Rok 2012 otwarty:) - mamy styczniowe:)

Madziorskie przepraszam za pomyłkę, nie byłam pewna dnia i jakoś tak mi z liczenia wyszło

Mysia gratulacje i witamy Amelkę

a tak w ogóle to spokojnie możecie same listę mamuś uzupełniać, wystarczy kopiować i się dopisywać

a oto aktualna:

Rozpakowane Styczniówki 2012:
Madziorskie - córeczka Izunia, 28.12.2011 o godzinie 5:05, 2250 gram i 52 cm, poród przez cc
Delfinek - córeczka Laurka, 31.12.2011 o godzinie 19:50, poród siłami natury
Adlenne - córeczka Paulinka, 03.01.2012 o godzinie 6:05, 2650 gram i 49 cm, poród siłami natury
Ineza - synek Wiktorek, 10.01.2012 o godzinie 01:50, 3450 gram i 53 cm, poród siłami natury
Skoreczka - synek Błażejek, 10.01.2012 o godzinie 18:00, 3200 gram i 58 cm, poród siłami natury
Patrycja - córeczka Julka, 16.01.2012 o godzinie 18:25, 4190 gram, poród siłami natury
Mysia-sia - córeczka Amelka, 19.01.2012, poród siłami natury
Kaś_O - synek Czarek, 24.01.2012 o godzinie 13:07, 4080 gram i 56 cm, poród siłami natury

...a tak uśmiecham się do mamusi... )

dla takich uśmiechów można i noce nie spać... hi hi

Madziorskie jak cudnie śliczna fotencja ślicznego dzidziusia

hej wszystkim właśnie nie dawno urodziłam dziecko dokładnie 16.01.2012 a miało przyjść na świat 30.03.2012 trochę się pospieszyło;p teraz czeka go leżenie dwa miesiące w inkubatorze...

Madziorskie, prawdziwa piękność z Twojej Córuni I jaka śliczna blond fryzurka Położna wciąż Cię nachodzi, czy dała Ci już trochę spokoju?

Mariola, faktycznie trochę się Twojemu Maleństwu spieszyło na świat. A wiadomo dlaczego tak wcześnie chciało zobaczyć mamusię? Trzymam mocno kciuki, żeby wszystko było dobrze, dużo zdrówka dla Ciebie i Maleństwa !!

niby jakieś zatrucie pokarmem

Marti no niestety nadal nachodzi, ale teraz już raz w tygodniu. Rozmawiałam z koleżankami, które juz urodziły wcześniej i wszystkie potwierdziły, że nasza pani położna odwiedza przez 6 tygodni przynajmniej raz w tygodniu... Więc jeszcze 2 razy powinna do mnie przyjść... już widać światełko w tunelu he he

Mariola2041 trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze z Twoją córeczką i życzę Wam dużo cierpliwości, wytrwałości i zdrówka! Zobaczysz wszystko będzie dobrze i szybciutko podrośnie i będziesz mogła cieszyć się nią już w domku
Moja córcia urodziła się miesiąc przed czasem z wagą 2250 i wydawała mi się malutka... wszystkie rzeczy były na nią ogromne nawet te na 50... w pieluszkach "1" mogłaby pływać... musiałam kupić te dla wcześniaków... a co dopiero Twoja córcia a ile waży Twoja córcia?
Moja Izunia rośnie jak na drożdżach i już prawie waży 3kg

mariola2041 napisał:

niby jakieś zatrucie pokarmem

to nie wiesz na co twoje dziecko leży w inkubatorze ? jak na zatrucie pokarmowe dwa miesiące w inkubatorze to trochę długo ale ja lekarzem nie jestem i nie wnikam

boże moje dziecko się urodziło przez zatrucie pokarmowe wcześniej a nie że leży tam przez te zatrucie...czytać ze zrozumieniem

mariola2041 napisał:

boże moje dziecko się urodziło przez zatrucie pokarmowe wcześniej a nie że leży tam przez te zatrucie...czytać ze zrozumieniem

własnie czytać ze zrozumieniem pozdrawiam ( nie pisałam ze leży na zatrucie - tak na marginesie )

Witam Dziewczyny, nie odzywałam się bo mieliśmy laptopa w naprawie. Teraz nadrobię zaległości

Moje szczęście

Ineza, ale przystojniaczek z niego

Hej Jak sypiają Wasze maluszki? Mój odespał poród i teraz daje się we znaki, cięzko cokolwiek zrobić w domu... Wszystko na raty A może poprostu ma taki dzień, że spać nie chce łobuziak...

Dziewczyny co do porodu to nie obawiajcie się boli, ale da się przeżyć, i nie ma nic wspanialszego niż chwila gdy położą Wam maleństwo na piersi... Dla takich chwil warto żyć... Jak sobie przypomnę to aż łezka w oku się kręci Mój mąż płakał jak małe dziecko i też mówi, że chciałby jeszcze raz to przeżyć... Trzymam mocno kciuki za te w dwupaku I zdecydowanie polecam poród rodzinny.

Julka też przespała całe popołudnie po przyjściu ze szpitala. W nocy budziła się co 3-3,5godziny na jedzenie. W sumie tylko dwie nocki miałam cięższe, bo budziła się rzadko ale nie chciała zasypiać i musiałam ją tulić godzinę albo nawet dwie. Generalnie ze spania jestem zadowolona (nie zapeszając )
Jak się czujecie w roli mamy? Dopadła Was depresja poporodowa? Na każdym kroku ludzie pytają mi się czy jeszcze nie mam dosyć i czy mam już ta depresję. Przecież nie każdy ją ma, to nie jest norma. Myślę, że ja podwójnie doceniam to, że Julcia jest z Nami w domu bo jednak na tydzień mi Ją zabrali. kończę bo się obudziła