Mamusie GRUDNIOWE !!!!!!!

fajnie zobaczyć wsparcie od innych kobiet w ciąży :)jeszcze nie ma ani brzuszka ani nic na usg nie widać ale później na pewno dodam :)pozdrawiam

Jest Was coraz więcej Grudniwe mamyśki :)Super i gratuluję "nowej" mamusi

kkwiatuszeekk Pamiętaj..nie jesteś sama

czesc mamuski!i jak samopoczucie??? mnie mecza mdłości co prawda bez wymiotow - ale mecza strasznie!cały czas jestem wykonczona jakbym pracowala po 12godzin!napiszecie co tam u Was! pozdrawiam WAs:)

Sunaja jeszcze drugie 7 tygodni i przestaniesz być taka zmęczona
Drugi trymestr to fajny stan, pełen energii, potem jak brzuch duży to jest trudniej, ale za to dzidzia kopie więc też sama radość, tak naprawdę najgorszy jest początek, a ten będziesz miała zaraz za sobą

już nie moge doczekac sie brzuszka hihi:)

pamiętam ze codzioennie stwałam przed lustrem i wypinałam sie na maxa żeby tylko brzuszek było widać... i cały zcads wydawało mi sie że jest malutki 7-8 miesiąc także...

hallooooo kivi !!!!!!! co tam u Ciebie??? odezwij sie !!!!!!!!!!
kwiatuszek a co u ciebie ? jak samopoczucie ??

Hej!!!

Jestem jestem...przepraszam za milczenie, wróciłam do pracy na pół etatu, i czuję się różnie, często, poprostu po pracy śpię albo choruję-wymiotuję, zazwyczaj codziennie, dwa razy dziennie dziś miałam spokój z wymiotami ale za to bolała mnie głowa, przespałam popołudnie. Strasznie marzę by już zaczął się 2 trymestr i bym książkowo zaczęła się lepiej czuć, moje samopoczucie pozostawia bowiem wiele do życzenia, nie pamiętam kiedy czułam sie poprostu normalnie ale czego nie zniesie się by mieć to wspaniałe małe szczęście...

W sumie nic nowego, rosnę...wiem, że może nie powinnam jeszcze ale mam okrągły brzusio mąż śmieje się, że wyglądam na 3-4 miesiąc, szczególnie popołudniami, zganiałam na wzdęcia, wodę która zbiera się w organizmie kobiety ciężarnej ale...sama nie wiem

Początkowo przytyło mi się troszkę ogólnie bo leżałam przez 2 tygodnie na zwolnieniu i nie miałam czasu ruszyć palcem...(jakieś 3-4kg) ale już ruch sprawia że wracam do normy, tak mi się zdaje.

Sunaja21 napisz jak się czujesz? jak u lekarza? wydarzyło się coś nowego od mojej ostatniej tu wizyty? Staram się na bieżąco czytać wasze posty, ale może mnie coś ominęło..? wiem wiem, że mamy kwiatuszka co będzie miał dzidziuszka Świetnie

Moja kolejne wizyta 3 maja, wszystkie badania krwi i kolejne USG

kivi- wreszcie napisałaś bo juz sie martwiłam ... u mnie tez z samopoczuciem raczej kiepsko głównie mdłości cały dzień, dopiero raz wymiotowałam ale powiem wam ze te mdlości sa chyba jeszcze gorsze ni i zmeczenie ale masz racje musimy to przeżyć wkońcu tak bardzo pragniemy tego maluszka!tez czekam na 2 trymestr zeby wrocic do normy!moja wizyta 4 maja powiem ci ze boje sie kazdego pojscia na usg - ze cos bedzie nie tak a ja tak bardzo pragne tego Babelka!ale nie ma sie co zamartwiac Sciskam Was mamuśki

dziś nie dotarłam do pracy, wymioty i to uczucie mdłości, osłabienia itp. wygrały nad chęcią przeciwstawienia się temu wszystkiemu wymiotowałam dziś kilka razy, ale tak jak mówisz sunaja21, wymioty to pikuś, to co czuję od rana nieustannie...jest straszne

sunaja - nie denerwuj sie tak usg tylko ma potwierdzić, że wszystki jest ok a jest napewno

dziewczyny wytrzymajcie jeszcze troszke z tymi mdłościami... tak długo czekałyście na ciążę to te parenaście dni także wytrzymacie.

Pamiętajcie tylko żeby każde usg wrzucać na formu

ściskam Was gorąco

oj ja mialam tak jak ty kivi... wymiotowalam kilka razy dziennie ale moge cie pocieszyc ze z dzien ukonczenia 13 tyg mdlosci i wymioty ustaly jak reka odjal:)trzymajcie sie dziewuszki... ja lece nakarmic mojego bąbla

do 13 tygodnia jeszcze sporo czasu, czasem boję się że zbliżam się do "mety" złego samopoczucia jak do jakiejś wspaniałej bramy przejścia na lepszą stronę błogosławionego stanu...wiem jednak, że nie każda kobieta ciężarna ma tą radość i książkowo wszystko się kończy i zaczyna...boję się, często płaczę z bezsilności i z tego strasznego samopoczucia...nawet perspektywa czekania te kilka tygodni jest przerażająca...nie wiem co robić, starać się pracować,,czy iść na wolne... nie wiem!