosci padła Zobaczymy co mi powiedza,ale wydaje mi sie ze moge sie w domu znalezc spowrotem jesli bedzie ok.Dam znac jak bede wiedziec co i jak

Buziaki,milego dnia

Gosica no i jak tam po wizycie?

my rano byliśmy u pediatry, bardzo fajna kobitka. Zośka zdrowa i prawidłowa waży 3755g, więc moje zmartwienie że za krótko się przystawia do cyca (karmienie trwa ok. 10 minut) poszło w niepamięć

a w ogóle straszna dzisiaj tu cisza, szykujecie się na sylwestra czy coo? my będziemy imprezować w dresach z tvnem

Jednak zostawili mnie w szpitalu,jako ze pierwsza ciaza i po terminie.Zalozyli mi balonik bo rozwarcie bylo male na 1 palca. No i kurde teraz to nie wiem czy doczekam do 24 bo pojawily sie skurcze i boli coraz bardziej. Zobaczymy jak sie sytuacja rozwinie.

Gosica to nie wiem za co trzymać kciuki ale tak czy siak trzymam mąż po pracy do Ciebie przyjedzie czy uciekł wcześniej? masz jakieś towarzystwo? mój w dniu porodu miał iść na 8 do pracy i dojechać jak już coś zacznie się dziać a ja zadzwoniłam chwilę przed jego wyjściem z domu żeby zmienił kierunek na szpital bo się szybko ruszyła akcja po oxy i wziął UŻ

moofka kciuki trzymaj bylebym wytrzymala do 24 maz w pracy przyjedzie jak skonczy dzis ma taki dzien ze nie ma szans urwac sie wczesniej. Mialam lezec na sali 1os ale dali ja dziewczynie na podtrzymaniu i Leze w sali 3os ale jest nas 2.I przynajmniej lazienke mamy swoja w sali wiec wygoda:)

Gosica to 3 mamy kciuki, byle do 24 , zaciskaj nogi jak mozesz

Moofka my mamy Sylwester z polsatem, relacja z Gdyni , okno się otworzy TV włączy i prawie jak byśmy tam byli przychodzą do nas znajomi , ja dzisiaj sobie robię dobowy urlop od cyca , mała przystawie do butli z mm, a ja sobie zjem należycie i nawet lempke wina wypije, wiec szaleje

Wszystkiego dobrego dziewczyny w tym nowym roku

Gosica pamiętaj, że Ty z grudnióweczek Trzymam kciuki za szybką i jak najmniej bolesną akcję! jak już skurcze sie zaczęły to nie chce krakać ale o 24 to już będziesz Szymonka tuliła do siebie

A my dziś sylwestra spędzamy ze znajomymi. Przyjaciółka z męzem i z dziećmi przyjeżdżają. Też mają takie maleństwo, więc mój Kamilek będzie miał już towarzystwo - może nie do zabawy jeszcze ale do spanka na pewno
A i dziś jeszcze drugą rocznicę ślubu świętujemy tylko mam nadzieję, że żadni "niespodziewani" goście się nie zjawią

Kobietki udanej Zabawy sylwestrowej i Szczęśliwego Nowego Roku!!! :*

Gosica ja miałam ten nieszczęsny balonik też założony przy rozwarciu 1,5cm. rano około 10 a mała urodziła się kolejnego dnia o 16.15, tak że raczej tak szybko to on nie zadziała, inne dziewczyny też z tym balonem jak chodziły to raczej mały efekt był. jeszcze dodam że przez dobę jak go nosiłam to rozwarcie poszło mi tylko lub aż do 4 cm, a ból był momentami konkretny. Nic się nie martw myślę że w tym roku to Ty nie urodzisz
A jak wrażenia z samego zakładania, i teraz z chodzeniem z tym balonem.
Mnie na końcu tej rurki założyli żeby było śmieszniej rękawiczkę, u was też takie sposoby mają? Trzymam kciuki

Dzieki Dziewczyny:)
Monisia100100 oby bylo tak jak piszesz:) powiem Ci ze mialam stracha przed zakladaniem i ogolnie bo lekarka taka sucz sie wydawala,ale okazalo sie nie byc tak zle,niezbyt przyjemne ale nie bolalo,no moze troszke.smialy sie ze mnie ze odporna jestem bo nie czulam za bardzo tego;) a chodzic jakos z tym chodze,przykleili mi to plastrem do nogi i wisza te dwie rurki ja sie smieje ze jak u faceta mi dynda u nogi nic na koncu tego mi nie zalozyli.
Ogolnie mili tu wszyscy są jak narazie, ale ta z izby przyjec polozniczej co mnie przyjmowala to taka rozlazla ze jak cos to wczesniej bym urodzila niz ona by wszystko spisala jutro moja gin ma tu dyzur wiec fajnie by bylo z nia rodzic:)

Hej dziewczyny.... Ja chciałam tylko zameldowac ze jestem juz z córcia razem w domu.....nie pisałam bo nie miałam dostępu do internetu...w piątek pojechałam na zakupy do galeri heh i zaczęły odchodzić mi wody wiec do domu prysznic i do szpitala....ale niestety do soboty do godz 10 rano brak skurczy a wiec tabletka na przyspieszenie i zaczęły sie skurcze....i o godz 18.14 w sobotę 28 grudnia przyszła na świat Liliana Anna 3740kg i 54 cm.....jest poprostu cudna.... Co do porodu...to hehe nie myslalam ze moze az tak bolec.....prosiłam o znieczulenie ale mi nie dali ( noi dobrze) a wiec obyło sie bez....mąż trochę pokiereszowany ale w jednym kawałku....czujemy sie dobrze....karmie piersią...wlasnie mam trochę nawalu...a wiec masuje i robię okłady......ok kończę musze sie ogarnąć....posty nadrobie jak znajdę wiecej czasu....buziaki.....mamusia ktore sie rozpakowały...oczywiście najserdeczniejsze gratulacje....!!!! Udanego sylwestra i szczęśliwego Nowego Roku !