BezpiecznaCiaza112023

szczęśliwe mamusie z terminem na czerwiec 2010

13 lata 10 miesiąc temu #19207 przez Groszek
Witam
Po krótkiej nieobecności wracam w dwupaku :) Małemu się nie spieszy, ale w gruncie rzeczy mamy jeszcze niecałe 2 tygodnie, więc niech nabiera ciałka :) Od poniedziałku będę miała gości (czytajcie: teściowa przyjeżdża :angry: ) Myślę że po jej wizycie pojadę na porodówkę :D

trzymajcie się cieplutko :)

http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=7557

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

13 lata 10 miesiąc temu #19209 przez kolorowa
He he nawet się nie dziwie Groszek tobie:) moja tesciowa to kompletny koniec świata:/
Cały czas gada mi co mam robić czego mam dziecku nie kupowac i wogole robi mi na złosc i mnie wkur:D A ten wozek co widzialyscie na zdjeciu to kupilam jej na zlosc:) bo jej sie cholernie nie podoba a dla mnie i Dara jest swietny moim starszym tez sie on podoba a ONA w hurtowni taki mi raban zrobila ze facetka co nam go pokazywala to za glowe sie łapała:D:D
Załączniki:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

13 lata 10 miesiąc temu #19210 przez kolorowa
Może zróbmy wątek na temat TEŚCIOWA:D;D;D
Załączniki:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

13 lata 10 miesiąc temu #19211 przez mysia-sia
No dziewczynki słabo się staracie:P widzę, że podczas mojej małej nieobecności nikt się nie rozpakował:) ja też nie, dla pocieszenia dodam:) no ale u nas jeszcze ponad dwa tyg do terminu, ale niektóre z Was mogłyby już zadziałać:)

Mi też jakoś od 2-3 nocy się gorzej śpi:( plecy mnie bolą, częściej się budzę, a jak już się obudzę to potem przez siku zasnąć nie mogę i wstać muszę, a jak wstaję to cipka rwie jak oszalała i całe to wszystko takie jakieś nieprzyjemne, a potem rano to z łóżka się wogle zwlec nie mogę i gniłabym w nim do 12 co mi się nigdy nie zdażało:P

Brzuch jest na swoim miejscu, bóli rzadnych nie ma, czasem tylko "kamienieje" bo takie twardy jak kamień się robi, ale tylko na chwilę i zaraz przechodzi. Więc na razie chyba mój szkrabek nie chce na zewnątrz:) i w sumie dobrze, bo tak jakoś boję się tego wsyztskiego... boję się zarówno porodu jak i tego co będzie potem... znaczy czy sobie poradzę:P chyba tego co potem boję się nawet bardziej niż samego bólu:P:P

A ja o teściowej nie myślę:P na szczęście nie utrzymujemy stosunków, nawet nie wiem czy wie, że jestem w ciąży... chociaż może na nk widziała zdjęcia:P ale mnie nie obchodzi:) mam ją głęboko w poważaniu:P

My wczoraj z mężem byliśmy dowiedzieć się o żłobek:P bo może się okazać, że po macierzyńskim będę musiała wc\rócić do pracy i co wtedyz dzieckiem zrobić jak moi rodzice nadal pracują? zostaje tylko żłobek albo opiekunka... ale ile to kosztuje.... ehhh....

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

13 lata 10 miesiąc temu #19213 przez mysza855
I ja też w dwupaku:)
Nie rodzę jeszcze, żeby było Wam raźniej :silly:
A tak na serio to moja mała nic sobie z tego zrobiła, że pomyłyśmy okna - jej jest chyba po prostu dobrze u mnie ;)
Dziś spacerkiem do miasta - dokupiłam sobie staniki do karmienia i kilka pierdułek na poprawę humorku - chociaż pogoda rewelka to i humorek też dopiesuje :) Ale zakupy zawsze poprawiają humor (chociaż byłby rewelacyjny) prawda ?:)
Ale po spacerku spuchałam - uroki chodzenia w ciąży latem ;) Ale moja mama jak na mnie patrzy to mówi, że ona puchła 2x bardziej ode mnie... Więc nie marudzę :)

Margolec ja też tak mam że nie boję sie bólu tylko tego nieznanego... A mam tak jak Ty - już sobie wyrobiłam wizję rozpoczęcia porodu itp...A tu chyba nici ;)
Chociaż kto wie...??? Moze jak nas niespodziewanie chwyci to się jeszcze zdziwimy :silly: Przecież tak czy siak nie jesteśmy w stanie przewidzieć kiedy się zacznie....

Ja u siebie juz nie dopatruję się objawów porodu,bo tylko potem rozczarowanie. Skurcze cały czas jak na @, ale co z tego. Wczoraj nawet taki konkretniejszy mnie złapał, aż w krzyż poszło, ale cóż.... Straszak tylko ;)

Biorę się za porządki... - a nóż widelec coś.... ;)

Udanego weekendu :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

13 lata 10 miesiąc temu #19224 przez Margolec
hej!
Mam porodopędną nowość!!!
Podobno oprócz mycia okien, bzykanka, sprzątania, chodzenia po schodach poród mogą przyspieszyć uwaga....PLACKI ZIEMNIACZANE!!!

No to się wzięłam za obieranie ziemniaków...Zobaczymy co z tego wyjdzie...Ja się posypię znaczy, że działa :-D się odezwę po jedzonku:)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

13 lata 10 miesiąc temu #19226 przez Groszek
Jak ja bym chciała nie utrzymywać kontaktów z teściową :D Mnie też brzuch od czasu do czasu twardnieje, ale poza tym nic konkretnego :)

http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=7557

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

13 lata 10 miesiąc temu #19251 przez becia*1980
hejka, ja juz mam lepszy humor, zakupy zaliczone, polatalam po sklepach ale coz maly ani mysli wyjsc ;) no nic nie pomaga, ja to nie boje sie az tak porodu, moze jedynie troche tego samego bolu, ale ja juz mam jeden porod za soba, do tego juz 4 letnia corcie wiec tez juz mam troche doswiadczenia jesli chodzi o dziecko, jedynie, czasem mysle ze juz wszystko zapomnialam co sie robi przy dziecku, najbardziej przeraza mnie higiena siusiaka (mam corcie)i jajeczek :blink: ale zapytam po porodzie w szpiatalu, co do tesciowej to mam super, lepiej sie z nia zyje i dogaduje niz z walsna matka, poza tym nie wtraca sie i sama sie pyta co i jak,tak bylo juz przy corce, bo mowi ze kiedys byly inne czasy a teraz niektore rzeczy robi sie inaczej przy dzieciach, czasem doradzi, ale sie nie narzuca tylko czeka az sami poprosimy o pomoc i wtedy sie cieszy ze jest potrzebna i wogole wiec ja nie narzekam a wrecz moge pochwailic sie super tesciowa, za to mama nie :dry:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

13 lata 10 miesiąc temu #19299 przez whiteeye
Z tymi plackami to niezłe :)
Ja na razie próbowałam wszystkiego poza tym i nic, no ale ja mam teoretycznie trochę czasu jeszcze. Teraz stresujący czas dla mnie, bo już od jakiegoś czasu chcemy z mężem kupić mieszkanie, ale jakoś przez te 9 miesięcy się nie udało, ale może już wkrótce zakupimy w końcu nasze własne mieszkanko. Stres to niemały, bo to ogromne pieniądze no i kredyt (ceny w Warszawie powalają na kolana)... mam nadzieję, że się uda bo do tej pory mieszkamy z bratem męża i mnie już powoli męczy ta sytuacja, bo mieszkanie małe a nas troje, niedługo czworo więc ciasno no i prywatności w sumie brak.
Tak się jakoś rozpisałam.
Ściskam wszystkie dwupaczki :)

Maciej ur. 19.06.2010r.
3100g, 56cm :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

13 lata 10 miesiąc temu - 13 lata 10 miesiąc temu #19314 przez Margolec
Hej!
Placki nie zadziałały... :dry: Ale były przepyszne :) Są i dobre strony, przez to, że się jeszcze nie rozpakowałam zjem dziś pyszny obiadek. (wprosiliśmy się do siostry :lol: ) Wieczorkiem znowu dopadły mnie jakieś skurcze, ale oczywiście szybko sobie poszły...norma. Jutro porządnie wysprzątam chałupę, bo na wtorek mamy skierowanie do szpitala.

Whiteeye, bardzo współczuję, bo to na pewno będzie wyczyn znaleźć coś szybko i sprawnie. I nie chcę być złym prorokiem, ale możecie mieć problem żeby przez dwa tyg załatwić kredyt (pracuję w banku i wiem, że to zwykle trochę trwa, bo najczęściej wydarza się coś "nieoczekiwanego"). My niestety w wynajmowanym mieszkanku (majątek na to idzie), ale jednak jesteśmy sami i to duży plus.

Groszek, co do teściowej, to mam podobnie. Już kilka razy o tym pisałam. Nie wiem skąd to się bierze, że tacy fajnie facecie jak nasi :lol: maj TAKIE matki. Masakra. Zobaczymy co będzie jak się Staś urodzi. Jak jej zapowiedziałam, że przez dwa tygodnie nie życzymy sobie odwiedzin to było święte oburzenie. Najgorsze jest to, że w dupie mam mój stan i mnie. Najważniejszy jest jej wnuk a ja to tylko takie opakowanie, inkubator. Tak mnie traktuje. Za to mamę mam fantastyczną, nawet dla mojego męża jest cudowna :)




Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

13 lata 10 miesiąc temu #19322 przez mysza855
Hej hej :)
I ja nadal 2w1:)
Już nawet nie zastanawiam się kiedy co, bo oszaleć idzie. Starama się żyć normalnie- o ile można z wielkim brzuchem życ normalnie ;)
Moja mała jakby mniej ruchliwa.- może wstawia sie w kanał :unsure:
Wczoraj wieczorem a właściewie to już w nocy przyłał mnie skurcz i to taki konkretny, ale sobie przeszedł - standard...
Szyjka mnie boli - zoaczymy do terminu 2 dni. Potem ew ta wizyta i się okaże co dalej...

Rano wstałam z wielką ochotą na kebaba i dziś po południu raczej się wybiorę, bo na samą myśl ślinka cieknie ;)

Co do teścowych... Moja w sumie taka obojętna... Rozczarowali mnie oboje z teściem w poprzedniej ciąży kiedy było źle i potrzbowałam wsparcia i dobrego słowa, to nawet przez 4 dni kiedy leżałam w szpitalu na wywołaniu (400km od domu) newet nie zadzwonili i nie zapytali jak się czuję... a teraz kiedy jest dobrze - to jest dobrze i cudowni przyszli dziadkowie... ehhh szkoda słów.
Za to rodziców mam wspaniałych są w każdej chwili i dla mojego męża też są jak rodzeni rodzice.

Margolec
pocieszę Cię, bo jak ja powiedziałam, ze chociaż przez tydzień żadnych wizyt to teściu odpowiedział, ze ja sobie będę leżeć, a mój mąż zrobi herbatkę itp... Ręce mi opadły. Ale nie będę się czaić - teraz jeszcze raz dam to jasno do zrozumienia, bo chcę żebysmy z mężem mogli sami sie przyzwyczaić do nowej sytuacji, a nie tabuny gości przyjmować...
Mieszkamy z moimi rodzicami, ale moi już się zapowiedzieli, ze wpierdzielać sie nie będą - chyba ze poprosimy o pomoc i tu wiem, ze tak będzie.

No zobaczymy jak to wszystko się potoczy dalej... Dobrze że lato i ładna pogoda to można na dłuugie spacerki spierniczać z domku i unikać wizyt tym samym ;)

3 majcie się mamuśki :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

13 lata 10 miesiąc temu #19327 przez whiteeye
Ja jak powiedziałam teściowej że przez tydzień albo dwa po porodzie nie chcemy gości to tylko głupią minę zrobiła, ale mam nadzieję że mimo wszystko uszanuje naszą decyzję tym bardziej że jest naprawdę ciasno w tym mieszkanku a ona do tego kopci jak smok i boję się że nasz synek jej od tego nie powstrzyma :(
Z tymi teściowymi to zawsze kłopot. Moja mama się tak nie wtrąca we wszytko jak ona i zawsze oczywiście wie lepiej... Szkoda gadać zresztą.
Co do kupna mieszkania to mamy na oku ale wiemy że nie wyrobimy się do porodu nawet tego nie zakładamy. Ważne żeby chociaż już je kupić a wykańczać można później. Pozdrawiam Was mamuśki :)

Maciej ur. 19.06.2010r.
3100g, 56cm :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

13 lata 10 miesiąc temu #19331 przez becia*1980
hejka, u mnie nadal cisza, bylam dzis w kosciele pomodlic sie o zdrowie malego i szczesliwy porod :) potem byl spacer na gofry z bita smietana i owocami, a na obiad zamowilismy sobie pizze - mniam , z nowej pizzerii :silly:

poza tym czuje ze do jutra nic sie nie wydarzy i poprostu pojade rano do szpitala tak jak mi kazali sie zglosic i juz tam zostane az nie urodze :dry: ciekawe kiedy to nastapi, ja nie boje sie wogole porodu i bolu, jedynie dopadaja mnie jakies dziwne fazy zeby maly urodzil sie zdrowy i zeby wszsytko skonczylo sie szczesliwie, moge sie pomeczyc i rodzin nawet kilkanascie godzin lub niech mi tam robia cesarke, to jest mi obojetne, najwazniejszy jest szczesliwy final :) chcialabym juz tulic malego, az mi serce mieknie na sama mysl, poza tym przy takiej pieknej pogodzie to czuje sie strasznie opuchnieta i nabrzmiala, duzo pije bo suszy, poza tym nudy, corcia teraz spi, maz pojechal pierwszy raz w tym roku na ryby, a ja mam chwilke zeby polazic po necie :blink: smieje sie tylko ze moze maly zdecyduje sie wyjsc jak uslyszy ze tatus na rybki pojechal bez niego ;) jak cos to bedzie sie szybko wzijal do domu spowrotem :blink:

i u nas nikt nie rozpakowany?? ciekawe kto bedzie pierwszy :woohoo:

ja dzis rano dowiedzialam sie ze moja kolezanka z pracy urodzila corcie (termin miala na 10 czerwca), wczoraj wieczorkiem miala skurcze co 20-25 minut i czekala azsie rozkreca, tyle ze od tygodnia miala juz rozwarcie na 4cm, no ale urodzila o 6 rano przez cc, to byl jej drugi porod (ma synka 3,5 roku) a teraz coreczka 3200 g i 53 cm, ale ma fajnie, az jej zazdroszcze, tez juz chce byc po porodzie, mowilam jej wczoraj wieczorkiem na gg zeby wyslala mi kilka skurczy :blink: a ja laze, latam, spaceruje, sprzatam i nic, nic

pewnie jak mnie juz dopadnie to pozaluje tego narzekania, jak mnie skurcze sposkrecaja ;)
ciekawa jestem tylko jak jutro zostane w szpitalu to co postanowia, ciekawa jestem ile bede lezec tam sama jak palec zanim zaczne rodzic, bo z tego co wiem to wywoluja chyba po ok tygodniu czy 10 dniach po terminie, ale zobaczymy, no chyba ze bedzie sie cos dziac, no i nie wiem co powiedza mi na te moje wyniki tarczycowe, niedoczynnosc prawdopodobnie :unsure: no ale najgorsze jest to ze jak tam bede to nudy beda, bez neta, bez gg i naszego forum, dobrze ze mam ksiazke do czytania, no ale sama, bo mam do szpitala spory kawalek i maz nie bedzie codziennie pewnie przyjezdzac do mnie bo musi sie jeszcze zajmowac nasza 4 letnia coreczka, ktora w dodatku wychodzi juz z choroby (angina), nie chodzi do przedszkola wiec musi z nia siedziec

ale sie wygadalam, fajne to nasze forum, podziekowania da administratora chyba od wszystkich forumowiczow :kiss:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

13 lata 10 miesiąc temu #19359 przez mysia-sia
bacia rzeczywiście forum jest niezastąpione:) co my byśmy zrobiły bez niego? oszalały z tego całego czekania;)

u mnie wczoraj od rana chyba było kilka skurczy... nie wiem, bo w sumie to nigdy czegoś takiego nie miałam i jakmój mąż się pyta "a czemu Cię boli", "a co to", "czy jedziemy do szpitala", to mnie szlag trafia, bo skąd ja mam na pewno wiedzieć, że to skurcze jak nigdy wcześniej mi się nie przydażyły... w pierwszej ciąży to trudno tak określić co się akurat w tej chwili dzieje... chociaż mały wczoraj to chyba rekord pobił w ruchliwości... myślałam, że się bokiem gdzieś przebije, bo przez bite 4 godziny szalał w brzuszku, cały brzuszek falował, aż bolało... na szczęście zczął wystarczająco wcześnie, żeby jak szłam spać to się uspokoił:P

co do odwiedzin to ja się jakoś bardzo strasznie nie martwię... teściowej praktycznie nie mam, więc ona nas nie nawiedzi:P (ostatnio pytałam męża jak sobie wyobraża poinformowanie jej, że wogle babcią została, ale nic konkretnego nie odpowiedział....:/), moi rodzice co prawda są zachwyczeni, że będą mięli wnusia, ale na razie jest luzik, więc myślę, że po porodfzie też nie będą za bardzo szaleć, teściu i jego obecna przyjaciółka to wspaniali ludzie, którzy wiele potrafią zrozumieć, więc też się nie obawiam:) najgorsze są jednak zapowiedzi dalszej rodziny.... qzynka (11/12 lat) już zapowiedziała, że oni przyjeżdżają do moich rodziców na imieniny (termin mam dokłądnie w imieniny mamy:/) pomimo tego, że jeśli już zajeżdżają do Torunia to po drodze jak jadą do Karpacza raz w roku... ale w tym roku przyjadą drugi raz, żeby zobaczyć dzidzię.... dlatego ja mam nadzieję wielką, że nie uda mi się urodzić w terminie, że przenoszę i zrobię im psikusa:P:P hehehe bo wkurza mnie takie podejście:P

dziś czekają nas jeszcze zakupy małe, jutro rano do lekarza, będziemy pobierać materiał na posiew (czy ktoś wie ile czasu czeka się na wyniki tego badania?), potem na 13.30 idę do szpitala zobaczyć jak można ulżyć w bólu przy porodzie na piłkach, w środę znów szkoła rodzenia i laktacja/karmienie piersią, jak dobrze pójdzie to czwartek- piątek będzie na montaż szafy (wkońcu!!!!!!!!), potem kolejny łikęd i kolejny tydzień zleci:P a w przyszły poniedziałek wycieczka do szpitala na oddział porodowy zobaczyć co, gdzie i jak:)

no nic pięknego dnia życzę:) (u mnie się taki zaczął:))

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

13 lata 10 miesiąc temu - 13 lata 10 miesiąc temu #19363 przez sloneczko
mysia-sia jezeli skurcze sie powtorza to licz je, jezeli beda mialy czestotliwoac ok 6 min to wez prysznic i zobaczysz, jak sie nasila i czas sie skorczy do 5-4 min to jedzi do szpitala.

to ze masz 2 tyg do terminu to nic.

p.s fajnie dzis masz na suwaczku 2 tyg i 2 dni do porodu i za 11msc 2 tyg i 2 dni bedziecie miec rocznice slubu ;) heh fajnie

trzymam za wszystkie czerwcowki mocno kciuki!!!

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: kasiorailonanatmur11
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 ZapytajPolozna.pl