Rok 2012 otwarty:) - mamy styczniowe:)

Madziorskie, niesamowite, że jeszcze udaje Ci się Izunię na przewijaku przebierać! U nas przewijak służy jeszcze jako półka na zabawki, w Święta posłuży jeszcze jako podstawka pod choinkę, a potem będziemy go rozkładać. Piotruś ma już tyle siły, że boję się, że w końcu przewróci przewijak na siebie

Kaś, my jak mały jest zdrowy to wychodziliśmy do tej pory właściwie przy każdej pogodzie, ale fakt że do tej pory w Polsce nie było jeszcze tak bardzo zimno. A będąc w Norwegii musisz się (i Czarka ) przyzwyczaić do niskich temperatur Ale widać po zdjęciu, że dzielnie sobie radzi z mrozem i śniegiem

Dzisiaj umówiłam się z szefem, żeby porozmawiać o moim powrocie do pracy i uderzyło mnie jak mało czasu nam zostało z Piotrusiem... Półtora tygodnia w domu, potem wyjeżdżamy na tydzień przed Świętami, Święta, Sylwester i od stycznia do pracy Jak to szybko zleciało !! Z jednej strony już trochę tęsknię za pracą, a z drugiej robi mi się smutno na myśl o zostawieniu Piotrusia...

Kasia, ale spryciulek z tego Czarka!!! Nie moge sie napatrzec Ajak pieknie kreci sie w kolko!!!! Super.
To rzeczywiscie chlodno macie, ale chyba na troche nic mu nie bedzie. Widze, ze cieplo ubrany, wiec powinno byc ok. Buzke wysmaruj kremikiem i niech sobie pooddycha swiezym powietrzem. Zawsze to inaczej niz w domu caly dzien. U nas (Londyn) dzisiaj rano byl przymrozek i nawet snieg sypal, ale juz sladu nie ma. A teraz mamy +3 stopnie. Chlodno, ale nie jest zle. Po poludniu idziemy na spacerek.
Marti, no to rzeczywiscie nie zostalo Ci za duzo czasu. A co zrobicie z Piotrusiem? Idzie do przedszkola czy babcia sie nim zajmie?

na szczescie temperatura nie jest tak strasznie odczuwalna wiec wiem juz ze bedziemy wychodzic chociaz na troche przed dom..

Olencja, mamy nianię, która będzie z Piotrusiem zostawała 4 dni w tygodniu, ja wracam na 4/5 etatu, więc 3 dni w tygodniu będę w domu. Niania przychodzi już do nas codziennie od połowy listopada na parę godzinek dziennie i Piotruś bardzo ją polubił, więc jestem dobrej myśli

Kaś, a Wy na stałe wyjechaliście, czy zamierzacie wrócić do Polski?

wygląda że bardziej na stałe. Teraz do Polski wracamy na święta ale od nowego roku znowu będziemy tutaj. W sumie wszystko zależy od pracy męża. Ja w sumie powoli też się za jakąś pracą rozglądam po prostu a małego chcemy puścić na kilka godzin do przeczkola bo tutaj nie mają żłobków..

Cześć dziewczyny!

Czarek to wymiata na całej linii!

Jesli chodzi o wychodzenie na dwór to pamiętam jak położna mi mówiła, że jak dziecko jest malutkie to tak do -10 można wyjść pod warunkiem, że nie jest wietrznie!
A potem praktycznie cały rok, pod warunkiem, że własnie wiatr nie chce głowy urwać.. no i tak się stosujemy Jak nie ma dużego wiatru to idziemy na dwór a jak wieje to siedzimy w domu! Natomiast jak jest przeziębiona to tez idziemy, ale na krócej. Jak ma gorączkę to nie wychodzimy wcale! Biorę ją do jednego pomieszczenia a dom wietrze robiąc przeciąg i to wszytsko...


Marti no to faktycznie niewiele czasu Wam zostało... ale dasz radę tym bardziej, że niania juz się sprawdza

Ja ofcjalnie już od kilku dni nie karmię i jest dobrze. Izunia czasami próbuje zajrzec do piersi, ale jej nie pozwalam, a jak jej pokaże cycuszka to ma taka radość, że głowa mała..

A ja chciałam Wam wszystkim podziękować za oddane głosy na malutką Maję bo jak się okazuje Maja osiągnęła pierwsze miejsce w rankingu

Pomóżcie je jeszcze utrzymać, już tylko tydzień do końca głosowania pozostał

www.promykslonca.pl/at521/index.php?a=in&u=Kasianowysacz

Oto dowód:

www.promykslonca.pl/pl/na-jednym-wozku/5...zgoszone-do-programu

Ja z Julką staram się wychodzić codziennie na chociaż 20 min spacer. Zazwyczaj tak to sobie układam, że wychodzimy jak zbliża się pora snu. Malutka najpierw jedzie i ogląda świat, a pod koniec spaceru zasypia i po powrocie mam czas dla domu albo dla siebie.
Julka ostatnio zrobiła sama dwa kroczki Najpierw przy mnie, a później przy mężu. Jak tak dalej pójdzie to może na pierwszych urodzinach będzie chodziła Z jednej strony chciałabym żeby już chodziła, a z drugiej wiem, że im później zacznie tym lepiej dla jej kręgosłupa i dla mnie
Byliśmy na kontroli pooperacyjnej i profesor tylko spojrzał na wyniki powiedział, że są OK i było po wizycie czyli mogłam jechać sama, bez Malutkiej bo nawet jej nie obejrzał. W środę wizyta u nefrologa, mam nadzieję, że ta wizyta będzie bardziej konkretna.
Za 2 tyg święta, kupujecie coś swoim maluszkom?

wiadomość skasowana

Witajcie, ja już ostatni raz nękam, bo jutro konkurs blogów się kończy, także proszę o ostatnie kliknięcia dziś i jutro...WSZYSTKIM SERDECZNIE DZIĘKUJĘ W IMIENIU MAI I JEJ RODZICÓW

www.promykslonca.pl/at521/index.php?a=in&u=Kasianowysacz

A w sobotę można sobie sprawdzić czy wygraliśmy, o tutaj

www.promykslonca.pl/pl/na-jednym-wozku/5...zgoszone-do-programu

hej dziewczyny,

Zbliżają się święta i urodzinki naszych maluszków. Ah dopiero niedawno czekałyśmy na narodziny maluszków. A mam takie pytanko co planujecie kupić maluską? Ja się zastanawiałam nad zestawem duplo. Czym się bawią teraz wasz maluszki? Bo Czarek lubi takie konstruktywne zabawki..

Kaś u nas na tapecie w tej chwili są piłki - takie nie za duże, żeby można było w rączki złapać, rzucić, a potem po nie iść (tzn poraczkować na pupie), książeczki też zaczyna uważniej czytać, aktywne klocki fisher price (takie gdzie coś się wciska, coś przesuwa, a te nowsze grają melodyjki), wieża z kółek, kubek w kubek, no i grające zabawki, które potrafi sobie sama włączyć. U nas na klocki jeszcze za wcześnie, ale uwielbia wrzucać przedmioty do pudełka i potem je wyciągać. Poza tym domyślam się, że dziecięcy pilot tv lub telefon komórkowy byłby hitem.

A ja mam pytanie z innej beczki. Czy kupiłyście już nocniczki i czy przyzwyczajacie dzieci do widoku takiego "mebla"?

Patrycja, trzymam kciuki za kontrolę u nefrologa. A co do prezentów pod choinkę, to my kupujemy tylko fotelik do samochodu, a prezenty dostanie od innych.

Czarek ma kilka grających samochodów i książeczkę ktora sie sama czyta fisher price. Ale jakos Czarkowi osatnio sie znudziło.. Piłka tez jest fajna zabawka.. Czarek lubi podkopytac ja, brać w rączki i rzucać a pozniej my rzucamy do niego..

Jesli chodzi o nocnik to to bedzie pierwszy zakup po przyjeździe do Polski.. Bo po Czarku widać juz kiedy sie załatwia wiec sadze ze to najwyższy czas.

Cześc dziewczyny!

No my na pierwszy ogień idziemy 29 grudnia imprezka roczkowa

Od Gwiazdora dostanie warsztat z FP, traktor z przyczepką ze zwierzątkami (grające), taką huśtawkę z myszką miki i krówką, ale nigdzie jej nie moge znaleźć też grającą... wiem, że od bratowej dostanie do wanny nakręcanego żólwika, od mojej siory spodenki wyjściowe takie na rajstopki co się zakłada, dziadki kupili sanki (tzn my kupiliśmy, a oni stwierdzili, że nam za nie oddzadzą kasę i będzie że sanki sa od nich). Wiem, że dostanie auto do odpychania nogami taki jeździk ale to na roczek...

Iza lubi takie zabawki gdzie może coś przkręcać wciskać ogólnie majstrowac przy nich klocki jej zbytnio nie interesują, ale lubi je wkłądac i wyjmowac z pudełka zazwyczaj jeden i ten sam klocek pokazałam jej warsztat to super się nim bawiłą! Była zachwycona!

Dziecięcy tel kom zbytnio jej nie interesuje ale za to moja komóra baaaaardzo baaardzo jak widzi, że rozmawiam przez tel to zaraz chce telefoin i krzyczy bym jej dała, ajka dam do rączki to się smieje i włączam na głośnomówiący i tak rozmawiam przez tel

Nocnik chciałam kupić, ale... Izy dupka jest do takiego mebelka za mała!!! Wpada do środka więc nie ma sensu jeszcze! Może jak tarfi mi się mały egzemplarz to wtedy! Kupiłam chrześniaczce lalę co pije i siusia i ma nocnik i mówię do siory, że pożyczę i będę miała dla Izy... pasowałby

A jak Julka? Już wszystko ok czy jeszcze jakiś zabieg ją czeka???

Witajcie,
jeśli chodzi o nocnik to Paulinka już od dwóch miesięcy prawie co rano robi na niego kupkę. Tzn codziennie ją sadzam ale udaje się może 9 na 10 razy, więc jest super. Po prostu rano ma mniej więcej stałą porę robienia kupki więc wykorzystujemy to. Zaczęłam ją sadzać nie po to żeby oduczyć ją chodzenia w pieluszce bo na to zdecydowanie za wcześnie, ale dlatego żeby ją przyzwyczaić póki nie umiała z nocnika uciec. W sumie bardzo chętnie na nim siedzi, wystarczy dać książeczki do rączek i ma zajęcie.
Zabawki jakiekolwiek by nie były zajmują ją na krótko odkąd nauczyła się raczkować. Teraz woli się przemieszczać i uwielbia jak ktoś ją goni. Najwięcej bawi się zabawkami z klockami - Krokodylem z Fisher Prica z klockami sensorycznymi i żółwikiem - sorterem z klockami o różnych kształtach. Dopasowanie kloców do otworów potrafi ją zająć na długi czas.