Mamusie Maj 2015 :)

natkach dasz rade! trzymam kciuki Będzie dobrze! Damy radę

Natkach trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie. myśl tylko o tym ze finalnie będziesz miała swoje maleństwo w ręku. To daje dużo sił.

Czesc majoweczki.
Gratuluje wszystkim tym mamusiom co maja juz swoje pociechy przy sobie a reszcie zycze szybkich bezbolesnych porodow
natkachdasz rade zobaczysz a strach to normalne, u mnie drugi porod bedzie i tez sie stresuje bardzo.
papryczkaczilioj juz niedlugo i malenstwo bedzie z toba, wozek bardzo sliczny
solenka89he he no innej drogi nie ma wyjsc musi bedzie dobrze
Ja mam termin na 12.05, czasem zaboli to tu to tam no ale to normalne.W poniedzialek mialam ktg i nic ciekawego sie nie dzieje,w przyszly mam kolejne zobaczymy czy dotrwam No nic brzuchatki pozostalo nam tylko cierpliwie czekac az nasze maluchy zdecyduja sie wreszcie wyjsc z brzuchow.

Toska Ty tez juz przy mecie:)
Oszczedzajcie sie dziweczyny odpoczywajmy poki mozemy:)

Ogarnia mnie panika ktorej nie.umiem pokomac gdy tylko pomysle o porodzie jestem malo odpprna na bol boje sie czy wszystko bedzie dobrze i czy dam rade. Jestem przerazona

papryczkaczili wózek przepiękny! z ta paniką to wiem o czym mówisz.. ale dlatego staram się nie myśleć o porodzie a skupiam się na innych rzeczach, chociażby na pracy bo dalej pracuję
goniag12 Malutka jest rewelacyjna! przepiękna Mała Królewna! super, że poród sprawnie i bez komplikacji.. my nie rozpakowane też takie będziemy miały
natkach myślami jestem z Tobą.. będzie dobrze!
toska to u Ciebie poród może nastąpić w każdej chwili, życzę abyś jednak nie dotrwała do następnego KTG w dwupaku
Wczoraj byłam u gina główka wysoko, szyjka zamknięta. Niko waży 3170g i ma się dobrze. Oprócz tego, że od 2 dni mam bardzo spuchnięte nogi (kostek nie widzę) to czuję się bardzo dobrze. Powróciła energia
Miłego dnia i czekam na dobre wiadomości!

papryczkaczili ja też się boję, bo choć jestem odporna na ból, to nie umiem sobie tego bólu co nas czeka wyobrazić ale tłumaczę sobie, że tyle kobiet rodziło i dawało radę. Poza tym skupiam się na czynnościach dnia codziennego. Sprzątam, piorę, gotuję i co najważniejsze bardzo dużo spaceruję Spacery po słoneczku dają mi bardzo dużo energii do działania i zupełnie staram się nie myśleć o porodzie tylko o tym co będzie po
toska mam nadzieję, że u Ciebie poród też pójdzie sprawnie
GabrysiaSta troszkę Ci zazdroszczę, że możesz pracować jeszcze ja muszę sobie wymyślać zajęcia, by jakoś czas mi leciał

Dzięki dziewczyny za wsparcie, jesteście Kochane pózniej dam znać jak sytuacja

natkachto trzymamy mocno kciuki za Was
GabrysiaStapodziwiam ze jeszcze pracujesz, ja od 3 tyg jestem na zwolnieniu i obijam sie jak moge Wspolczuje tych spuchnietych kostek.
solenka89oj chyba nie ma takiej co by sie nie bala, a spacery na sloneczku to swietny i zdrowy relaks.
No zobaczymy czy dotrwam do kolejnego ktg, pierwszy synus wyszedl 6 dni po terminie, ciekawe jak teraz bedzie.W sumie to wolalabym po weekendzie, bo na spokojnie moglabym z mezem i synkiem go jeszcze spedzic, maz duzo pracuje i wraca pozno a to chyba bylby nasz ostatni weekend we trojke

toska no to poród w poniedziałek
GabrysiaSta oj spuchnięte nogi potrafią dać się we znaki, mi generalnie nie puchną, ale czasem nagle mi stopy spuchną, że nie mogę butów założyć, a po chwili wracają do normalności.

Mi nogi puchna strasznie jedynie baletki wchodza w gre i jest ciasno mam zamiast palcow serdelki:p

Tak sobie mysle i mam nadzieje ze jak juz porodzimy te nasze dzieci to forum nie upadnie i nadal bedziemy sie doksztalcac nawzajem i wspierac jak myslicie?

Byłoby super, bo na tym forum dobrze się odnajduję

I ja mam taką nadzieję

Hej dziewczyny leżę od wczoraj na patologii, po badaniu lekarz stwierdził ze warunki do porodu "tragiczne" zero skurczy i rozwarcia. Może dzisiaj bedzie jakaś decyzja bo nie chce tu tkwić. Na pokoju jest tez kobietka tak jak ja po terminie tydzien i tez zero objawów porodowych.

natkach trzymam kciuki, żeby się ruszyło. Mam nadzieję, że w końcu coś wymyślą i nie będziesz musiała długo czekać

A u nas niestety od poniedzialku szpital. Mala slabo rosnie, cisnienie co raz wieksze przeplywy troche sie pogorszyky i dostaniemy zastrzyki na plucka bo rozwarcie jest na palec. Powinnam w ciagu tyg miec swoja dzidzie ale tak sie boje ze tragedia.