Mamusie Maj 2010

moje krzeselko dzis przyszlo, odrazu laura zaczela sie bawic, i juz po pierwszym jabluszku jest, szkoda ze zdjecia nie moge dodac ;(

natmur masz racje ja juz jestem zadowolona z niego, balam sie ze bede musiala cos skrecac montowac a tu tylko nogi wlozyc, siedzenie rozlozyc i gotowe. Co do blatu masz racje jest ciezki, ale to jest tak najpierw wkladasz dziecko zapinasz i pozniej spokojnie mozesz blat zalozyc, tak samo ze zdjeciem zdejmujesz blat (potrzebujesz dwie rece) odpinasz dzidzie i ja wyciagasz. wydaje mi sie prosta sprawa.

halooo jest tu ktos jeszcze???

co tam u WAs mamcie?

u mnie nocki znowu nieprzespane a do tego mam od 3 dni straszny bol kregoslupa, w poniedzialek ide do lekarza bo w nocy ja wcale spac nie moge czuje takie jak by mrowienie,, dretwienie rak i nog, a bol jest okropny na noc musze brac 2 paracemole bo inaczej noc zarwana, jeszcze do tego mala, to normalnie tylko spiewac z radosci.

za tydzien z mala jedziemy na pierwsze "wakacje", na Bayern (Bawarie) na Oktoberfest, jedynie szkoda ze piwa nie moge wypic, ale za to najem sie kielbachy i obwarzankow

mojemu mezowi kupilam koszule taka specjalne ja sobie tez kiecne i nawet laura ma, a sie odwalimy, juz sie doczekac nie moge, oczywiscie zdjecia dodam w swoim czasie. Wezme Laptopa ze soba, wiec wieczorami zajrze co sie dzieje na forum, jak mi tez czas pozwoli.

Sloneczko ja tez jakis czas po porodzie mialam straszne bole plecow w sumie zaczelo sie od kregoslupa, a potem sama nie bylam w stanie stwierdzic gdzie mnie boli. Meczylam sie dosyc dlugo, bo sluchalam roznych osob, ze podobno po porodzie to normalne. Po pewnym czasie jak bol nie ustepowal bylam u lekarza, ktory tez mnie uswiadomil, ze czasami po porodzie tak bywa (dodam, ze bylo to pare miesiecy PO). Przepisal mi cudowna masc- wystarczylo, ze dwa razy jej uzylam i po problemie: moze macie w Niemczech jakis odpowiednik tej masci: nazywa sie PIROXICAM GEL.

Co do Oktoberfest- fajna sprawa mialam okazje byc pare lat temu bodajze w miescie Stuttgard

dzierki aga, bede napewno szukac tej masci, bo tragedia...

hej dziewczynki co tam slychac>?my sobie spokojnie zyjemy, troche bylysmy przeziebione ostatnio ale juz jest lepiej najlepsze bylo to ze jak mialam 39 stopni goraczki i ledwo chodzilam to akurat klaudia miala ciezka noc i do 3 w nocy siedziala tylko u mamusi na raczkach;]

hej:0

U nas też umiarkowanie.

My też już jesteśmy zdrowi
Powolutku leci
Wiktor rośnie jak szalony, u nas dziś piękna pogoda, więc ruszamy po południu na zakupy bo ze wszystkiego wyrósł.

Witajcie ,u nas też już oki,Filipek już jest zdrowy,rozrabia,gada nawet w nocy próbuje się podnosić,wiec czasami posadzę go w łóżeczku i obłożę poduszkami ,na troszkę,bawi się grzechotkami ,przeklada juz z rączki do rączki, próbuje smoczka wlożyć do buzi ,ale nie bardzo mu to wychodzi 2 razy mu się udało,w niedziele zjadł ze słoiczka marchewkę,a dziś starłam mu kawałek jabuszka ,a po za tym bardzo lubi wodę z cukrem ,buziaki dla was i maluszków.

wy zdrowi a my z Laura ciagniemy noskami.

no i moj kregoslup... bylam dzis u lekarza przepisal mi gimnastyke, wrecz skacze po sufit, bo to rano jest a nie mam z kim malej zostawic. Niewiem jak to zrobie.

ide prasowac.
teraz macie codziennie pranie i prasowanie?

nadal ulewa sie Waszym dzieciaczkom? u Nas jest tragedia... z tad pranie i prasowanie to moja codziennosc.

do uslyszenia pozniej, jak znajde czas. pa

dlugo sie ulewa twojej alej sloneczko choc ja nie wiem jaka norma jets;/
a co do prasowania i prania to mialam wszytskiego na tyle by nie martwic sie ze musze wybrac odrazu.no ale u nas fifi nie ulewal to tez roznica.buziaki

madziu laura ma tyle ubranek, to nie chodzi o to ze nie mamy, tylko o to ze jak to juz dzien lezy to doslownie smierdzi. i dlatego musze prac i prasowac. Codziennie wiadomo ze nie mam tego sterte, zawsze na polowe wsadu nastawiam pralke, bo wiecej nawet nie uzbieram.

no ulewa jest juz od samego urodzenia a to juz piaty miesiac.

słoneczko z tym ulewaniem to jest różnie ,nieraz jak zje 180-200 to mi całą pieluchę zarzyga,tak mu chlusnie..a jak mniej to nie.

nie wiem moze za duzo zjada i zoladecek nie miesci i przez to zwraca?bo to troche tak dlugo na oko sie wydaje..;/

Madziu masz rację pewnie je za dużo,ale jak mu zabiorę to płacze ,i co mam zrobić.

no nie wiem juz sama

mnie polozna mowila ze jak sie ulewa to zoladek sie powieksza, i tak ciagle w to wierzylam, ale wydaje mi sie ze to za dlugo, a nie je wcale duzo, na cycku z 7 czysem 10 min to koniec, a sa chwile co 3 min i koniec.

wiec ja sama tez niewiem co o tym myslec. Ale tak to nic jej nie jest, wiec mysle ze nic powazniego