- Posty: 496
- Otrzymane podziękowania: 5
- /
- /
- /
- /
- Rok 2012 otwarty:) - mamy styczniowe:)
Rok 2012 otwarty:) - mamy styczniowe:)
- Marti
- Wylogowany
- budujemy zdania
Ostatnia to raczej nie urodzisz, ja mam formalnie termin na 31 stycznia i chociaż bardzo bym chciała wcześniej, a od 30.tygodnia miałam zagrożenie przedwczesnym porodem, to teraz jak na złość nie zapowiada się wcześniej. Także mogę nawet lutówką zostać...
Trzymaj się ciepło, do wtorku niedaleko
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Patrycja_Z
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 145
- Otrzymane podziękowania: 0
Niestety jak widać jeszcze dużo brakuje do ludzkich warunków.
Pękł mi ten czerniak wczoraj, krwi z niego lunęło tyle, że aż się przestraszyłam, bolało potwornie ale teraz odczuwam ogromną ulgę Co prawda jeszcze dużo tego tam zostało ale przynajmniej ból trochę ustąpił
Pokazałam to dzisiaj na obchodzie lekarzowi i ledwo zerknął. Bardziej się zainteresowała mną pielęgniarka, która przemyla mi to osceniseptem, posmarowała jeszcze raz tą maścią i czekamy na dalszy efekt.
W niedzielę przychodzi ta fajna lekarka i będzie mi zakladała balonik Fonleya. Slyszałam, że on rzadko powoduje poród ale podobno przygotowuje szyjkię do porodu. Mam nadzieję, że urodzę w poniedziałek SN.
Co u Was? Jak Maleństwa? (te w brzuszkach i na świecie)
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Adlenne
- Wylogowany
- budujemy zdania
- Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat
- Posty: 386
- Otrzymane podziękowania: 1
ja przy małej mam mało czasu na siedzenie na necie. Ostatnie dwie nocki przespała pięknie ale w dzień normalnie co chwilę wisiała na cycu. Nie umie w żaden inny sposób zasnąć, do tego muszę czekać aż sama puści bo jak chcę jej zabrać cyca to się budzi. Problem jest też kiedy ją próbuje odłożyć do łóżeczka bo za chwilę płacze, a potem jedyny uspokajacz to cyc i tak na okrągło. Karmienia trwają dość długo z tego powodu bo muszę czekać aż porządnie zaśnie.
Dziś jak na razie jest lepiej, wcześniej przespała godzinkę, teraz też już godzinę śpi z czego w łóżeczku jest od 10 minut i póki co się nie obudziła. A jak u Was z zasypianiem i karmieniem? Pytanie z oczywistych względów skierowane do już rozpakowanych.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- madziorskie
- Wylogowany
- gadatliwa
- Posty: 980
- Otrzymane podziękowania: 0
Adlenne moja córcia też zasypia tylko przy cycu chociaż już może ze dwa razy udało jej się zasnąć po odłożeniu do łóżeczka i włączeniu pozytywki
Ogólnie wisi godzinę lub 1,5 na cycu i jak juz dobrze się naje i zaśnie to potrafi bez problemu przespać 3 godziny a nawet 4
Próbowałam dac jej sztucznego mleka, bo 21 chcemy wyjśc na imieniny do znajomych, ale ta mała dzidzia jest tak cwana, że nie chce pić z butelki... woli mamusi cycusia... więc niestety musimy sie pomęczyć i przeczekać.. i na niecałe 3 godz mogę tylko wychodzic z domu (przerwa między karmieniami)... trzyma mnie na uwięzi hi hi
Za to mam z nia inny problem... przy przewijaniu tak się wscieka, że albo zaczyna z tej złości siusiać albo robi kupkę. Co prawda nie za każdym razem ale często jej sie to zdarza. Kiedy ja wycieram jej tyłeczek to ona zaczyna siusiać i jest cała tym samym do przebrania... a przebierac się tez nie lubi, więc się dodatkowo złości i robi sie problem... mam nadzieję, że jej to szybko minie
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Patrycja_Z
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 145
- Otrzymane podziękowania: 0
Poza tym pomagała mi świadomość że Ty tu niedawno byłaś. Nie wiem dlaczego ale czułam, że skoro Ty dałaś tu radę to ja też dam
W sprawie karmienia z oczywistych powodów na razie się nie wypowiadam
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Adlenne
- Wylogowany
- budujemy zdania
- Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat
- Posty: 386
- Otrzymane podziękowania: 1
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Kaś_O
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- jestem bogatym człowiekiem bo posiadam diamenty :)
- Posty: 1721
- Otrzymane podziękowania: 1
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Marti
- Wylogowany
- budujemy zdania
- Posty: 496
- Otrzymane podziękowania: 5
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Patrycja_Z
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 145
- Otrzymane podziękowania: 0
jutro zakladaja cewnik. swoja droga jestem ciekawa jak oni to zrobia skoro nie mam zadnego rozwarcia. czytalam ze bedzie bolalo. jeszcze sie nie zaczelo a ja juz mam dosyc bolu
chcialam zeby pielegniarka wyciagnela mi ten wenflon bo naprawde mnie uwiera ale powiedziala ze jutro koncze antybiotyk i nie ma sensu zdejmowania go dzisiaj zeby jutro podłaczyc. szczerze mowiac pocieszyla mnie ze odsapne kilka godzin bez zadnych dolegliwosci.
postaram sie relacjonowac jak zyje sie z cewnikiem
jutro maz przychodzi na maxymalny czas odwiedzin i bedzie mnie podtrzymywal na duchu.
jestem ciekawa czy jeszcze raz zrobia mi usg z ocena mozliwosci SN
na calej patologii lezy jeszcze tylko jedna kobieta po terminie, reszta na podtrzymaniu i szczerze mowiac zdecydowanie wole byc w takiej sytuacji jakiej jestem niz martwic sie czy donosze ciaze do bezpiecznego terminu.
pytalam o zzo i nie ma szans nawet odplatnie
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- magda86090504
- Wylogowany
- gaworzenie
Pewnie mnie nie pamiętacie, bo ostatnio pisałam tutaj jakoś w październiku
Na początku gratuluję mamusiom i trzymam kciuki za ciężarówki
Ja nadal w dwupaku
Moja Zuzia jak na razie nie okazuje chęci przyjścia na świat
O ile nie urodzę wcześniej, to 19 stycznia mam jeszcze wizytę u gina i wtedy doktor zadecyduje, co z nami dalej robić
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- ann-sunshine
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Nieopisana radość
- Posty: 3656
- Otrzymane podziękowania: 178
Jutro idę na wizytę i zobaczymy co my usłyszymy. Mogłaby jeszcze poczekać, bo materacyk do łóżeczka przyjdzie dopiero w piątek a w środę chcę jeszcze iść do kina. Za to dziś jedziemy po wózek trafiło się fajne ogłoszenie o używanym, który spełnia nasze wymagania.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- madziorskie
- Wylogowany
- gadatliwa
- Posty: 980
- Otrzymane podziękowania: 0
Patrycjo żeby założyć cewnik nie musi być wcale rozwarcia, bo go zakładają na Twoim pęcherzu a nie dzidzi
Ja miałam założony cewnik po cc, denerwował mnie strasznie! Musiałam się z nim 2 dni męczyć, aż dostałam wszystkie kroplówki i dopiero wtedy mogli mi go wyjąć... za to jak wyjęli poczułam przypływ sił i mogłam już swobodnie chodzić sama po pokoju i ubrać wreszcie majtki;)
Z rzeczy, które mnie jeszcze denerwowały w szpitalu to podkłady na łóżku... jakieś takie dziwne były i ciągle zjeżdżały (pewnie ja za dużo się wierciłam na łóżku), a wogóle jakoś dziwnie się na nich leżało...
a co do odwiedzin to faktycznie też wyczekiwałam magicznej godziny 14;) na szczęscie mój mąż mógł codziennie do mnie przychodzić na te 4 godziny, a w Sylwestra nawet troszkę dłużej mógł zostać, ale na to musiała wyrazić zgodę koleżanka z pokoju
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Patrycja_Z
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 145
- Otrzymane podziękowania: 0
Kazali mi z nim jak najwięcej chodzić to spacerowałam po korytarzu aż mnie nogi bolą
Fajnie, że tutaj są odwiedziny od 14-20 bo na polnej od 15-19.
Ile Twój mąż mógł z Wami zostać po porodzie?
Ruszam na dalszy spacer
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- madziorskie
- Wylogowany
- gadatliwa
- Posty: 980
- Otrzymane podziękowania: 0
sorka Patrycja z tym cewnikiem... nie pomyślałam...
Mój mąż nie mógł byc przy porodzie, bo było wiadomo, że będę miała cc bo mała się nie odwróciła, a wody juz odchodziły... tylko nie wiedzieli kiedy zrobią i wysłali go do domu... a mnie jak złapało to szybko na stół brali, więc mąż nic nie wiedział bo mu nie zdążyłam nic powiedzieć. mało tego nie mogłam po też do niego zadzwnonić bo tel miałam w torbie, torbę pod łózkiem... a po narkozie i cięciu nie byłam w stanie sobie go wyjąć... zresztą byłam popodłączana do tych wszystkich kabelków, ciśnieniomierzy, tętnomierzy, kroplówek... więc nawet nie było jak zadzwonić... dopiero po 4 godzinach jedna życzliwa położna poszukała w mojej torbie tel i mi podała bym mogła wogóle do męża zadzwonić... ale On już wszystko wiedział bo sam dzwonił do szpitala i się dowiadywał, bo się zdążył zdenerwować jak ja tel nie odbierałam... także dopiero po kilku godzinach mógł do mnie przyjechać i nie był bezpośrednio ze mną po porodzie;(
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- madziorskie
- Wylogowany
- gadatliwa
- Posty: 980
- Otrzymane podziękowania: 0
Do mnie pierwszy tydzień codziennie, a teraz dwa razy w tygodniu... Nie jest to za często?
Pytam bo w poniedziałki przychodzi o 8 rano a w czwartki juz lepiej bo ok 10
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.