Rok 2012 otwarty:) - mamy styczniowe:)

Patrycjo nie Ty jedna marzysz o rozwiązaniu... Ból pleców, coś o tym wiem, od kilku nocy sypiam z termoforem przy krzyżu bo tylko ciepło pomaga ukoić ten ból.
Dziś ogólnie jakoś dziwnie się czuje, cięzko mi oddychać i czuję się taka osłabiona... Przed porodem opuszcza się brzuch i wtedy możemy odczuć ulgę w oddychaniu, a u mnie ani rusz dalej tylko ucisk na przepone. Zrobiłam się strasznie wrażliwa, mój mąż nie musi podnosić głosu, wystarczy, że zwróci mi uwagę, a ja już płaczę i krzycze, że nie daje mi żadnego wsparcia...

Za chwilę zrobie kilka fotek i wrzuce na forum, może zrobi się troszke bardziej świątecznie:) Dorzuce zdj. brzuszka, mam nadzieje, że to będzie ostatnie zdjęcie przed rozpakowaniem:)

Mam to samo, a mnie jeszcze zostało więcej niż Wam do terminu ehhhh... I żadnego sprzątania, seksu ani innych przyspieszaczy mi nie wolno, bo jeszcze za wcześnie :/

A tych papierów nie da się jakoś wcześniej wypełnić, żeby przyjęcie do szpitala przy skurczach było szybsze?

Nie da się szybciej...niestety

Nie moge wrzucic zdjęć, ale jak mój mąż wróci z treningu to on powrzuca, trochę techniki i się człowiek gubi

Co do wcześniejszego wypełniania papierów- ja podczas ciąży wielokrotnie byłam w szpitalu do którego ostatnio trafiłam i wtedy podawałam im informacje, których potrzebowali. Niektóre były na prawdę dziwne np. ile czasu jestem po ślubie. Teraz jak trafiłam ze skurczami to na szczęście musiałam tylko podać dowód i RMUA. W szpitalu w którym mam zamiar rodzić też już raz byłam podczas tej ciąży więc mam nadzieję, że przyjęcie będzie równie szybkie i bez zbędnych przeszkód.
Teściowie właśnie poszli. Szwagierka co chwile powtarzała 'ojej jaki Ty masz wieelki brzuch' a sama się po ślubie tak roztyła, że ja nawet teraz nie wyglądam tak jak Ona (musiałam sobie ulżyć )
Plecy strasznie bolały ale już się uspokoiło. Miałam cichą nadzieję, że się zaczyna ale jak widać jeszcze nie czas.

Ineza, takie niestety są uroki ciąży. Mnie jeszcze zostało 1,5 miesiąca ale teraz mam kryzys, bo przeziębienie zamiast się zmniejszać, pogłębia się, więc pewnie w przyszłym tygodniu wyląduję na antybiotykach. A jeszcze męża chyba zaraziłam, więc szkoda gadać. Dobrze, że na święta jedziemy do mamy, to sprzątanie i gotowanie odpada.

Co do bólów pleców to też mi dokuczają. Na ból pleców pomaga mi tylko leżenie, ale z kolei jak leżę to wzmaga się zgaga. Nie wiem jak mam znaleźć złoty środek na to, bo albo bolą mnie plecy albo męczy zgaga.

Ann na zgage jest dobry imbir Kuruj się i zdrówka Wam życzę...

...mnie też plecy i zgaga dokuczają na zgagę pomaga mi ciepłe mleko pite małymi łykami, ale niekiedy bez RENI sie nie obejdzie... a plecy najbardziej bolą jak w jednej pozycji dłużej przebywam (głównie siedzącej), a tak w ciągu dnia jak chodze i coś robię to na szczęście mam spokój;)
niedawno wróciliśmy z imienin kolegi i właśnie takie siedzące imprezy sa dla mnie męczące jeśli chodzi o ból pleców... nie wspominając o uczuciu ulewania się pokarmu do gardła... okropieństwo...

dziewczyny, a dużo przytyłyście w ciąży? Ja już mam 12 kg,a jeszcze prawie miesiąc do rozwiązania, chociaż czuję, że urodze przed terminem. hmm byle w styczniu, a nie w grudniu

he he ile przytyłam, tak do końca nie wiem, bo nie wiem z jakiej wagi startowałam nie mam w domu wagi i nie mam nawyku ważenia się, więc mogę tylko kalkulować, że mam jakieś 11 na plusie

Hej, dziewczyny ja fizycznie nie narzekam - czuję się dobrze jeśli leżę, bo jak łażę to plecy i skurcze dokuczają. Ale oszczędzam się żeby dotrwać do stycznia. Za to psychicznie gorzej. Bardzo łatwo mnie do płaczu doprowadzić.
Ja jestem w tej chwili o 6 kg na plusie ale na początku tak wymiotowałam, że schudłam 4 kg więc od tej najniższej wagi przytyłam 10 kg.

To ja na razie jestem rekordzistką chyba +17 póki co, a jeszcze miesiąc został Ja w ogóle nie wymiotowałam na początku, a na mdłości pomagało mi jedzenie, więc nic dziwnego Ale ja byłam zawsze bardzo szczupła, nawet niedowagę miałam, niezależnie ile jadłam - taka przemiana materii. Więc nie martwię się specjalnie, myślę, że mi szybko zejdzie, a nawet jak coś zostanie, to też będzie fajnie

Marti to ja tak samo jak Ty na mdłości jedzenie, a teraz 15+

Zauważyłam dzisiaj okropne rozstępy na lewym pośladku Mąż mi o nich nie mówił bo wiedział, że będę marudziła a ja się nie oglądałam. Dzisiaj mnie coś tchnęło i przy pomocy lusterka zbadałam najbardziej zagrożone miejsca i generalnie nie jest najgorzej. Na brzuchu około 2-3maleńkich czerwonych i 4 jasne (już by zdążyły całkowicie wyblaknąć??) koło pępka, po dwa na piersiach, jeden na prawym pośladku, około 5 na lewym (ale bardzo widoczne...) i około 5 na prawym udzie. Jak na to ile przytyłam (17kg! ) To myślę, że i tak niewiele mam tych 'pamiątek'. W TV czasami pokazują kobiety w ciąży i one to dopiero mają krechy... Nie dosyć, że grube jak palce to jeszcze długie na 10-15cm.
Czuję ból w lędźwiach z jednoczesnym bólem podbrzusza jak podczas miesiączki. Do tego uczucie chęci wypróżnienia. Może to już?

hej tu Karolina, na początku ciąży zapisałam się do mam styczniowych. termin mam na 27 stycznia.
Ja przytyłam 19 kg a jeszcze troszkę mi do termin zostało

Patrycja, widać że z utęsknieniem czekasz na poród bo wypatrujesz oznak a do rozstępów podchodzisz widzę rozsądnie i bez paniki dzielna kobieta

Kalora, kilogramy mało ważne jak się takie szczęście pod sercem nosi

Ja też mam kilka rozstępów, ale nie przejmuję się nimi bo tak bardzo kocham swoje maleństwo...

Dziś mam wizytę u gin. jak wrócę to napiszę co i jak

Miałam dziś sen, że miałam cesarkę i że synek był taki chudy i bardzo długi... ciekawe jak to bedzie, bardzo chciałabym naturalnie rodzić...

Życzę Wam dziewczynki miłego dzionka i buziaki dla maluszków