Mamusie MAJ 2013

joasiu wiem co przezywasz bo mojemu mezowi tez konczy sie urlop tyle tylko ze zawsze w weekendyvjest w domu, a twoj pewnie troche rzadziej:( teraz mozna powiedziec ze nawet wyspana wstaje mimo ze niunia budzi sie co chwilavw nocy, bo maz zabiera ja nad ranem do innego pokoju a ja odsypiam, dzisiaj np do 10. Oj jak mi tego bedzie brakowac...

Dziewczyny macie jakis sprawdzony przepis na mase do karpatki? Bo mi zawsze jakas plaska wychodzi...

Karinka wstajesz o 4:30 ? Przeciez to srodek nocy...to ja mam wstac o 7 zeby Milosza do przedszkola wyszykowac i mi ciezko...Od dzis jestes dla mnie przykladem-szacun WIELKi szacunek.Bede teraz myslec o tobie jak mi budzik zadzwoni o 7 .
Jutro maz wyjezdza i juz zaczynam miec nerwa...zaxwyczaj tydzien dochodze do siebie...wiec moze mnie nie byc kilka dni...bo bede wyc po katach ...

ewela ja robię prawię co tydzień i zawsze mi wychodzi super....taka bardziej scisła

3 szk mleka
kostka masła
3/4 szk cukru
ja daję cały cukier waniliowy
4 kopiate łyżki mąki ziemniaczanej
4 kopiate łyżki mąki przennej
2 żółtka

2 szkl mleka zagotować z cukrem 3 szklankę mleka wymieszać z mąką żóltkami i cukrem waniliowym dodać do gotującego się mleka na koniec po wystygnięciu dodawać stopniowo do zmiksowanego masła pamiętaj by masło wcześniej wyjąć z lodówki by nie było za twarde

ja robię taki krem i wszystkim smakuje dodam,że jest bardziej budyniowy

Vika stokrotne dzieki! Zabieram sie do pracy! Pozniej napisze jak wyszli:)

Dzis mojej Maludzie zrobilam zupke dyniowa i wcinala ze smakiem do tego 2 danie z mieska groszku kalafiora i ziemniaka... zaczynamy 2 daniowe obiadki... ale musialam kupic mrozonki bo zapasy sie koncza....
Ide szykowac sie na roczek.... odezwe sie moze wieczorem:)

Milego dnia!

Moja paskuda posanowł dzisiaj mi dać wycisk ....wyjść z fotelika i zawisnąć maskra tak mnie wystraszyla jescze oczywiście musiała się walnąć w głowę ...tylko nie wiem czy i jak mocno także KArina uważaj bo masz taki sam fotelik jak ja ....znaczy się leżaczek ..

Ewela masz rację, to jest wielki plus mieć mamę tak blisko zatargów jakiś nie mamy, nie wtrąca się do naszego życia, no i często zabiera małą do siebie, więc to jest jeszcze jeden argument, żeby mieć od razu drugie dziecko

Paninka a podajesz od razu i zupkę i drugie danie czy robisz jakąś przerwę? Moja to nic nie chce jeść ostatnio, jeszcze jakiś czas temu zjadała pełną michę zupy, a teraz ani kaszy ani zupy, nie wiem co jej się stało :/ na szczęście już się nie budzi na jedzenie w nocy

Dziewczyny to wy jeszcze wkładacie dzieci do leżaczków? Myślałam że jak zaczynają siadać to trochę to niebezpieczne, ja już dawno swój złożyłam, a teraz to ona by chyba rozniosła ten leżaczek

My już w domku Z Maksem wszystko w porządku, dostaliśmy jedynie skierowanie do poradni kardiologicznej, gdyż lekarz stwierdziła szmery w serduszku (tym się za bardzo nie martwię, bo u mnie w rodzinie to dziedziczne). Oczywiście pani doktor doczepiła się do masy ciała Maksa, gdyż jest on w 3 centylu i chciała go zostawić w celu dalszej diagnostyki. Po dłuższej dyskusji odpuściła. Szczerze mówiąc, nie widziałam w tym sensu. Od początku był w 3 centylu, przyrosty w czasie są prawidłowe, je normalnie bez większych problemów. Nawet z ostatniego przyrostu jestem bardzo zadowolona, bo w ciągu miesiąca przybrał 0,5kg pomimo ząbkowania, nauki raczkowania i stawania przy meblach. . Ech Ci lekarze kliniczni...

No i mamy drugiego zębucha

Postaram się w wolnej chwili Was nadrobić ...

My mamy taki leżaczek nodik.pl/fotelik-bujaczek-ze-zwierzatkam...zR5LsCFUZY3god8w8AGg

on tak jakby rośnie z dzieckiem. Ale ja mam baaardzo ruchliwą paskudę...taki mały biegacz połóż na ziem za 3 in jest w innym pkoju:P

Witam.
Ja po pracy i już gotuje się zupka dla Irinki.
M-brava moja rzadko siedzi w tym lezaczku ale nieraz się zdarza. Tylko że ja zablokowałam już nóżki żeby się nie bujał.

Karinko ja też tylko tak sie wychylaa że wypadła tylko ją szelki trzymały...

No to niezła wiercipięta z Madzi.

Irinka nakarmiona. Nawet ładnie zjadła. Zrobiłam zupę pomidorową.

A teraz leżymy z Iriną na podłodze a Igorek gra na kompie. Mąż pojechał do lekarza po lekarstwa dla siebie. Ale muszę Go pochwalić bo jak byłam w pracy to posprzątał całe mieszkanie.
Irina przez tą chorobę stała się marudna i strasznie wymusza. Nie pobawi się chwili sama. Trzeba cały czas przy Niej być i bawić się z Nią albo stawiać Ją w kojcu żeby złapała się za uchwyty i stała. Nie chce siedzieć. Jak się Ją sadza to prosuje nogi. Ale sama nie potrafi podnieść się przy łóżku czy regale. Fakt że nasze łóżko jest wysokie i może nie ma jak się złapać?

Tak stoi i sama siupa.

Karina co do łapania się i wstawania - to przyjdzie z czasem, łóżko może faktycznie teraz jest za wysokie, by mogła sama przy nim stanąć ... z czego co widzę, dla Maksa na samym początku nasze łóżko też było za wysokie, a teraz należy do tych łatwiejszych przeszkód do pokonania... Jak byliśmy w szpitalu, patrze co on robi a on zwisa z ramy łóżeczka ...

Odnośnie fotelików, my mamy bujaczek - leżaczek fisher price, ale od 1,5 miesiąca już w nim nie siadamy, bo podobnie jak Madzia, Maks się wychylał, lub próbował na nim wstawać ... nie raz łapałam go w locie, bo siłą swojego ciała powodował, że leżaczek leciał na bok - lepiej nie kusić losu