BezpiecznaCiaza112023

Mamusie pazdziernik 2014

9 lata 7 miesiąc temu #930733 przez agniesia1604
Kacha panicznie boisz się porodu to widać. Może powinnaś poszukać prywatnej położnej , ona Cię uspokoi i bedzie z Wami przy porodzie. Wiesz czasami lekarz popełnia błąd w pomiarze i nie da się tak zupełnie określić wagi dziecka. Po pierwsze może Twoje dziecko mieć 60cm a nie 52cm i już ogromna różnica. Poza tym wielkość główki ważna jeśli duża to musi się kanał rozszerzyć a nie wiesz do końca jaki ma wymiar w cm. U nas było 33cm ale ja mam słabo rozciągającą się skóre , 100 rozstępów na brzuchu i wiem że znów będę nacinana bo moja skóra nie jest elastyczna. Dziewczyny rodziły dzieci z główką 36 cm i nie miały szwu i to przy pierwszym porodzie. Czym jesteś młodsza też tym lepiej bo bardziej rozciagliwa. Nie wiem ile masz lat ale ja 32lata i czym starsza tym trudniej i to nie mit a prawda. Głowa do góry. Jeszcze tu panikujesz a potem wrócisz ze szpitala i powiesz URODZIŁAM i nie mam żadnego szwu! ...Poza tym jak czytam artykuły t tyło zgiecie nie ma wpływu na poród!!!! A jedynie na wspołżycie i zajście w ciążę:)...
i nie panikuj ... pomyśl że tyle kobiet już urodziło od początku świata i jakoś to przeżyły prawda? I d tego nadal zachodzą w ciążę i nadal rodzą? ...
W sumie ja nie znam żadnej kobiety osobiście która powiedziałaby że więcej nie urodzi bo miała fatalny poród i się nim zraziła.
Mówią oczywiście że bolało, no bo jak ma to nie boleć? Ale ten ból NAGLE mija po otrzymaniu dziecka i o nim szybko zapominasz.
Proponuję naprawdę wziać sobie może jakąs położną skoro tak bardzo się boisz. Zadzwon do swojego szpitala i doweidz sie czy jest taka opcja że przyjedziesz ze swoją położną ( ona nie odbierze od Ciebie porodu bo od tego są położne ze szpitala - nie mylcie pojęć, ona będzie Ci pomagać, masować, uśmierzać ból piłką, masażami, prysznicem, pozycjami, zaproponuje Ci może jaką pozycję do rodzenia powinnaś przyjąć...) ....
Taka położna to koszt około 500-700zł.... i ona po porodzie również do Ciebie zajrzy a także w czasie połogu nawet przez 2 tygodnie, pomoże w pierwszej kąpieli, nauczy przystawiać maluszka do piersi, pomoze gdy będzie problem z laktacją a takze przy higienie pępuszka a może i nawet zaopiekuje się Tobą i poradzi jak masz dbać o ranę po porodzie i zajrzy czy nic się tam nie dzieje.

Jeso ja też muszę już dzownić i szukac położnej ... bo mąż ze mna rodzić nie będzie... i co ja mam Kasiu powiedzieć? - a jak będę sama a wiem że bez naciecia się nie obejdzie? a mówia ze kolejne większe? ... jeso :P no ale to trzeba przejść .... DAMY RADĘ... bo kto jak nie my ???

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 7 miesiąc temu #930734 przez kacha
Agmiesia - myślę o położnej prywatnej, ale boje się, że to i tak nic nie zmieni.
A o tym, że tyłozgięcie nie ma wpływu na przebieg porodu to wiem. Mnie właśnie o ten seks chodzi - jak mnie porozrywa to już chyba w ogóle klęska będzie...
Mam 31 lat, więc jak widzisz ... nie za dobrze :(

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 7 miesiąc temu #930736 przez klauduska89
Witam was przyszle mamusie. Jestem tak jak agnieszka i basia mama sierpniowa 2013 i czekam na kolejnego dzidziusia, termin mam na kwietnia.
Kacha czytam troche Twoje wypowiedzi i postanowilam napisac jak to było z moim porodem. Synka urodzilam silami natury, tez kawal chlopaka bo 4 kg, do tego ogolnie byl spory bo glowka az 38 cm a to naprawde duzo. Bolalo ale nie bylo jakos strasznie, porod bardzo szybki i naprawde myslalam ze bedzie gorzej, polozne widzialy juz po główce ze duze dziecko i w odpowiednim momencie mnie naciely za co im dziekuje, bo szwow tylko kilka a gorsze bylo by pekniecie. Rana po nacieciu jest rowna, jak jeszcze zostaniesz dobrze zszyta to po jakims czasie od zagojenia zupelnie nie bedzie po niej sladu, wszystko sie ladnie zagoi i nie powinno miec to jakiegokolwiek wplywu na dalsze zycie seksualne. Gorzej jest gdy kobieta peknie bo jest to rana nierowna, czesto bardzo duza i siegajaca az do odbytu i musi byc to ciezkie do zszyci i rana nie goi sie tak dobrze jak po nacieciu, dlatego osoby odbierajace porod pomagaja nam niejako tym nacinaniem. Naciecie nie boli, szycie juz roznie ale mnie akurat nie bolalo. Do tego jeszcze kwestia okreslania wagi dziecka na podstawie usg...moja kolezanke nastraszyli ze dziecko bardzo duze, ponad 4 kg a urodzila synka 3500tak wiec nie ma co brac tak na 100% do siebie wynikow badania. Wierze ze dasz sobie rade i nie panikuj tak, kobiety rodza od poczatku swiata i naprawde nie jest to takie straszne, jak juz zobaczysz maluszka to o wszyztkim zapomnisz, milosc ukoi bol. Powodzenia

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 7 miesiąc temu #930739 przez edyta88
hej dziewczynki :laugh:

Kasiu w 100% zgadzam się z klauduska89 obwód głowki ma duże znaczenie bo to jest przecież największa w obwodzie "część" dzidziusia i jak ona przejdzie to już pikuś U mnie Zuza miała 3380 więc nie dużo ale za to obwód główki miała 36 i do tego rodziła się z rączką moja mała statuła wolności :laugh:

zmieniając temat pierwszy raz śnił mi się poród i wiecie co śniło mi się że mały ważył 5 kg i wszystkie ubranka które miałam ze sobą były za małe dosłownie jak z opowieści Basi :woohoo: masakra

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 7 miesiąc temu #930751 przez martyska
Witam :-)

Jestem tegoroczną lipcóweczką i jeśli mogę KACHA Ciebie wesprzeć to chciałam Ci napisać jak to było u mnie żebyś zobaczyła że naprawdę każdy poród jest inny i nie ma co się sterować na zapas :-)

Ja urodziłam swoje pierwsze dziecko a że jestem drobniutka to też się bałam bo podobno dziecko również miało być spore.
Poród miałam wywoływany w 39tc i 5 dni a porody wywoływane są gorsze bo nic jeszcze nie jest przygotowane szyjka ani nic tak przynajmniej było u mnie. Urodziłam synka 3550 i 58 długi! A obwód główki 36 i nie miałam ANI JEDNEGO SZWA !! w ogóle nie pękłam ani mnie nie nacięli a też się tego obawiałam . Przywieźli mnie na sale to już czułam się wyśmienicie a rodziłam bez żadnego znieczulenia gazu itp także to naprawdę jest do przeżycia :-)

Przepraszam że się wtrąciłam ale stres naprawdę nie służy maluchowi trzymam za ciebie kciuki i za was wszystkie szczęśliwych rozwiązań :-)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 7 miesiąc temu #930780 przez barbara_bzt
Jeśli chodzi o starszego synka, to nadal jest bardzo wysoki jak na swój wiek (przerasta inne dzieciaki o głowę), ale wagowo wcale nie imponuje - teraz waży 10,5 kg, a inne dzieci go dogoniły (a nawet przegoniły). Więc nie ma chyba reguły, że jak się duże dziecko urodzi to już zawsze będzie większe niż rówieśnicy.

Kacha, ja młodego rodziłam jak miałam 30. Teraz będę mieć 32 z drugim i też może być różnie - moja przyjaciółka ma trójkę dzieci i mówi, że o dziwo trzeci poród był najgorszy. Na pewno trzeba się nastawić racjonalnie: nie ma tak, że nie boli. No niestety, poród przyjemnością nie jest a opowieści o orgazmie podczas porodu trzeba włożyć między bajki. Ale tak jak pisały dziewczyny - o tym bólu się zapomina zaraz po. Zresztą inaczej każda z rodzących miałaby po 1 dziecku i koniec ;) Uwierz mi, nie ma co się stresować na wyrost - raczej ciesz się tym, że dzidziuś jeszcze siedzi w brzuchu, bo jak już wyjdzie to będziesz chciała żeby tam właził z powrotem :P Dla mnie, szczerze mówiąc gorszy był połóg z ryczącym dzieckiem, wiecznie głodnym i niecierpliwym a do tego brak snu niż poród. Pomyśl sobie, że ten ból akurat jest ograniczony w czasie - i że na pewno się skończy. Chociaż fakt faktem, jak miałam skurcze, to nie wiedziałam już czy wrzeszczeć 'O Boże", czy 'K@@## ale boli! ' :D Całe szczęście podczas fazy partej już nie czujesz bólu tylko niesamowity przypływ adrenaliny i sił - bo wiesz, ze nie ma odwrotu, teraz już MUSISZ urodzić. A jak zobaczysz dzidziusia to reszta będzie nieważna.

Ja na przykłąd nie tyle bałam się bólu, co tego, że będę się czuła niekomfortowo przy mężu. Że się zrazi, że zobaczy coś, czego nie trzeba... Ale wiecie co? To prawda, co mówią: podczas porodu ma się to w dupie :D A mój mąż, który początkowo miał być tylko w pierwszej fazie a potem czekać na korytarzu, był ze mną do końca - i uważa, że to byłą najpiękniejsza chwila w jego życiu. Nawet się popłakał (ja nie bardzo, bo miałąm głupawkę i cieszyłam się z tego, że już koniec).

A, i jeszcze pociecha dla tych mam, które niecierpliwie czekają na poród, a oznak ni widu, ni słychu: miałam termin na 17, byłam rano u gina, nie było absolutnie nic: ani rozwarcia, ani skurczy, wszystko pozamykane na głucho. Wieczorem coś mnie brzuch zaczął pobolewać, a w południe następnego dnia mały był już na świecie ;) Tak że życzę cierpliwości, chociaż wiem jak mnie samej było trudno wytrzymać przy końcu...

Teraz nawet czasu nie ma pamiętać o tym, że jest się w ciąży - starszy bardzo absorbuje, jeszcze praca, dom... czasem wieczorem sobie przypominam, jak trudno mi zdjąć gacie :D

Mój młody urodził się z czarnymi włosami, ciemną karnacją i brązowymi oczyma. A teraz.... Hm :D
Załączniki:
Podziękowania: klauduska89

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 7 miesiąc temu #930781 przez aneczka25
Czesc dziewczyny. My nadal w szpitalu. Powoli już zaczynam wariowac i wpadać w depresję. Mieliśmy być wypisane w czwartek ale malutka za dużo spadla z wagi i do dziś nie przybrała nic. Jej problemem jest to że nie potrzebuje za dużo jeść za to cały dzień spi. Mam wrażenie że nigdy stąd nie wyjdziemy.....

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 7 miesiąc temu #930802 przez agniesia1604
Aneczka25,
mnie właśnie położne straszyły że jak mały nie przybierze to mnie nie wypuszczą i wisiał Staś cały dzien czyli od rana do 15 na cycu :) ... i udało się wyszliśmy:)
Najważniejsze są te 2-3 doby bo dziecko opada z wagi aż do 10% ...jak więcej to już musza sprawdzić co jest nie tak... jesli nie karmiłaś cycuniem to modyfikowanym maluszek wcale sie nie najadł:((((

Właśnie Klaudia sorry o Tobie zapomniałam przecie ty też miałaś / masz dużego chłopaczka:P hehehehe:) Wychowanego chyba nawet do roczku na cycu:P

Także tak ... widać róznie to bywa... u nas 33cm główka a 17 szwów , z czego aż 10 wewnętrznych:( I byłam 3 razy nacinana:) Najważniejsze nie dać się zszywać studentom:)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 7 miesiąc temu #930812 przez malvi
U mnie Krzyś miał główkę 36cm a szwów było sporo, choć nie wiem dokładnie ile bo mi nie powiedzieli... :/

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 7 miesiąc temu #930822 przez kacha
Ja nie wiem jaki jest obwód główki Wandzi...
Tego wszystkiego o czym piszecie tez się boję - że wymęczona po porodzie tak dużego dziecka, pocięta i popękana bedę sie musiała nim zająć, kiedy w sumie sama będę potrzebowała pomocy... Nie wyobrażam sobie tego po prostu....
Cały dzień chodzenia dziś, oznak porodu nie widać, dziecko rośnie dalej :(

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 7 miesiąc temu #930825 przez kacha
Kompletnie nie wiem jak się mam ogarnąć. Na pomoc psychologa zdecydowanie za późno...

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 7 miesiąc temu #930829 przez Caroina
Kacha Wszystkie się panicznie boimy i czeka Nas to samo. Każda z Nas musi się z tym zmierzyć. Do tej pory kobiety jakoś dawały rade więc Nam przecież też się musi udać.

Aneczka Przykro mi, że pobyt się przedłużył. Oby mała dostała apetyt na mleczko i szybko nadrobiła, żeby mogli Was wypuścić. A to leniuszek ;) Bądź dzielna, już naprawde niedługo wrócicie do domku

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 7 miesiąc temu #930833 przez malvi
Kacha kochana jak ja przeżyłam swój poród to każda z Was przeżyje :D uwierz mi ;) a to że mimo bólu zajmiesz się bez problenu dzieciątkiem jest więcej niż pewne, bo to jest coś co przychodzi naturalnie :) aż sama byłam w szoku że ledwo mogę wejść sama pod prysznic a opieka nad bąblem przychodzi mi tak łatwo i sprawia tyle przyjemności :D

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 7 miesiąc temu #930844 przez Gąska
kacha przeslalam Ci prv :)

Czulam sie podobnie,zwlaszcza na rozne komplikacje w trakcie ciazy.
Rowniez bardzo sie balam porodu,snil mi sie po nocach i na dokladke lekarze straszyli mnie przedwczesnym porodem,pozniej rozejscie spojenia,podejrzenie odejscia wod-caly czas cos.
Mialam sto tysiecy wersji porodu,raz cc raz sn i na zmiane. Balam sie,bo nie wiedzialam czego sie spodziewac i to mnie przerazalo.
W koncu skonczylo sie 8 dni po terminie,silami natury. Urodzilam duzego synka 3750g 57 cm, rodzilam 10h i 25 min. z czego bolaly tylko skurcze ok 4h (minelo jak 15 min) bardzo pomoglo oddychanie z przepony.
Samego przejscia przez kanal nawet nie czulam tzn czulam,cos w pochwie,ale takie muśniecie,nagle ciach nozyczkami i syn byl na swiecie. I nagle zero bolu i cudowne uczucie :) mialam lekkie naciecie skory,minimalnie dlatego,ze spadalo tetno i trzeba bylo szybko go wyciagac. Nie powiem,naciecie poczulam,ale trwalo to sekundke i synek wyszedl na swiat. Do szycia mialam znieczulenie. Rana goiła sie przyzwoicie,pomogla tantum rossa. Krocza nie oszczedzalam,zadnego siadania na kolkach,duzy wysilek,siedzenie w roznych pozacjach. Ostatnio lekko tylko pobolalo bo schodzac z lozka troche przesadzilam ;) smaruje je kwasem hialuronowym.
Co do przytulanek po połogu,to jeszcze przede mna,ale z wlasnych obserwacji widze,ze wszystko wrocilo do normy ;)

Nikt nie wierzyl,ze urodze sn bez zadnego uszkodzenia ciala,cala rodzina przezywala razem ze mna. Ciagle plakalam,ze nie chce rodzic,nie chcialam lezec w szpitalu,na IP plakalam;) ogolnie dramat,ale z pieknym zakonczeniem.
Zycze szybkiego i latwego rozwiazania
Sierpniówka 2014 :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 7 miesiąc temu #930851 przez munkki
Widzę tutaj ostra grupę wsparcia, Kacha będzie.dobrze, dziś przyszła na świat w szpitalu w ktorym jestem dziewczynka 5 kg i mama ma się bardzo dobrze:)

Ja dodam coś o cc- teraz już czuje się na prawdę o niebo lepiej, i co ważniejsze zapomniałam juz o tym bólu na początku co parę dni temu o wydawało mi się niemożliwe, że nie będę pamiętać etc. Wiec dziewczyny z cc w ciężkich chwilach pomyślcie ze to tylko kwestia czasu, 2-3 dni i wracamy do całkiem ok formy...

My w szpitalu, Stas ma zoltaczke i ma problemy z jedzeniem, ja walczę z laktatorem... Recznym wiec idzie się zajechac. W ogóle nie śpię, bo albo karmie albo odciagam :) ale nie jestem zmęczona...
trzymajcie kciuki za nasze małe sukcesy - żeby waga szła w górę a zoltaczka w diabli!

Dali mi do sali inkubator i mały dziś w nocy się ma w nim grzać, jutro powtórka badań i zobaczymy

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: kasiorailonanatmur11
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 ZapytajPolozna.pl