BezpiecznaCiaza112023

MAMUSIE WRZESIEŃ 2012

12 lata 7 miesiąc temu #441951 przez Anulka
hanias ja też zastanawiam się nad skojarzoną szczepionką, a na pneumokoki szczepić będę gdy Julianek skończy co najmniej 2 latka, bo mam znajomych którzy zaszczepili dziecko w wieku 3 lat i jeszcze jedną rodzinę, którzy zaczepili dziecko w wieku niemowlęcym. Pierwszemu dziecku nic nie było, żadnych ubocznych skutków, natomiast drugie dziecko po sczepieniu jak to się mówi potocznie jest "sztywne" czyli ma przykurcz mięśni i inne problemy neurologiczne. Gdy dowiedziałam się o tym odrazu zapytałam naszego pediatrę, powiedziała, że pneumokoki przez takie małe dzieci rzeczywiście są czasem źle tolerowane i lepiej zaszczepić trochę później, ale nie później niż 5 lat.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 7 miesiąc temu #441963 przez kasia7775
czajusiątko GRATULUJE



Anulka ciekawe są te skoki. Kiedyś nie słyszałam o nich. :silly: Oliwier ma wg tabeli teraz. To by się zgadzało, bo w sobotę nagle przestał zasypiać po jedzeniu - nie spał od 17 do 21 :lol: Myślałam, że to od tego, że na weselu byliśmy, ale nie do końca mi to pasowało. Ale jak już usnal spal do 1, a potem o 6 się obudził.A mama mogła się trochę pobawić :silly:
Ja stwierdziłam, że szczepię zwykłymi z NFZ, do tego rotowirusy, a jak mały skończy 2 lata to pneumokoki. Pytałam sie jednej dobrej lekarki co sądzi o skojarzonej, to powiedziała, ze jak nie mam co z pieniędzmi robić to mogę szczepić. Że tylko jest różnica w tym, że jest jedno lub 3 ukłucia. Moje starsze nie miały wyboru, też miały 3 ukłucia i nie było problemu i dylematu :silly:


Patka0308 Oli już jak miał 2 tygodnie potrafił leżąc na brzuszku przełożyć głowę z lewej na prawą, przy czym podniósł ja najpierw maksymalnie do góry. Córka się śmiała, ze jak żółw wygląda :lol:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 7 miesiąc temu #441965 przez hanias
Anulka - dobrze ze piszesz o tym szczepieniu na pneumokoki. teraz sie troche przeraziłam i tez zapytam pediatre jak teraz pojdziemy szczepić mała w czwartek. zobaczymy co powie. jeśli można szczepić później a jest szczepienie lepiej tolerowane to po co ryzykować.
dzieki.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 7 miesiąc temu - 12 lata 7 miesiąc temu #441976 przez hanias
A to moja Hania, która bardzo szybko zasypia jak tylko wsiadamy do auta :laugh:
Załączniki:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 7 miesiąc temu #441984 przez Patka0308
kasia7775 a to widze że nie tylko mój Grześ tak macha główką :) to dobrze,bo już myślałam że coś jest nie tak :)

hanias u mnie Grześ też strasznie szybko zasypia jak wsiadamy do auta :) samochód ruszy, przejedziemy kawałeczek a on już spi :) śliczna ta Twoja Hania i słodko wygląda jak śpi:)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 7 miesiąc temu #442004 przez Anulka
Hania jest przesliczna !!! :laugh: Z tego co czytam, to wynika, że samochód działa usypiająco na wszytskie nasze maluchy :laugh: . Nasz Julianek też wystarczy, że zostanie wsadzony do fotelika już zasypia, a gdy tylko poczuje wibracje jadącego samochodu, nawet armatą go nie obudzisz :lol: .

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 7 miesiąc temu #442021 przez agnesssa
Hej dziewczynki moje kochane :laugh:

W końcu mam małą chwilkę :) Nie jestem w stanie nadrobić wsztstkiego, ale starałam się podczytywać podczas karmienia :) Całe szczeście najgorszy kryzys zażegnany, fakt że sutki nadal bolą ale jak Maksio się ładnie zassa to jest super. Karmimi cycuchem i jestem bardzo szczęśliwa, raczej mam dużo pokarmu bo mój snuś już po 15-20 mintach jest najedzony i śpi 2-3 godziny a w ocy nawet po 4 i w cale go nie budzę, bo skoro mu wystarcza to jest ok ;) Generalnie Maksymilian to aniołek, płakulka tylko jak jest głodny albo ma pieluszkę pełną, a tak się tylko rozgląda a do tego jest przesłodki bo się non toper uśmiecha, nie wiem jak to możliwie u tygodniowego noworodka :) W weekend przeszliśmy tornado w postaci dziadków i wójków ale teraz w tygodniu będzie spokój :) Ja po woli do siebie dochodzę, chociaż rana po cc ciągle mocno boli :huh:

A w ogóle z moim porodem było tak: W sumie pisałam Wam na bieżąco, przeszłam dwie indukcje i wspominam to okropnie bo całe dwa dni musiałam leżeć pod kroplówką i podłączona do KTG myślałam że zwariuje, po za tym po pierwszej indukcji minęły skurcze więc w ogóle byłam nerwowa, przy drugiej indukcji w niedzielę skurcze były silne i już na prawde myśleliśmy że się uda, ale niestety szyjka nie chciała się rozwierać, więc brak postępu porodu lekarz przyszedł i powiedział że za 20 min cearka :ohmy: :ohmy: Nie zdążyłam się w ogóle przygotować że to już... chciałam chociażby jeszcze skorzystać z toalety ale też nie zdążyłam bo szybko mi podłączyli cewnik kazali wypić jakieś świństwo i już prowadzili na operacyjną, wszystko działo się tak szybko, że nawet dobrze z mężem się nie pożegnałam :huh: Na sali było okropnie, wyglądała jak rzeźnia z czasów PRL pełno ludzi się kręciło, kazali mi się rozebrać i położyć na jakąś dechę co miała może z 50cm szerokości i byłam przekonana że z tego spadnę :silly: Ale jakoś dałam radę na to wleźć, generalnie sama operacja nie była tak tragiczna jak myślałam, że będzie ale to tylko dlatego, że był fajny zespół lekarzy i świetny anestezjolog i dzięki nim trochę się uspokoiłam bo cały czas sobie rozmawialiśmy i żartowaliśmy, ale jak już wyciągnęli małego to nie był tak fajnie, (tzn jak go tylko uszłyszałam to się popłakałam ze szczęścia ale widziałam go tylko przez ułamek sekundy potem przyłożyli mi go polika na kolejną sekundę i zabrali na oddział neonatologii więc generalnie widziałam go tylko przez minutę, a potem przywieźli mi go dopiero po 15h :ohmy: To było najgorsze 15h w moim życiu i nikomu tego nie życzę, jak mnie poszyli i wywieźli na pooperacyjną to mąż mógł tylko wnieść kilka moich rzeczy i szybko wyjść więc zostajesz sama z milionem myśli na minutę, bo właśnie zostałaś MAMĄ a musisz leżeć, nie masz czucia w połowie ciała i dygoczesz jak po derilium. A teraz rana ciągnie i cieżko się opiekować maluszkiem więc dla mnie CC to coś strasznego i nie chciałabym tego powtarzać :ohmy:

Ale się rozpisałam, sorki dziewczynki mam nadzieję, że Was nie zanudziłam :silly: :kiss:

Czajusiątko wielkie gratlacje w końcu i Ty się doczekałaś :kiss: :kiss:

A to moje wielkie szczęście






Aniołek[*] 11tc 19.05.2011

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 7 miesiąc temu #442081 przez kasia7775
Agnessa to przeżyłaś niemiłe chwile, ale na szczęście wszystko juz za tobą. I wspomnienia zatrą się w pamięci. Maksiu wygląda super, jakby już wszystko rozumiał :)

Hanias córeczkę masz prześliczną :kiss:
A mój Oli ostatnio przestał zasypiać w samochodzie :P

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 7 miesiąc temu #442095 przez Anulka
Agnesssko Maksiu jest prześliczny i tak fajnie się uśmiecha :). A nasz Julianek nie jest niestety dzieckiem uśmiechniętym, minki robi takie posępne, pochmurne. My z mężem zastanawiamy się kiedy zobaczymy przynajmniej cień uśmiechu na buźce naszego synka. On się uśmiecha tylko czasem przez sen, mąż wczoraj mówi: Może on się z nas śmieje??

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 7 miesiąc temu #442101 przez kasia7775
Anulka nie martw się, na pewno Julianek zacznie się uśmiechać do Was :) Oli też tylko przez sen się uśmiecha nieświadomie. A na mój głos jedynie językiem zaczyna mielić, kojarzę się mu wyłącznie z jedzeniem :silly:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 7 miesiąc temu #442111 przez Patka0308
Anulka u nas Grześ też tylko przez sen się uśmiecha, ale jeszcze przyjdzie czas i zacznął się nasze bobaski do nas świadomie uśmiechać :)

kasia7775 u mnie podobnie Grześ reaguje na mój głos :)

agnesssa Twój Maksio taki słodki :) wygląda jakby chciał powiedzieć: " Mamo,co mówiłaś? powtórz bo nie słyszałem" :laugh: tak mi się kojarzy przez tą jego rączkę co trzyma koło uszka ;)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 7 miesiąc temu #442164 przez gorla
agnessa najważniejsze że już po wszystkim i masz Maksia przy sobie :) jest przesłodki i taki do wycałowania :kiss: :kiss: :kiss: :kiss:

czajusiątko gartulacje dla ostatniej mamusi :kiss: :kiss: :kiss: :kiss:

Nooo to teraz wy już o dzieciaczkach a ja na poród czekam ;) ;) wczoraj bylismy na porodówce, bo dostałam dziwnych bóli, ale w górze brzucha , były nie dowytrzymania, pojechalismy na porodówkę, zrobili usg, zbadali , szyjka zamknięta wszystko ok i nie wiadomo od czego. Dostałam apap i nospę i tyle. Masakra jakaś

Maja ja tez mam pepowine dwunaczyniową, podobnie jak u ciebie wszystko ok, lekarz stwierdził "anomalię izolowaną" :unsure: dowiedziałam sie w 32 tc.

Dziś w zielarskim zakupiłam herbate z liści malin :laugh:

Super macie z tymi spacerkami :silly: u mnie piękna pogoda, moze i ja sie załapię na spacerek w cieple, niby pod koniec pazdziernika ma byc 20 st

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 7 miesiąc temu #442178 przez Anulka
No my na spacerki chodzimy codziennie od kiedy Julianek skończył tydzień. Nie ważne jaka pogoda. Gdy chłodno, ubieram go cieplej i na spacer, przynajmniej na pól godzinki. Jak moja mamuśka mówi: "Żydówki swoje dzieci wystawiają na dwór i w deszcz i w śnieg. Dla tego żydzi są tacy "mocni" :laugh: :laugh: :laugh: . " No a ja pomyślałam, a czym polki sa gorsze ?? I tak jak żydówki swe dziecię poddaję świeżemu powietrzu :laugh: .

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 7 miesiąc temu #442181 przez Patka0308
u mnie jest taki zabobon że do chrzcin dziecka z domu za bardzo się nigdzie nie wynosi,dlatego żeby uniknąć głupich gadek czekam cierpliwie na te chrzciny. Byliśmy tylko u lekarza na wizycie a tak to tylko w domu siedzimy jeszcze do soboty...dobrze że to już niedługo, chociaż u nas to pogoda niezaciekawa...zimno i wiatr taki strasznie nieprzyjemny;/

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 7 miesiąc temu #442185 przez Anulka
No ja też o czymś takim słyszałam, że dziecko się z domu nie wynosi do chrzcin. My chrzciny zrobiliśmy 29 września, 2 tygodnie po narodzinach, dopóki moi rodzice jeszcze u nas byli.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: ilona
Reklama

Bestsellery

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2025 ZapytajPolozna.pl