BezpiecznaCiaza112023

Styczniówki 2014 =)

11 lata 5 miesiąc temu - 11 lata 5 miesiąc temu #786502 przez Anitulka
Mokka, to super, że się w końcu udało zrobić to usg. A jaka duża już Twoja córcia ;) Co do główki, to nie chce Cię martwić , ale jeszcze trochę urośnie :D Ja się urodziłam w 35 tygodniu i miałam 2400 i 31cm obwodu głwóki, więc rzeczywiście chyba jesteś tydzień do przodu ;)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 5 miesiąc temu #786504 przez niteczka
emilka ja tez jestem pierwszy raz w ciazy i tez sie bardzo boje i ktorej z moich kolezanek, ktore maja dzieci nie zapytalabym jak przebiegal porod, kazda mowi mi cos innego. Nie my pierwsze i nie my ostatnie,ale glowa do gory,damy rade.Ja tez za bardzo nie moge przekrecac sie w lozku bo juz niewygodnie i spac nie moge. pozdrawiam

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 5 miesiąc temu #786520 przez gaguka
Mokka super że Usg w końcu się udało, Zuzia całkiem spora :) A mierzyli Ci szyjkę? Jeszcze mam pytanie ile masz wód płodowych, bo u mnie już się zaczęły zmniejszać i nie wiem czy to dobrze czy źle...
Emilka ja mam 102 cm na wysokości pępka ;) Jak wypuścili mnie ze szpitala to też byłam przeziębiona, ale nic dziwnego jak nawet położne chore chodziły więc nie trrudno było się zarazić :/ Na szczęście już przeszło, życzę powrotu do zdrowia! :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 5 miesiąc temu #786524 przez Zanka1989
anitkade na najbliższej wizycie będę rozmawiała z moja gin o porodzie, ale jak na razie szanse, że dotrwamy do stycznia są 50/50. Lenka tydzień temu ważyła 1500 g, więc duży postęp (w 29 tc ważyła zaledwie 900 g). Mam nadzieję, że w momencie urodzin będzie ważyć powyżej 2000 g. Bóle brzucha są pomimo leków, jedyne co pomaga to środki dożylne, ale wolę leżeć w domu niż w szpitalu...

mokka Ciesze się, że USG wyszło dobrze :) Twoja Zuzia waży 800 g więcej niż moja Lenka.

emilka1103 dokładnie cię rozumiem. Podczas mojego pobytu w szpitalu leżałam na przeciwko wejścia na trakt porodowy. Wszystkie krzyki było słychać. Przerażające.. Ale każda z nas musi to przejść. Ja się staram przygotować psychicznie. A wy jak sobie dajecie radę z lękiem przedporodowym?

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 5 miesiąc temu #786545 przez mokka
gagutka, z tego wszystkiego oczywiście zapomniałam poprosić o zmierzenie szyjki. Co do wód płodowych to mam na wydruku napisane, że są w normie. Nic więcej. W sumie z tego co czytałam to teraz już ilość tych wód powolutku może się zmniejszać, więc nie masz się raczej czym martwić :)

Zanka, co do radzenia sobie z lękiem przedporodowym to musze powiedzieć, że sobie nie radze zupełnie. Sama się sobie dziwię, ale nie boję sie bólu bo mam to jakoś tak ułozone w głowie, że ten ból musi być i ma on konkretny cel. I na tym celu (czyli urodzeniu Zuzy) się skupiam. Boje za to strasznie nacięcia krocza i tego, że nie będę mogła sama o sobie zdecydować, że stracę kontrolę. Nasłuchałam się i w sumie też widziałam jak leżałam raz w szpitalu że ciężarówki traktuje się jak jakieś niepełnosprytne intelektualnie. Nie mówi się im co się dzieje i większość decyzji jest podejmowana bez ich wiedzy i czasem też zgody-jak przy nacięciu krocza. I w sumie to ja się własnie tego boję.


Fasolek [*] 10tc (2016)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 5 miesiąc temu #786586 przez niteczka
To ja jestem chyba w lepszej sytuacji niz wy wszystkie dziewczyny. Bo tutaj gdzie bede rodzic znaczy w UK jesli bole beda bardzo silne to zawsze moge poprosic o epidural a w PL jest podobno platny. Ja raczej go nie bede brala bo boje sie komplikacji po tym epiduralu.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 5 miesiąc temu #786590 przez mokka
niteczka tutaj zawsze można o ZZO poprosić, ale chyba też jest płatne (ja w kazdym razie jak na razie go nie chcę). U mnie w szpitalu podobno dają cos na kształt głupiego jasia. Koleżanka mi opowiadała ostatnio, że jak ona rodziła to jej dali i miała skurcze i je czuła, ale ja to tak strasznie wszystko bawiło ;)


Fasolek [*] 10tc (2016)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 5 miesiąc temu #786591 przez gosiacek
Mokka super, że w końcu udało się zrobić usg i że z córcią wszystko dobrze. Spora już jest :)

Co do stresu porodowego, to ja niestety nie pomogę. W pierwszej ciąży trochę się martwiłam, bo nie lubię nie wiedzieć co i jak, zresztą podobnie jak Wy po szpitalu i nasłuchaniu się różnych opowieści miałam mieszane odczucia, ale nigdy to nie był strach. W zasadzie to stresowałam się tylko, żeby wszystko było dobrze i żeby maluch urodził się zdrowy. Teraz po pierwszym porodzie, który zakończył się nieplanowaną cesarką, też się nie stresuję, chociaż nadal nie wiem co i jak ;) Póki co mój lekarz nie ma wskazań do kolejnego cięcia, więc jest szansa, że urodzę naturalnie i też nie bardzo wiem jak to jest.
Nie wiem jak u Was w szpitalach, ale u mnie jest super opieka i o wszystkim mówią i wszystko tłumaczą. Położna na bieżąco mnie informowała co teraz będzie robić, co mi podpina i po co. Nie wiem jak jest z nacinaniem krocza, ale myślę, że jak nie ma potrzeby, to tego nie robią. Zresztą ja wolę, żeby mnie nacięli, niż gdybym miała sama popękać :/

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 5 miesiąc temu #786594 przez anitkade
Ja mam na wysokości pępka 92cm w 3 warstwach ciuchów (ale w pracy się nie będę rozbierać :P), ale ja normalnie mam może 64cm w talii, także wypchało mnie nieźle.
Mokka, ale super, że w końcu podejrzałaś Zuzę. I jaka jest duuuża, niesamowite. Coś mi podpowiada, że do stycznia nie dociągniecie. Ciekawe, ile Hania będzie miała za tydzień na usg. Niby lekarka mówi, że jest w normie, ale cały czas mam takie odczucie, że jakby była większa, to by była silniejsza i w ogóle lepiej by jej było. Mam nadzieję, że jej nie głodzę.
Co do strachu przed porodem - nigdy nie słyszałam tych krzyków, więc jakoś w ogóle o tym nie myślę. W ogóle jakoś tak traktuję poród zadaniowo - trzeba dzidzię wypchnąć z siebie i tyle. Boję się troszkę tego, co Mokka, czyli braku kontroli i braku informowania przez personel o tym, co się dzieje. Ale i nad tym bardzo nie myślę. Najbardziej to się boję powrotu do domu i samodzielnej opieki nad Hanią. Że się będę bała, że coś źle zrobię albo że będzie jej coś dolegało, a ja nie będę wiedziała co. Raz mi się ta moja nieporadność śniła.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 5 miesiąc temu #786600 przez anitkade
A co do znieczuleń - ZZO jest bezpłatne w wielu szpitalach. Jest to ponoć bezpieczniejsze niż epidural, bo nie przechodzi do krwi dziecka, ale też ma swoje ryzyka (jednak zastrzyk w rdzeń kręgowy). Głupiego jasia też dają bezpłatnie chyba, ale koleżanka mówiła, że musi być odpowiednio wcześnie, bo jej dali za późno i nie dał efektu. Ja w ogóle się na znieczulenia nie nastawiam, zastrzyku w kręgosłup się boję bardziej niż bólu, epiduralu już się chyba nie stosuje w Polsce w ogóle, ale na pewno bym się nie zdecydowała, a ten głupi jaś to nie wiem. Nie myślę o tym w ogóle szczerze mówiąc. Pewnie jak się bóle zaczną to szybciutko zmienię zdanie :P

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 5 miesiąc temu #786603 przez Zanka1989
Ja to nawet nie potrafię nazwać swojego lęku. Chyba najbardziej boję się, że będę sama (dałam Mężowi wolny wybór i czekam aż mi powie czy da radę czy nie) i że nie będę dawać sobie rady. Muszę poczytać o tych znieczuleniach itp. bo nie mam o tym bladego pojęcia.
Anitkade zastrzyk w kręgosłup mnie przeraża .... :ohmy:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 5 miesiąc temu #786611 przez anitkade
Zanka, wiem, dla mnie koszmar. Ale ponoć dla dziecka bezpieczne, bo nie przechodzi, poza tym czuć skurcze i można normalnie współpracować z położną, tylko ból jest przytępiony. Ale nie można się ruszyć w czasie zastrzyku, bo to rdzeń kręgowy, bardzo łatwo uszkodzić. Ja mam takie podejście, że komplikacje są pewnie w jednym na milion przypadków, ale jakbym jednak nie mogła już nigdy chodzić, bo bałam się bólu, to nie darowałabym sobie tego. Ale moja koleżanka miała i bardzo zadowolona.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 5 miesiąc temu #786617 przez mokka
ja też się chyba bardziej tego wkłuwania w kręgosłup boję przy ZZO niż samego bólu. U nas ten głupi jas jest podobno bezpłatny. Jeśli chodzi o ZZO to ono powinno być bezpłatne ale z tego co wiem to spora część szpitali chce za nie kasę brać.

Zanka, może zaproponuj męzowi, żeby był przy Tobie w trakcie 1 częsci porodu. Przyda się po prostu do masowania, podania wody itp. a jak go przeraża widok krwi i samego porodu to nie ma co go zmuszać. Druga faza porodu trwa około 2 godzin razem z ewentualnym szyciem z tego co słyszałam więc nie jest to tez jakaś tragedia. Dasz radę :)

Dziewczyny macie takie jakby skurcze żołądka? Ból jak przy niestrawności, ale to nie niestrawność. Ja takie cos mam. Ostatnio miałam takie bóle, a potem zrobiły się z tego bolesne skurcze co 20minut, ale po 1,5h przeszły więc to pewnie te przepowiadające czy jakieś inne były. Teraz mam znowu podobny jak ostatnio ból jakby żołądka (góra brzucha) i to tak jakby lekko schodzi w dół...


Fasolek [*] 10tc (2016)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 5 miesiąc temu #786629 przez anitkade
Mokka, ja miewam bóle żołądka, ale nie czuję regularnych skurczy, tylko po prostu ból. Parę miesięcy temu miałam, potem mi przeszło, teraz znów wróciło i co więcej czasem czuję gulę. Boli mnie tak po prawej stronie zaraz po żebrami - najwyraźniej dzidzia się tak ułożyła, bo miałam sprawdzane markery wątrobowe i inne wskaźniki zakażenia i wszystko wyszło ok. Jak dużo siedzę to jest gorzej, bo uciskam. Tak samo po sporym posiłku czasami. No wiesz - ciasno już w tych brzuchach :) Ale może u Ciebie co innego to jest, bo masz skurcze. Mnie ginekolog, jak się skarżyłam, wysłała do internisty. A Ty chyba bardzo aktywna jesteś, może spróbuj leżeć w ciągu dnia trochę, czy nie będzie lepiej? U mnie to pomaga (czasem).

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 5 miesiąc temu #786633 przez lenartowicz
W moim szpitalu na pewno jest bezpłatny gaz. Psikaja nim i to działa jak głupi jaś. Nie wiem czemu, może to dziwne, ale nie boje się porodu w ogóle. Jakoś mnie ten bol nie przeraża nie wiem czemu. Wole cierpieć przez czas porodu niż mieć cesarke. Miałam kilka lat temu przepukline pachwinowa, nie mogłam wstać z łóżka sama przez 2tygodnie i chodziłam tylko do łazienki, koszmar. A co do obecności partnera przy porodzie to nie chce, nie wyobrażam sobie. Sama nie chcialabym na to patrzeć, a podobno facet ma potem całe życie ten widok przed oczami.. Jednak sporo kobiet bardzo poleca taki poród rodzinny, myślę ze to kwestiapodejscia i rodzaju zaufania itp, ja wole liczyć na siebie..

Obwód mam98 cm :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: kasiorailonanatmur11
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2025 ZapytajPolozna.pl