Mamy Kwietniowe 2013

Lecę spać dziewuszki, dobranoc

Suzi dziekujeeeemy za życzonka od WAS
Często cie podczytuje i sprawdzam co u Ciebie i Mikusia Miło że i Wy o nas pamiętacie Przesyłamy moc uścisków ,i ,,piąteczka,,od MIkiego majówkowego dla Mikiego kwietniowego
Pozdrowienia równiez dla wszystkich kwietnióweczek jak zdąrzyłam zauważyc już sie zapisały kwietniówki 2014 ... Jak ten czas leci....aż trudno uwierzyc

Dave bajeranckie ciasta

Suzi dzięki za komplementa

Jeżeli chodzi o sterylność, to u mnie jej nie uświadczysz, bo na wszystkim, od ubranek po zabawki zawsze znajduje sie fragment kota :/ No a do tego młody pożera wszystko co się da, zabawki tarzające się po podłodze... Bakterii i zarazków ma pod dostatkiem

Poprasowałam miliard ubrań małych i dużych, czas spać

Dzień dobry

Emilka zafundowała mi pobudkę o 6 teraz sobie odsypia a ja ogarniam domek. Zapowiada się u mnie słoneczny dzień więc jak Emiśka wstanie i zje to lecimy na spacerek, długaśny spacerek

Hej

Jeśli chodzi o to rozszerzanie diety dzieci karmionych piersią, to po rozmowie z pediatrą i poczytaniu "bezradnków" , ja to rozumiem tak:
radzi się, żeby dzieci karmione piersią były wyłącznie na niej do ukończenia 6 miesiąca. Kolejne zalecenie jednak mówi, żeby takim dzieciom podawać gluten po 4 miesiącu (w ilości 1 łyżeczki na dobę) właśnie pod ochroną mleka matki. Dzieciom na mm gluten wprowadza się po 6 miesiącu. Czyli wciąż karmimy wyłączne piersią, a łyżeczkę kaszki na gęsto czy na rzadko wciskamy pomiędzy karmieniami lub bezpośrednio po karmieniu, żeby dziecko tym glutenem "szczepić". Nie zastępujemy żadnego posiłku piersiowego kaszką aż do 6 miesiąca. Tak samo sprawa wygląda z warzywkami. Łyżeczka przecieru raz dziennie, żeby przyzwyczajać do smaku. Najpierw marchew, potem ziemniak sam lub z marchewką. Słoiczki na razie wydają się być bez sensu, bo szkoda otwierać cały na tak małą ilość. Tu nie chodzi tylko o bezpieczeństwo układu pokarmowego dziecka, ale również o to, że im więcej posiłków piersiowych zastąpimy innymi, tym szybciej osłabi nam się laktacja. Osobiście uważam, że jeśli po nakarmieniu piersią dziecko chce zjeść więcej niż jedną łyżeczkę przecieru warzywnego to spokojnie można mu na to pozwolić. Z glutenem trzymałabym się jednak zaleconej ilości. Dopiero po 6 miesiącu można podawać dowolną ilość posiłków glutenowych.

U nas w praktyce to wygląda tak, że mamy kaszkę Nestle mleczną, która w składzie ma 47% glutenu, więc dodajemy dwie łyżeczki do ok. 30ml mojego mleka. Dzisiaj chyba pomieszam z wodą i spróbuję podać łyżeczką.

Dave, ciasta pycha Kocham Banoffee

Azja, ja też miałam czarną sukienkę na chrzcinach, z beżową marynarką.

Też lubię prasować Leosiowe ubranka, głównie po to, żeby je zmiękczyć, bo nie używam płynu do płukania.
żel na ząbki podany na noc chyba pomaga, bo Leoś budzi się co cztery godziny. Od 5 rano co 1,5, ale zawsze tak miał

Creatura a jaki masz ten zel? ja smaruje i nic Dawid steka i steka juz rady nie daje nic zrobic nie moge. Rece mi odpadaja a jak go klade to krzyczy az uszy bola. W nocy masakra steka co chwila i w dzien nie pospi dluzej niz 30 min i to z piciem w buzi bo jak zabieram to placze

Kaikai, żel nazywa się Dentinox. Jedyną wadą jest to, że jest dość rzadki, ale ja wyciskam na palec i smaruję dziąsełka z przodu, bo tam najbardziej Leoś "drapie". I tak rozchodzi się po całej buzi, ale po chwili już spokojnie ssie cyca i zasypia.

Kaikai, słyszałam i czytałam też o niemieckich kuleczkach homeopatycznych Osanit. Homeopatia wiadomo, jest kontrowersyjna, ale kuzynka z DE mówiła, że u nich hit, lekarze zapisują i wszyscy stosują z powodzeniem. Jak Dawidek tak ciężko przechodzi to może warto ściągnąć i wypróbować. Cena ok 6 euro.

Creaturko podoba mi się to co piszesz o rozszerzaniu diety, dociera to do mnie Jutro pogadam o tym z pediatrą. Jak na razie raczymy się od dwóch dni kaszką, młody po takim "posiłku" cały brudny, ale chyba niedługo ogarnie jedzenie z łyżeczki

Dziś mi słabo w nocy spał, obudził się też po 6 już ;/ Bylismy już na długim spacerku, teraz ma drzemkę, a po południu jadę z nim do rodziców.

A ja dopiero się witam. Jakiś pokręcony dzień dziś mam.
W nocy jak wstawałam z Mają po mleko to mi się w głowie kręciło, potem jak karmiłam Młodego to tak żeby głowy nie podnosić i po przebudzeniu też helikopter. Nie wiem co to było. No i jakaś wypompowana jestem, a siadłam dopiero teraz. Chociaż sterta garów na mnie zerka

Och... co zrobić... Muszę jeszcze podjechać to żarełko poustalać.

Młody też dziś jakiś nie swój.

Dave nie dotarliśmy do pediatry wkońcu bo tyle ludu tam było, że szok Ale Kubula się chyba przestraszył i dziś po 12 dniach zrobił mega kupala Moja radość jest przeogromna
No i zaczynamy liczyć od nowa mam nadzieję, że teraz szybciej zrobi

Tysiiak - powiem Ci, że Mateo chyba też sobie nasze qpowe pogawędki wziął do serca. Bo po 3 dniach była kupa, a dziś znów

Czyli układ taki, jak nasze bomble już długo nie będą kupkować, zgadujemy się tutaj i będzie murowana

Dzień dobry my dziś pół dnia na zakupach,oczywiście sobie nic nie kupiłam

ciężko było, byliśmy w galerii w której nie ma miejsca dla matek karmiących,istna masakra.

Lepiej by było Tomeczka w domku zostawić bo biedaczek się umęczył i ja w sumie też.
Ale nigdy się z nim nie rozstawałam na tak długo i miałabym wyrzuty, dziwna jakaś jestem

bylismy spotkac sie z babka od zarelka i co... se pojechala do miasta. masakra, nie cierpie jak sie wybieram,umawiam a potem z tego dupa wychodzi.

musze wszystko ustalic przez telefon.

Mlody je i usypia i chyba przespi kapiel.

a ja zas mam cyckowe schizy,ze tam pustynia.