zostanę mamą w maju 2011 roku :)

Kozłowska napisał:

Agusiak mamy nadzieję że z tego wczorajszego zmoknięcia nie wyjdzie żadne przeziębienie jak się czujesz??choć nie piszesz żeby coś cię łamało to chyba wszystko oki

okazało się że moja kurtka jest bardzo dobra na taką pogodę i nie przemokła wcale i było mi cieplutko, miałam czapkę i kaptur więc nic nie powinno się przyplątać

Kozłowska a jakie miałaś badania, chyba przeoczyłam ten temat Ale dobrze, że już masz z głowy teraz wyniki tak?

No i widzę, że Mati to dostanie całą masę wspaniałych prezentów aż mu zazdroszczę

Badania do pracy EKG, Glukoza, Okulista i internista EKG i cukier wyszedł bomba Ogólne badanie też super tylko mam lekką nie dowagę ok6 kg mi powiedziała Ale jak na młodą mamusie to bomba i wszystkie zdziwione że do pracy chce iść I tak się teraz zastanawiam czy się tam nie przepisać bo w sumie też blisko a wszystko załatwiłam w godzinę I też mają umowę z NFZ. Ciekawa jestem jak pediatra dziecięcy? Może przejadę się w przyszłym tygodniu na wywiad, choć ze swojej też jestem zadowolona, ale tam jest przychodnia do 20 a moja tylko we wtorki i czwartki do 19 tak do 18. Zobaczymy...
Już mam wszystko przygotowane na obiadek za godzinkę wstawię żeby się pogotowało i jak wróci mężu z pracy zje obiadek i do roboty mam nadzieję że dziś skończy.... A ja chciałam tylko przemeblowanie hehe ach te chłopy

Dziewczyny jak gotujecie zupki lub obiadki to dodajecie do nich kleik ? Wynalazłam kilka str z przepisami dla dzieci i w niektorych jest zalecany kleik .

Agusiaczku Kozlowska badania wstępne do pracy robiła Od pon do pracy idzie
Dobrze , że ciepło byłaś ubrana .

Kozlowska Matek faktycznie zajmie chyba całe miejsce pod choinką swoimi prezentami Ja caly czas buszuje po allegro , ale już mam większość prezentów z głowy To podłogę robicie jeszcze przed świętami ?
MM mam...dostałam kilka próbek tylko nie wiem jak zrobić , żeby Ama chciała pić z butli . Dziś od rana butelka w roli głównej i ten sam stan herbatki bawi się i gryzie , ale nie pije .

Nic uciekam ... Amleka powinna drzemkę sobie uciąć , zobaczymy ile z tego wyjdzie

Edit...
Widze , ze równo post dodałyśmy )
Kozlowska 6 kg niedowagi ???? No proszę ...zazdroszczę )

Kozłowska; aaaaaaa no tak badania do pracy myślałam że zaczynasz 15? chyba faktycznie umknął mi jakoś pościk
Ojjj królestwo oddam za chociaż kilogram NIEDOWAGI ZAZDROSZĘ


agi a może podaj jej na noc kaszkę na gęsto z łyżeczki skoro z butlą jest jeszcze na nie.
Ja kleiku nie dodaję to obiadków, dodaję tylko kaszkę z glutenem ale tylko czasem a przeważnie do mleka.

To chyba tylko jeszcze ja zostałam bez prezentów a nawet bez pomysłów na prezenty. Ale ja już tak mam że wszystko zawsze robię na ostatnią chwilę. Pracę mgr napisałam 3 tygodnie przed obroną ale wtedy naprawdę się zebrałam w sobie i siadłam do pisania skupiając się tylko i wyłącznie na nim. A jak mam za dużo czasu na zrobienie czegoś to przeważnie coś innego zajmie moją uwagę

Dzien dobry )
Dzisiejsza noc zdecydowanie lepsza od poprzednich......tylko 4 pobudki I o 5 koniec spania Ale nie chwalę , bo to pewnie jednorazowy wyczyn .
Nie podałam w końcu MM , może dziś to zrobię .
Tak myślałam , żeby podać Amelce kaszkę wieczorem , zawsze to bardziej sycące niż mleko , ale ta moja Pieronica bez cyca nie zaśnie ... musi pociamkać

Ale wczoraj przez dzień i wieczorem uczyłam ją zasypiania samej w łóżeczku . Przez dzień trochę walczyła , ale ostatecznie zasypiała . A wieczorem dałam jej cyca i jak widziałam , że już pojadła to odłożyłam ją i czytałam jej bajki i zasnęła :)Zobaczymy co dziś będzie .

Agusiaczku mi też zdarza się robić wiele rzeczy na ostatnią chwilę .Zawsze wtedy jestem zła na siebie i postanawiam , ze od tej pory juz będe się wcześniej zabierała za pewne rzeczy ... po czym za jakiś czas sytuacja się powtarza
Prezenty obiecuję sobie już któryś rok , kupować dużo wcześniej , zeby nie bylo jednorazowego wydatku i szaleństwa . Ale oczywiście w tym roku nic z tego nie wyszło . Dobrze , że jest allegro...większość prezentów zamawiam

cześć dziewczynki

agi no widzisz już mniej pobudek było oby tak dalej
To spróbuj dać jej na noc ta kaszkę a potem niech sobie jeszcze pociamka cycusia. Kaszką powinna się najeść w zależności od tego jak dużo ojej zje oczywiście a jak Ci się będzie w nocy budzić to może to nie jest z głodu tylko z chęci przytulenia, pocyckania sobie. Ale smoka też pewnie nie chce??
No i trzymam kciuki za owocne uczenie spania w łóżeczku. Bardzo dobrze robisz. Szwagierka zaniedbała ten fakt i do tej pory śpi z ponad rocznym synkiem, a mąż od ponad roku na innym łóżku

Kurcze wyszłam przed chwilą do kuriera bo na podwórko go nie wpuszczę bo lata tam ten mój szalony psiak, więc wychodzę zawsze do furtki do wszelkich dostarczycieli i "donosicieli". No ale że pada deszcz a okazało się że chłop jest z cukru i deszcz może go rozpuścić to musiałam podejść do auta żeby podpisać odbiór paczki i wyobraźcie sobie, że ten głupek (mój pies- nie kurier)zamknął mi furtkę Na szczęście że znam mojego psa dobrze to zawsze mam ze sobą klucze. No i krzyczę do tej mojej Roxy "TY DZIADU"!!!!!! A kurier spojrzał się z dziwnie i odjechał, chyba nie pomyślał, że to do niego tak pieszczotliwe wołam, hahaha

A byłyście może na wrześniówkach 2011? Jak czytałam historię Marty to aż mi się nogi ugięły Mój Boże żeby w dzisiejszych czasach dopuszczać do takich sytuacji.
Teraz to dziękuję że u mnie rozwiązano ciąże dwa tygodnie przed terminem niż miałabym po terminie czekać aż mi wody zzielenieją i ktoś łaskawie się zlituje i wywoła poród.
Najgorsze że moja koleżanka też mama majowa miała podobną sytuację, pisałam Wam kiedyś jej historię. Na szczęście wygląda na to że u nich dzięki Bogu wszystko dobrze się skończyło i mały teraz prawidłowo się rozwija. Ajjj. Będę się modlić za Martę i jej córcię

Rany biedna Marta ... to niesprawiedliwe . Kibicowałam jej jak jeszcze na staraczkach się udzielała . Dobrze , że diagnoza juz postawiona i można rozpocząć rehabilitacje . Jakie szczęście bywa ulotne . Od razu przytuliłam moja Amelinkę . Czasami doprowadza mnie na skraj wyczerpania , ale dziękuje , ze Jest . Mamy zdrowe dzieci a to najważniejsze , reszta to błahostki . Trzymam kciuki za Majeczkę i jej rodziców .

Agusiaczku dobrze , ze przewidziałaś zachowanie Roxy Aparatka z niej . A kurier pewnie wziął Cie za wariatkę hihihi...że na niego tak krzyczysz

Za naukę zasypiania w łóżeczku brałam się juz od dawna ...tylko jakoś wygodniej i szybciej bylo mi ją usypiac w wózku . W nocy już od dawna z nami nie śpi , ale przez dzień zawsze spała w wózku . Ale od wczoraj koniec z tym . Dzisiaj poproszę Mężusia , zeby wózek zaniósł do auta ... niech mnie nie kusi

A tu foteczki ....Sesja taka jak chciałam oczywiście się nie odbyła Ale coś tam popstrykałam

agi-p napisał:

A kurier pewnie wziął Cie za wariatkę hihihi...że na niego tak krzyczysz

hahaha pewnie tak i już więcej do mnie nie przyjedzie


agi jakie cudne zdjęcia Amisia słodka jak zawsze ale muszę przyznać że Paulinka jest po prostu przepiękna I jaka ona dorosła, nie powiedziałabym że ma 11 lat a raczej 14-15, śliczna dziewczynka, Mam nadzieję że wszystkie Paulinki takie piękne będą
Buziaki dla Twoich córuń

Witajcie
agi oby z nockami było już tylko lepiej I powodzenia w przyzwyczajaniu usypiania małej samej w łóżeczku A w stroju mikołaja wygląda przesłodko Cudna Amelcia

Agusiak a kurier nawet jak odebrał że to do niego to i dobrze. Mógł wysiąść z samochodu

Ja jeszcze nie zrobiłam zdjęcia młodemu bo nie zdążyłam żeby Wam się pochwalić ale w weekend na pewno wstawię. Dziś padam Kolana to mnie tak bolą i dłonie że nawet nie pytajcie Wczoraj Męża wystawił kolega i ja z nim kładłam te panele Skończyliśmy o 23 i zostały nam dwa paski jeszcze na dziś...Ale przynajmniej znowu mamy nauczkę żeby nikogo o pomoc nie prosić tylko zrobić to samemu i powiem szczerze że wyszły dobrze Nie ma co mam talent (no bo mężu to umiał kłaść)

Młody teraz siedzi na kocyku bo nie stety wszystkie meble wyniesione a ja obok niego na podłodze hehe

Co do Marty z wrześniówek - to płakałam przez 30 minut jak bóbr. Ja Matiego też przenosiłam 2 tygodnie i ponoć 2 godziny przed porodem też zzieleniały mi wody. Później mi wytłumaczono od czego robią zielone wody...Ale już biłam się z myślami czy z małym ok. Jak przyszedł na świat nie zapłakał więc już panika a jak usłyszałam inkubator to chciałam z łóżka zejść to mi nogi przywiązali... Młody był zawiązany pępowiną i zachłysną się wodami ta co odbierała poród ucinała mu pępowinę przy tej malutkiej szyjce.... Przez dwa dni patrzyłam na niego przez inkubartorek i płakałam jak bóbr że nie mogę go dotknąć ani przytulić. Pamiętam ze jak dostał "odruch moro" takie drgawki to popłakałam się tak bardzo głośno że jest chory.. A i znów becze.....
Powiem Wam że byłam przerażona, teraz jest ok choć przez miesiąc też bacznie obserwowałam młodego czy się prawidłowo rozwija.
Oj współczuję Marcie ale chyba też zasięgnęłabym opinii jeszcze jednego specjalisty i jak najszybciej podjęła rehabilitację. Wierzę że uda im się wyjść z tej przykryej sytuacji z uśmiechem na twarzy

Dla wszystkich mamuś i ich szkrabów buziaki i miłego dzionka moje dziecko właśnie suwa się na brzuszku do tyłu i ciągle miał czy żebym przesunęła je do przodu

Kozłowska to też swoje przeszłaś ale najważniejsze że się wszystko dobrze potoczyło i że jesteście oboje teraz tutaj z nami
No i czekamy na zdjęcia Świątecznego Mateuszka


Ja też na pewno jeszcze zaszaleję ze zdjęciami ale to jak już będzie choinka i wszystkie te świąteczne ozdoby i gadżety

A nie chwaliłam się, że już od jakiegoś czasu Paulinka pięknie robi Brawo Brawo zarówno sama jak i za kimś i w ogóle dużo już zachowań powtarza jak np walenie łapkami w stół,hihihi. Śmieszne to A krzyk to opanowała już do perfekcji i nie zawaha się go (nad)używać

Agusiak napisał:

A byłyście może na wrześniówkach 2011? Jak czytałam historię Marty to aż mi się nogi ugięły

A co się stało

Agi super fotki!!

A mi wczoraj przyszły zdjęcia Jasia które zamawiałam jakoś 2 dni temu przeszło 160szt. dla nas i po egzemplarzu (ok 60szt.) dla teściów,moich dziadków i mojej mamy - taki mały prezent od nas na święta Moim dziadkom dodatkowo zamówiłam takie duże zdjęcie na ścianę bo moja babcia ma zdjęcie Jasia w tel. i wiecznie mi dzwoni że ciągle łapie tel i tam się patrzy na Jasia no wiec sprawiłam jej większe zdjęcie żeby cały czas mogła patrzeć myślę że się ucieszy hihi

Kozłowska najważniejsze , ze wszystko dobrze u Was się skończyło .Widzę , ze wspomnienia nadal bolesne . Grunt , ze teraz jesteście w trójeczkę zdrowi i szczęśliwi

I gratuluję opanowania nowej umiejętności Teraz patrząc na panele za każdym razem będziesz się przepełniać dumą

Agusiaczku woow jak szybko Paulisia opanowała nową umiejętność Zdolna dziewczynka Ja też często biję Amelce brawo , ale jakos poważnieje wtedy

Bombel to piękny prezent babcia dostanie Pewnie sie wzruszy Ja też pozamawiałam odbitki i powiększone zdjecia . Uwielbiam rozwieszać fotki A i w prezencie często robię właśnie duże formaty i do antyramy wkładam i wszyscy obdarowywani bardzo zadowoleni

Kochane dziękuje w imieniu moich dziewczynek za miłe słowa
Agusiaczku nie wiem czy wszystkie Paulinki są śliczne , ale Twoja już słodziutka i piękniusia , więc możesz być spokojna

A moja Amelka zjadła obiadek , poprawiła cycem i odłożyłam ja do łóżeczka i znowu sama zasneła Ciesze sie jak dziecko
A popołudniu zrobię jej kisiel

U nas pada cały dzien i wieje okropnie Kolejny dzień bez spacerku będzie

A miałam jeszcze pytać jakie MM podajecie dzieciaczkom ?

Dobranoc Kochane Spokojnej nocki

dobry wieczór

ale dziś padnięta jestem, chociaż nic nie zroniłam

Zadzwonił dziś chrzestny Paulki i zapowiedział się na jutro więc musieliśmy z T na szybciora jechać po jakiś prezent dla jego córci Amelki

W niedzielę jadę zaś do staaaaarej koleżanki ze studiów

agi gratuluję postępów w zasypianiu w łóżeczku

Bombel wrzuć nam kilka z tych fotek cobyśmy radochę miały

agi Kochana przeglądałam sobie różne wątki i patrzaj co wykopałam- CUDO

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


Miłego wieczorku

Hejka
Agusiaczku normalnie , ale wygrzebałaś Jak mi sie ładował Twój post i zobaczyłam swoje foto , to nie wiedziałam co się dzieje Była ze mnie ciężaróweczka To zdjęcie jest zrobione w 32 tc Amelka miała całkiem spore lokum . Ile przytyłyście w ciąży ? Ja miałam 17 kg na plus . A brzuszek jeszcze się powiększył w kolejne 6 tyg Może pokażcie jakieś swoje fotki z okresu ciąży Ale fajnie było wrócić wspomnieniami do tamtego "odległego" okresu . Dzięki Aguś

Ale zbieg okoliczności ... do nas dzisiaj tez przyjeżdża chrzestna Amki z 2 córeczkami Jedna z nich to moja chrześnica Prezenty Mikołajkowe już czekają A w czwartek jadę do chrześniaka . Mam cichą nadzieję , że już mnie nikt na chrzestną nie poprosi

I kochana udanego spotkania niedzielnego . Fajnie , że sobie możesz tak wyskoczyć

Udanej soboty