Mamusie Maj 2010

Oj talent to Ona posiada Ja mam cały tryptyk na ścianie

No chyba będę musiała zrobić testy, mam nadzieję że nie będzie alergikiem, choć poniekąd już został naznaczony tym mianem...
U nas straszny wirus panuje, wszyscy dookoła chorzy, gorączki itp. Nas na szczęście jeszcze nie rozłożyło i oby tak pozostało.
Nicolas dostaje flegamine w ciągu dnia, a na noc zamierzam dać mu dziś stodal.
Poczekam jeszcze i jak się nie zmieni do jutra to znów do pani doktor:(
A najgorsze że miał być teraz szczepiony...

Groszek Zdjęcie jest świetne:) Misiu jaki poważne spojrzenie

Właśnie skończyłam remanent i w końcu usiadłam, a tyle jeszcze przede mną, oh...
Słoneczko, pytałaś kto Cię weźmie na soboty do pracy, ja z przyjemnością
A poważnie, są u Ciebie jakieś giełdy, targi, bazary, (czy jak inaczej to nazwać) jeśli bardzo Ci zależy na tym żeby robić cokolwiek albo jakieś imprezy okolicznościowe. Tylko wtedy tatuś musiałby zostać sam na noc z Malutką

A pieluchy zmieniam ok 8 razy jakoś.

ja obslugiwalam wesela jakies 2-3 lata temu i moze i wyczerpujace zajecie ale fajne:) jak klaudia podrosnie moze sie pobawie w kelnerke jeszcze. a klaudia w nocy spi jakies 12 godz budzi sie raz czasem ze 3 ale nie jest tragicznie. w dzien ma 3 drzemki ok godz. no lubi sobie pospac dziewczynka:)

ja powiem Wam, ze ja bardzo lubialam swoja prace, tylko ze menager sie zmienil i jest podobno strasznie i szef bardzije skapy sie zrobil bo teraz dobrze juz nie leci.

ja myslam jak ze jak Laure uda mi sie do przedszkola dac to z posrednictwa pracy bede sie uczyc nowego zawodu, ale jeszzce jakiego nie wiem hahaha.

niby pracowac moglabym, bo np wykladanie towaru, jezeli bym znalazla prace to i tak moge do 400euro bo takie sa wymogi jak masz rodzinne.

juz myslam zeby w barze pracowac, ale dopoki mala mi nie przespi nocki to odpada, moj maz jej piersi nie da, a ja najbardziej w nocy karmie, w dzien czasem 2 razy, a tak to nie chce, wasze tez tak jedza od Was?
jasne praca w barze moze jest do 1 w nocy, ale ja lubie ja tak bardzo usypiac... i slyszec jak chrapie...

najbardzije mysle o tym wykladaniu towaru albo o przeszkoleniu.

jak narazie czekamy ciagle na odpowiedz ze zlobka, zobaczymy jak sie nie uda to bede myslec wtedy.
angela z kim zostawiasz malego jak idziesz do pracy, czy bierzesz go ze soba?


aha Laura tez byla raz zakatarzona i miala czerowne gardelko ale lekarz ja zaszczepil.

kurcze moja spi juz 1,5, wow,az jej nie poznaje ;)hahaha

Ah, ja też muszę w końcu do żłobka się wybrać, mam nadzieję że uda mi się małego jeszcze zapisać na przyszły rok.

Nicolas jest z tatą, czasem jak musi coś załatwiać, ze nie może go zabrać to przywozi o do mnie na trochę, z tym że jest to bardzo męczące bo w sklepie muszę go nosić.

sloneczko napisał:

aga, julcia spala juz lepiej, ale jak ty sie czujesz?

Dziekuje Sloneczko- juz czujemy sie dobrze- obie

co tam dziewczyny? u nas spokojnie klaudia zjadla obiad i usnela. dzis pokonala pierwszy dluzszy dystans na czworakach z pokoju do kuchni. oczywiscie z przystankami pierwszy przy koszu na smieci w pokoju, potem przy butach w korytarzu, przy lodowce, przy kontakcie, polce z przyprawami i szufladach;] wszedzie musiala zajrzec. wy miksujecie jeszcze jedzenie dla maluchow? ja od kilku dni rozdrabniam jej widelcem i daje wieksze kawaleczki i prawde mowiac bardziej jej smakuje.

No to wielkie brawa dla Klaudii U nas w miarę ok, tylko ja przeziebiona jestem jak diabli... Z nosa kapie non stop ale dobrze że temperatury nie mam

heja,

moja teraz zasnela, wiec obejrzymy za chwile film, tzn dokonczymy juz go 3 dzien ogladamy juz zapomnialam o czym byl

u nas z nocami nic sie nie zmienilo, z dniami tez, wiec nie mam czym sie chwalic. ale za to Klaudusie pochwalimy i widze ze pozadki mamie w kuchni robi

u nas z raczkowania nici, a to taki piekny widok, ale moze czasem..
teraz mi sie przypomnialo, jak laura byla jeszcze malutka, to ode mnie z pracy dziewczyny mnie odwiedzily i jednej z nich synek mial wtedy 10msc, i wlasnie raczkowal, ale jak, kurcze zakretow nie umial zebrac , a ten odglos raczek i kolan obijajacy sie o kafelki czy panele to byl, oh tak mi w uszach zostal, a tu chyba nici z tego..
no ale jeszcze na nic nie jest za pozno.

ok ja ide film ogladac, moze dzis nam sie uda dokonczyc..
Groszku, wracaj do zdrowia!!

Witajcie ,ślicznie wielkie brawa dla Klaudusi,fajnie jest widzieć jak dziecko raczkuje,u nas nic się nie zmieniło Filipek siedzi,lub leży na brzuchu i tylko podnosi się na przedramionach,a w chodaku staje i jezdzi do tyłu jak rak,groszku wracaj do zdrowia i żeby się Michałak nie zaraził,słoneczko piszesz że ciężko z nocami a moze to na ząbki,a smarujesz czyms Laurze dziąsełka,mój Filip też jest marudny i ma ostatnio straszne nerwy,jak np,gryzie gryzaka,to zaczyna plakać i aż piąstki zaciska i placze albo jak nie może jakiejś zabawki ugryść.,chyba go tak dziąsełka swędzą,

wiolu moze i tym razem zabki, bo na dole widac dwie plamki, lewa jest bardziej widoczniejsza od prawej, dziaselka sa bardzo twarde, twardsze bardziej niz przed ok 2 tygodniami.

daje jej jak jej uspokoic nie moge.
ale czasem zastanawiam sie czy ona o czym nie sni... snia juz dzieciakiw takim wieku, moze wiecie?

Wiola u nas jest dokładnie to samo z każdą zabawką, gryzakiem itd...

słoneczko wiesz co ,nie wiem sama czy snią ale czasami Filip budzi mi się i placze z zamkniętymi oczkami chyba wtedy mu się coś sni wtedy podchodzę do niego glaszczę go po policzku i przestaje płakać,ale nie wiem czy to sen.

sloneczko wydaje mi sie ze snia dzieciaczki. klaudia czesto usmiecha sie przez sen, a zdarzylo sie ze obudzila sie z krzykiem zacisnietymi piastkami a jak wzielam ja na reke sie strasznie we mnie wtulila...
klaudia tez ma opuchniete gorne dziaselka gryzie wszystko i wszystkich ale smarowac ich nie da bo zlizuje mi masc z palca zanim dotkne dziasel;] sloneczko a sprobuj wlozyc jej lyzeczke do buzi i zobaczysz czy uslyszysz stukniecie moze one juz wyszly odrobine

tak tez Laura placze, tylko ze glaskanie po raczce, policzku, calowanie w policzek, juz nie pomaga, jest jeden wielki wrzask, i sie momentalnie wybudza i uspic czasem jej sie nie da...

ah ja marze o lepszym jutrze...

ok ja ide lulu, moze dzis uda mis szybciej zasnac, wczoraj 3 godziny potrzebowalam, a jak zasnelam to na 30min bo mala sie obudzila.. i tak w kolko