Mamusie Maj 2010

Aga ostatnio cały czas słyszę że jak mi nie pasuje to droga wolna... jak któregoś dnia nie wytrzymam to zamknę za sobą drzwi i tyle

taa akceptuj tak jak jest albo nie bedzie nic. kurde nie podoba mi sie jak on sie zchowuje. jakbym slyszala pawla... a najlepsze jest to ze nie potrafie powiedziec ci co zrobic i jak sie zachowac. ja po jakims czasie takich rozmow zamknelam za soba drzwi a jemu to bylo na reke jak widac.ale nie sugeruj sie tym co pisze zebys swojego przypadku nie przekladala na moj bo moze jest calkiem inaczej:)

Książkę kiedyś Poli rozsyłała, jakiś rok temu chyba Cieszę sie że Wam się podoba

Groszku inną metodą jest zostawienie tatusia z dzieckiem na dłuższy czas, wtedy dopiero widzi ile przy dziecku jest do zrobienia

Mirella dobry pomysl powiedz mu ze ma sie zajac i tyle bo wychodzisz... chociaz zeby nie przetlumaczyl sobie tego ze zla matka zostawia dziecko:/

Groszek współczuje bardzo... to są moim zdaniem indywidualne sprawy i nie ma co się sugerować jak pisze Natmur Jej przypadkiem.
Ale ja bym zostawiła M. na kilka godzin z dzieckiem (tak jak pisze Mirella) i wtedy zobaczy ile wysiłku, uwagi trzeba włożyć w opiekę nad szkrabem.

Mój mąż tez kiedyś sądził, że to sama przyjemność i nie rozumie mojego zmęczenia do czasu, aż został z Wiktorem na 6 godzin! Ja w tym czasie oddawałam się przyjemnością (kawusia z koleżanką, fryzjer i zakupy).

Wróciłam zrelaksowana jak po miesięcznym urlopie a mój mąż już nigdy nie pisnął słówka i teraz sam proponuje, żebym się przespała a on pobawi się z dzieckiem.

Mirella chętnie zgłębię ta wiedzę kulinarną
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Nie no, wyjście ma być w sprawie ważnej i absolutnie wykluczającej dziecko, lekarz na przykład, dentysta, coś takiego, nie że na ploty do kawiarni, chociaż to by się najbardziej przydało
No ewentualnie zakupy większe, też bez dziecka łatwiej

Masz rację oczywiście Mirella WAŻNA SPRAWA , ale u mnie była o tyle dobra sytuacja, że M. był dwa dni wcześniej przed moim wyjściem u kolegi na wychodnym

A no to tak, jak tata ma wychodne to mama też

Mirella ponawiam prośbę o księgę kulinarną
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Mirella ale super przepisy!
Wybór taki, że nie wiadomo co wybrać

Dzięki

No może z opóźnieniem wysłałam

Dziewczyny, błagam, na gg albo na priv, nie ogarniam całego forum, wyrywkowo czytam niestety

Mirella ja zrobiłam edycje posta i dlatego moja prośba była "podwójnie" sorki
Dostałam meila za pierwszym razem,
ale nie chciałam żeby mnie kochane moderatoreczki opierniczyły, że post pod postem

groszku a co sie dzieje z Twoim malym?? Nie moge ogarnac forum, a widzialam w sierpnowkach, ze Wiola sie przyczepila do Ciebie o szpital dla malego. Co sie dzieje??

Dziewczyny nie zostawię Michała samego z mężem, bo niestety on się nim nie zajmie... prosty przykład: wyszłam do miasta po zakupy (20minut z dojściem) i co? stoję w kolejce do kasy a ten dzwoni, więc nie odbieram i dalej czekam, a kolejka kilometrowa. Wchodzę do domu, Michał się drze że go na dole słychać (mieszkamy na 2 piętrze) przed drzwiami się zatrzymałam i słucham, a mój szanowny mówi do Małego podniesionym głosem "czego Ty się drzesz?? i tak Cie na ręce nie wezmę, przyjdzie matka to się Tobą zajmie" wchodzę do mieszkania Michaś zapłakany i siedzi biedak w nosidełku... a pan przed komputerem traktory ogląda! W między czasie Młody kupę zrobił i nie dziwie się że płakał. A szanowny du** nie ruszył i jeszcze pretensja że telefonu nie odbieram. A jak wychodziłam, to musiałam Miśka nakarmić, przebrać bo inaczej by mnie z domu nie wypuścił. Wrr nóż w kieszeni się otwiera!

Aga Michał ma wrodzoną wiotkość kratni i bezdechy... dostaliśmy skierowanie do szpitala w Karpaczu, ale tutaj niestety kolejka i dopiero za 5 miesięcy. Więc szukałam innego szpitala żeby było szybciej... i na szczęście w sobotę już mamy termin tyle że w Warszawie
Mam nadzieję że to samo się "naprawi" bo nie chce żeby mały miał operację...

My przed chwila wstalysmy, jak nigdy..

i wlaczylam laptopa.. czytam wiadomosci a tu! jeden mis z Bebiko bedzie nasz, dziekujemy za oddane glosy

ja ide jesc sniadanko, mala juz zjadla wiec teraz czas na mnie.

milego dnia dziewczynki, poznije poczytam co u Was, bo w brzuchu mi burczy, a niecchce zebyscie to uslyszaly

oj my tez dziś super spaliśmy do 8, jak nigdy.

My już po śniadanku i też się dziś obudziłam głodna jak wilk...