STARANIE O CIAZE cz.2

Dave no zależy co dla kogo normalne Widzę, że ty działałaś w ciąży. Ja w ciąży nic zero, posucha, w pierwszej T się bał,a w drugiej zakaz przez wielkie Z

Mała - mogliśmy to i działaliśmy. Ale to nie to samo co zwykle. No bo i większe obawy, większa monotonia, ciało i jego możliwości już nie takie

Zakazów to ja współczuję

Dave moze okna umyj slyszalam ze to dziala:)

Ferri wariatko nie pij takich rzeczy bo to sama chemia i inne cuda. Ja tam się nie odchudzam tylko zwracam większą uwagę na to co jem i zamiast białego pieczywa jem ciemne,staram się unikać tłustych potraw i na obiad surówki mam więcej niż ziemniaków które nie polewam tłuszczykiem. Jem czasami na mieście bo bez przesady wszystko jest dla ludzi ale na co dzień staram się jeść w miarę zdrowo i pije dużo ale mam tak od zawsze ze chleje na potęgę

Dave tak tak okna to dobry pomysł. Przypomniało mi się że moja koleżanka w pracy opowiadała że mąż kazał jej trzymać ręce w górze przez kilka min bo miał wyjeżdżać za kilka dni i pomogła urodziła tego samego dnia

Mnie jakoś takie sposoby nie przekonują. Z reszta mojego gina również, juz wolę lajtowe bzykanko. Ruchu mam aż za nadto, więc pozostaje czekać.
Jutro może będziemy wykładzinę układać w pokoju to sie dość na wygibaskuję

liczę na to że nad morzem będzie hardkorowo i uda mnie sie schuść, tam to od stresu bankowo polecę

no ja mam właśnie problem z piciem, bo pije szalenie mało, czasami jak tak przesledzę dni to pije np 4 kawy dziennie tylko!!! nie mam zwyczaju picia wody, soki są dla mnie za słodkie, chleba ziemniaczków nie jem już ho ho i hoooo...no nie wiem co mi tak waga znowu poleciała w góre..

ee bank nie od żadnego groszka, przecież ja jestem dopiero 1dzień po terminie @ no a tak szybko to się nie przybiera

Ferri to faktycznie mało pijesz, nerki sobie wykończysz dziewczyno

jaaakkin dziśśśśś pięęęęęęęękny dzień był mmmmmmm

porządki działkowe, fajnie tak na świeżym powietrzu

Iwonta tulam

Dave to poleć z koksem i zaszalej konkretnie z emkiem, może pomoże.

dziś to chyba śpiuszek mnie wcześniej dopadnie

Mała napisał:

Ferri to faktycznie mało pijesz, nerki sobie wykończysz dziewczyno

Ferri ja widze ze przeginasz:)sobie zaszkodzis:(

luz dziewczyny, całe życie mało piłam, no spróbuję się przestawić i pić więcej- obiecuję no i nie że codziennie sie tak susze, ale bywają takie dni że jest sahara

a jutro sobie skoczę na bazarek po wypasione marcheweczki - są już nowe? takie soczyste ,niezimowane???
w ogóle słyszałam, że w tym roku nie będzie MIRELLKA ZATKAJ USZY truskraweczków


p.s. nie dawało mi to spokoju, śmierć tego znajomego , znalazłam 29 lat- wypadek śmiertleny na kopalni

Feri - ja też zawsze suszek byłam i co żyję

Czasem miałam tak, że wypijałam 3litry dziennie, a czasem to na oparach leciałam. Jak mi się chce to piję jak nie to nie.

no i ja też tak mam, czasami sie wysusze na wiór

ej jadłyscie algide ciasteczkowo- śmietankowo- karmelowa ?? jeeeejku chyba zjem cały pojemnik, nie potrafię przestać
a miałam zjeść jabko na kolacje no

Dziewczynki
wsparcia ja jaks zla wsciekla zdolowana ,,masakra jaki nastroj.
Jeszce mi mleczko polecialo z prawej piersi czy to normalne tak wczas?

Feri nie jadłam tej algidy, gdyby nie ten karmel ktorego nie lubie to bym wszamała a teraz własnie wcinam moje ulubieńsze czekoladowo śmietankowe i jeszcze se dowaliłam bitą śmietanę

Jak to truskawek nie bedzie? Ja mam w planie zamrozić całą szuflade co by se w zimie sorbeta zrobić, albo pirożki

Ja też do tych suchych się zaliczam... Ferri nie jesteś sama